Sosina nie przestaje zaskakiwać. Siatkówka plażowa od pewnego czasu jest bardzo popularna. Co rusz powstają nowe boiska jak to na Sosinie w Jaworznie. Niestety, ale tutaj gra w siatkówkę do przyjemnych nie należy, wręcz często kończy się skaleczeniami.
Do naszej redakcji zgłosił się młody czytelnik, który uskarżał się na stan boiska do siatkówki plażowej na Sosinie.
Boisko do piłki plażowej to jakaś kpina. Tam nie da się grać. Tylko siąść i płakać.
Poobdzierane kolana, to skutek gry na boisku wysypanym zanieczyszczonym piaskiem? Postanowiliśmy sprawdzić to osobiście.
Boisko na pierwszy rzut oka wygląda przyzwoicie. Jest piasek, są słupki, jest siatka. Niby wszystko ok, a jednak. Zasad gry siatkówki plażowej nie będziemy przytaczać, ale przypomnijmy tylko, że w tę grę gra się boso. Tutaj właśnie zaczynają się schody. W piasku jest pełno kamieni, które ranią nie tylko gołe stopy, ale i inne części ciała. Kamienie różnej wielkości, od centymetrowych do nawet wielkości dłoni. To prawdopodobnie wapienie i piaskowce, których na boisku do piłki plażowej nie powinno być.
Są dwie teorie, obie całkiem możliwe:
1. Na boisko został wysypany piasek zanieczyszczony, nieprzesiany, na pewno tańszy.
2. Piasek był ok, ale podłoże zostało źle przygotowane i jako podkład użyto kamienistej podsypki, która pod wpływem użytkowania terenu miesza się z warstwą wierzchnią.
W każdym jednak przypadku nie powinno dojść do sytuacji, kiedy inspektor budowlany odbiera partaninę, a nie porządnie wykonaną robotę. Niestety bubli na zrewitalizowanej Sosinie nie brakuje. Mamy jednak nadzieję, że gospodarze terenu pójdą po rozum do głowy i będą eliminować niedociągnięcia.
jargal
[vc_facebook]