
„Las został uratowany”? Co to za frazes, który czytam w mediach społecznościowych. Niby można się cieszyć, ale tak naprawdę, widząc całe zamieszanie, jestem przekonany, że to największa porażka samorządu w tej kadencji.
Plan, który nie powstał, po raz drugi podgrzał emocje na Dąbrowie. Setki, jeśli nie tysiące osób zaangażowanych w akcje zbierania podpisów, petycji, protestów; wiele przegadanych godzin, setki argumentów, plany rozwojowe – wszystko w tym było. Do tego policzmy zaangażowanie i emocje wśród ludzi, mieszkańców, radnych i urzędników. Wszystko to zostało wyrzucone do kosza. I niby dobrze, ale jedno czy dwa zdania prezydenta, który zmienia porządek obrad przed sesją, kończą temat – i jakoś nie jestem z tego zadowolony.
[middle1]Dlaczego? Bo to kolejne zamieszanie i burza w szklance wody. W kuluarach słychać było krzyki, jęki, groźby, a na sesji – jak......
Chcesz czytać dalej? Wykup subskrypcję e-wydania Aktualności Lokalnych! Zapłać za pomocą BLIK lub przelewem ze swojego banku
Pozostało 73% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.