Nazwa rodzaju pochodzi od nerkowatych kupek zarodnionośnych znajdujących się na spodzie blaszki liściowej. Przydomek samcza pochodzi z przekonania, że jest to męski osobnik dla wietlicy samiczej. Teraz są to odrębne rodzaje, ale ślad tamtego przypuszczenia pozostał na wieki wieków.
Niegdyś było to niezłe ziółko. Wspominali o nim tacy prawie przedwieczni klasycy jak Dioskorydes, Pliniusz Starszy, a nawet Ibn Sina. W jej kłączu znajdują substancje zwalczające tasiemce. Jest to zarazem roślina trująca i dlatego nie można zalecać samodzielnego stosowania. Bezpieczniej jest okładać liśćmi miejsca porażone reumatyzmem i nerwobólami.
Jednakże najbezpieczniej jest posadzić ją sobie do ogrodu. Bardzo dobrze sprawdza się w cienistych zakątkach, ale może być tak samo ekspansywna, jak ta widziana w Imielinie.
I na zakończenie tradycyjna mantra. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie