
Dobrze się wystawa zapowiada, jest dwujęzyczna, nosi tytuł Utracone oblicza – The lost Images. Na kilkunastu planszach prezentowane są zdjęcia portretów ze zbiorów polskich, które zaginęły podczas II wojny światowej. Obrazy pochodziły z czasu pomiędzy wiekami XVI a XX.
Przy dokładnym przyjrzeniu się, czujemy niejakie zaskoczenie. Chętnie byśmy sobie napisy na planszach przeczytali. I tutaj klops. Literki napisów są małe. Taki problem z przeczytaniem mają też inni.
Szkoda całej tej wystawy, ktoś ją przecież wymyślił, ktoś napisał do niej teksty, zebrał zdjęcia. I co? Figa z makiem. Bez lunety ani rusz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie