Kobieta bała się, że jej zięć trafi do więzienia. Straciła wszystkie oszczędności

82-latka straciła 50 tysięcy złotych, bo uwierzyła, że jej zięć zabił ciężarną kobietę. Oszuści przyjechali do jej domu.

82-letnia mieszkanka Jaworzna padła ofiarom oszustów, którzy podali się za adwokata i jej córkę. Kobieta straciła wszystkie oszczędności, które trzymała w domu. Do przykrej dla niej sytuacji doszło w środę, 22 stycznia. Na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który podał się za adwokata. Przekazał kobiecie straszną dla niej informację, że jej zięć potracił ciężarną kobietę na pasach, a ta zmarła. 82-latka była tak oszołomiona tym, co usłyszała, że kiedy mężczyzna zapytał ją o jej adres zamieszkania oraz numer telefonu, ta bez zawahania się podała te informacje.

Następnie rozmowę przejęła kobieta, która płaczącym głosem powiedziała:

Kobieta została tak zmanipulowana, że prawdopodobnie powiedziała imię swojego zięcia, ale tego nie pamięta. Oszuści wykorzystali to, aby być jeszcze bardziej wiarygodni.

Ponownie odezwał się mężczyzna podający się za adwokata, który spytał mieszkankę Jaworzna, czy posiada 300 tysięcy złotych, bo tyle prokurator żąda kaucji. 82-latka poinformowała, że nie posiada aż tyle oszczędności oraz cennej biżuteria, a jedynie w domu ma 50 tysięcy złotych. Mężczyzna stwierdził, że to mało i nie wie, czy prokurator zgodzi się na to. Następnie polecił kobiecie spakować oszczędności do reklamówki i kazał jej czekać na kolejne informacje.

W międzyczasie mężczyzna cały czas trzymał kobietę na linii i miał wywoływać na niej silne emocje. Mówić m.in. ''szkoda zięcia”, ''szkoda córki” wszystko po to, aby kobieta nie zorientowała się, że to oszustwo. Po 40 minutach nakazał kobiecie wyjść przed bramkę, gdzie czekał inny mężczyzna. Kobieta przekazała mu reklamówkę z 50 tysiącami złotych, a ten nic nie mówiąc, oddalił się.

82-latka zdała sobie sprawę, że została oszukana, dopiero kiedy zadzwoniła do siostry, a ta do córki.