Będą kontrolować sprzedaż saszetek z alkoholem

Sanepid przeprowadzi szeroko zakrojone kontrole sklepów i zakładów produkujących saszetki z alkoholem przypominające owocowe musy. Problemem zainteresują się również resorty edukacji i zdrowia.

Ministerstwa nie wykluczają zmian w prawie zmierzających do ograniczenia dostępności takich produktów.

Wyglądają jak deser

Zdaniem Głównego Inspektora Sanitarnego – Pawła Grzesiowskiego – wygląd „alkotubek” jest mylący i stwarza ryzyko pomyłek, szczególnie wśród młodszych konsumentów.

Kształt i wygląd saszetek na pierwszy rzut oka przypominają produkty spożywcze i mogą kojarzyć alkohol z produktami prozdrowotnymi, a żaden towar z procentami absolutnie nie powinien być łatwo mylony z artykułami spożywczymi dla dzieci.

Resorty edukacji i zdrowia analizują sytuację

Wśród możliwych rozwiązań znajduje się plan zmiany prawa w sposób, który poskutkuje zakazem sprzedawania „alkotubek”. Tego typu inicjatywa ma ograniczyć dostępność produktów mogących zwiększać spożycie alkoholu wśród nieletnich.

Jak zapowiedział Grzesiowski, inspektorzy będą regularnie kontrolować zarówno sklepy, jak i zakłady produkcyjne, by wyeliminować potencjalne zagrożenia z rynku.

Do sprawy odniósł się już premier Donald Tusk: „Skupimy się na znalezieniu skutecznej metody, aby zablokować proceder związany z alkoholowymi saszetkami. Jeszcze dzisiaj podejmiemy decyzje dotyczące osób, które nie wykazały się wystarczającą czujnością” – ogłosił.

Problem nie jest nowy

Mimo szybkich działań i dymisji media przypominają, że problem alkoholowych tubek był znany już wcześniej. Jak ujawnia RMF FM, urzędnicy Ministerstwa Zdrowia zwrócili uwagę na ten produkt już w lipcu.

Dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom Piotr Jabłoński ostrzegał przed zagrożeniem dla dzieci, lecz nie zdołał powstrzymać sprzedaży tubek. W efekcie pożegnał się ze stanowiskiem. Dziennikarz Patryk Słowik stwierdził, że paradoksalnie zwolniono jedyną osobę, która podejmowała działania w tej sprawie.