Prezydent Paweł Silbert rozmawiał z Radiem eM 107,6 fm na temat szeroko pojętej zieleni w Jaworznie, wliczając z to m.in. plany tworzenia kolejnych rekreacyjnych obszarów zielonych czy też wycinki lasów. Poniżej podsumowanie rozmowy.
UWAGA: Materiał był opłacony przez UM Jaworzno.
Program zazieleń miejskich
– Postanowiłem, że na program zazieleń śródmiejskich przeznaczymy łącznie 4 mln zł. Projekt pojawi się na najbliższej sesji rady miejskiej. Będą tez kolejne pieniądze na wdrażanie zielonych projektów, za którymi ma stać zespół złożony zarówno z urzędników, jak i mieszkańców miasta.
Wycinka lasów
W rozmowie została wspomniana łatka Jaworzna jako miasta, gdzie rzekomo masowo wyżyna się lasy, m.in. pod budowę fabryki samochodów.
– Na to złożyły się dwie kwestie. Po pierwsze, faktycznie, żeby móc zapewnić przyszłość gospodarczą miasta, trzeba poświęcić spory obszar. Wielokrotnie mówiłem już o tym, że nie jest to obszar jakiejś pierwotnej puszczy, tylko las został posadzony na pogórniczej hałdzie nie posiadającej większej wartości.
– Patrząc na to, ile w naszym mieście jest zieleni, to ta strata nie jest taką, której należy żałować, oczywiście w kontekście tego, że z czegoś musimy żyć.
– Jest jeszcze kwestia tego, co dzieje się z lasami będącymi pod zarządem Lasów Państwowych, które wycinają sporo drzew w uwagi na swoją gospodarkę. Nie oceniam tego, ani nie krytykuję, bo nie taka jest moja rola, jednak jest to widoczne – w kompleksach leśnych w wyniku wycinek pojawiają się luki. Na ich miejsce las znowu urośnie, ale to będzie trwało – mówi Paweł Silbert.
Tereny zielone
– Widzę też, jakim powodzeniem cieszą się zielone tereny rekreacyjne w mieście. Parki, Geosfera, park angielski, Sosina Gródek – wszystko to zielone tereny.
-Miasto jest zielone, ma być zielone i zielone będzie – mówi prezydent.
Współpraca nad zielenią
– Na co dzień współpracujemy ze Śląskim Ogrodem Botanicznym, który przygotowuje dla nas założenia arboretum w Gródku. Współpracujemy też w Uniwersytetem Śląskim, z przyrodnikami, z botanikami.
Nasadzenia w obszarach zurbanizowanych
– Wciągu kilku, kilkunastu lat wokół velostrady pojawi się takie zadrzewienie, które utworzy miejski lasek, począwszy od ulicy kolejowej do ulicy Mostowej, z może i również w kierunku Osiedla Stałego, bądź w przeciwnym kierunku, czyli Jeziorek i Wilkoszyna.
– Możliwe jest też posadzenie drzew w okolicach Osiedla Stałego i Dąbrowy Narodowej. Temat jest otwarty. Bardzo zależy mi na tym, by drzewa pojawiły się przy velostradzie. Myślę, że byłoby to z punktu widzenia wizualnego, wypoczynkowego i rekreacyjnego bardzo korzystne.
Konsultacje z mieszkańcami
– Zespół, któremu przewodniczy Tomasz Tosza jest dużym udziałem mieszkańców. Proponuje nam dużo obszarów, niestety, z wizualnego punktu widzenia one są na tyle oddalone od siedzib ludzkich, że na co dzień ich nie widzimy i nie zobaczymy ich szybko. A ja chciałbym, żeby wizualny efekt był widoczny.
– Zależy mi na tym, żeby zdjąć z nas piętno tych, którzy wycinają w mieście drzewa. Nie jest to do końca prawdą. Od 2001 roku w mieście przybyło około 700 hektarów zadrzewionego terenu. To jest zarówno kwestia polityki miejskiej, jak i polityki prowadzonej przez Lasy Państwowe. Co prawda trochę tych lasów znika i zniknie, ale będą pojawiać się nowe – mówi Silbert.
foto: Paweł Silbert FB
[vc_facebook]
Tomasz Tosza to gość który słucha ludzi i „znakomicie „nadaje się na przewodniczącego takiego zespołu. Myślę, że mieszkańcy w sprawie zieleni będą mieli „dużo” dużo powiedzenia.
Aby ta deklaracja była wiarogodna to w pierwszej kolejności proponuję przeznaczyć pod zieleń urządzoną osławione tereny na Łubowcu oraz Niedzieliska II. Będzie niedrogo. Drzewa jeszcze są.
Dopowiadam samemu sobie, cytując słowa prezydenta – A ja chciałbym, żeby wizualny efekt był widoczny. – Zależy mi na tym, żeby zdjąć z nas piętno tych, którzy wycinają w mieście drzewa. Na sugerowanych powierzchniach EFEKT WIZUALNY JEST JESZCZE WIDOCZNY.
Ciężko jest uznać tą deklarację za wiarygodną skoro zespołowi przewodniczy Tomasz Tosza, nie mam wątpliwości że został wybrany ze względu na swoje talenty PRowskie i znajomości w mediach. Tu nie chodzi o drzewa, lasy i przyrodę cel jest czysto marketingowy i został podany w tytule „Zależy mi na tym, żeby zdjąć z nas piętno tych, którzy wycinają w mieście drzewa” . Gdyby było inaczej wystarczyłoby jak Pan sugeruje zaprzestać wycinki.
I to by było na tyle. A poza tym, wystarczy zobaczyć teren na północ od parku Chrząstówka czy pobocza ulicy Chełmońskiego od szpitala po Wilkoszyn aby zobaczyć jak udane były dotychczasowe działania w zakresie powiększania terenów zielonych w mieście.
A mnie by zależało aby działania …… były lepsze od wielokrotnej wymiany drzew na np. ulicy Mickiewicza.
A i przy tym stosowne minusowe gratyfikacje dla urzędników.