Jodek potasu? Po co to komu? - Polacy w większości się tym nie przejmują

Do miast i gmin w całej Polsce trafiły tabletki z jodkiem potasu. Samorządowcy mają być przygotowani na ewentualność rozprowadzenia ich mieszkańcom. Są to wytyczne MSWiA.
Do Jaworzna trafiło 120 tysięcy tabletek jodku potasu na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego.

O możliwości pobrania tabletek z punktów mieszkańcy zostaną oczywiście powiadomieni osobnymi komunikatami i alertami, gdy przyjdzie taka potrzeba. Wówczas to mieszkańcy będą mogli je odebrać w wyznaczonych punktach dystrybucji. Czy wobec tego jaworznianie wiedzą, gdzie znajdują się ich najbliższe punkty z jodkiem potasu?

Zdecydowana większość zapytanych przez nas osób nie ma bladego pojęcia. Niektórzy wiedzą, że w którejś z aptek czy jednostce straży pożarnej, ale konkretnie nie byli w stanie wskazać w której. Tylko nieliczni byli w stanie konkretnie powiedzieć, gdzie w razie potrzeby mają się udać, aby jodek potasu zdobyć.

Część osób wie, jednak zdecydowana większość nie jest tym ani zainteresowana, ani się nie przejmuję. Można odnieść wrażenie, że część osób ma poczucie, że temat jest na tyle "daleko" od nich, że nie ma czym się martwić, a jeszcze inni zdają się w ogóle nie pojmować zadanego przez nas pytania.

Byli jednak i tacy, którzy tematem się zainteresowali i ich to martwi. Jak mówi jeden z ankietowanych — każdy trzeźwo myślący człowiek powinien się tym zainteresować i jakoś do tego odnieść.

Jodek potasu podawany jest na przykład w przypadku awarii elektrowni jądrowej i uwolnienia do atmosfery radioaktywnego jodu. Osobom na zagrożonym terenie podaje się tabletki zawierające wysokie stężenie stabilnego jodu. Przyjęcie tabletki nasyca tarczycę stabilnym jodem, blokując wchłanianie przez nią radioaktywnego jodu i zapobiegając jego gromadzeniu.

[vc_facebook]

https://www.youtube.com/watch?v=33_YwVou5TU