Reklama

Oczywista Nieoczywistość - Bagno...

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
05/03/2023 09:30
 

Przychodzą takie momenty, kiedy mamy poczucie zapadania się w samych sobie, wnikania w jakąś trudną do zdefiniowania rzeczywistość. Bez względu wszak na to, jak głęboko zanurzylibyśmy się w owej miękkiej tkance, trzęsawisku własnej świadomości, prędzej, czy później dotrze do nas, że brodzimy na mieliznach, grzęźniemy w mule, mazi, która ogranicza, krępuje, spowalnia.

Wypowiedziane kiedyś przez Sokratesa  „…wiem, że nic nie wiem” -  doskonale obrazuje rzeczywistość ludzkiej kondycji, ludzkich poszukiwań, wskazując jednocześnie, że jedynie świadomość własnej niewiedzy i jednoczesne pogodzenie się z tym faktem może nam pomóc w poszukiwaniu prawdy absolutnej. Poszukiwaniu, będącym celem samym w sobie, zaledwie muskającym to, do czego zmierza i czego oczekuje człowiek. Uosobiona jest ona w nieznanym źródle wszystkiego i wszystkich i, co najgorsze, nie pytając nas o zdanie i tak sama zadecyduje, jaką część własnej przestrzeni przed nami odsłoni. A my jako istoty rozmywające się w masie ogółu i szukające kwintesencji własnego indywiduum pragniemy zachować swoje własne „ja”, owo sakramentalne „ego”, w mniejszym czy większym stopniu ukształtowane - bądź narzucone; brniemy przed siebie, skazani na posłuszeństwo wobec nieubłaganej „Ananke”.

[caption id="attachment_281327" align="aligncenter" width="720"] Soren Kierkegaard (wikipedia)[/caption]

Tak jak Kierkegaard, dziwak, samotnik z Kopenhagi, całą złożoność samego siebie oraz relacje z najwyższym, nieogarniętym bytem przeżywamy w tak strasznie niewytłumaczalny i niemożliwy do wyrażenia naszym językiem sposób. Odczuwając niekończące się i nużące mdłości istnienia, o których pisał J. P. Sartre, uzmysławiamy sobie, że tam, gdzie przewija się cierpienie, udręka czy różne formy takiego, czy innego zniewolenia nie ma miejsca na wolność.  W dzisiejszych czasach różne rodzaje takiego właśnie zniewolenia rozpościerają coraz śmielej swe kleiste, obleśne macki, a udręka i cierpienie wraz z owym kostycznym brakiem prawdziwej wolności, zżerają nas od środka, bo i wpisane są w nasze istnienie z coraz większą intensywnością. W tym wszystkim nie ma prawdziwego życia, oswobodzonego z kajdan pozornej wolności oraz rozumu, który po przekroczeniu pewnej, trudnej do sprecyzowania granicy staje się bezsilny. Życie niejednokrotnie zmienia się w ironiczne i wyobcowane trwanie w absurdalnej rzeczywistości, niczym z Kafki, który jak mało kto, w swoich niedokończonych częstokroć arcydziełach ukazywał groteskę i osamotnienie człowieka. Wbrew temu jednak musimy wierzyć, bo pozostaje nam jedynie owa żarliwa wiara w sens tego wszystkiego, co nas otacza i co się wokół nas dzieje, pomimo faktu, a może właśnie przez wzgląd na ów fakt, że jak chce Pascal, podziwu godni są tylko Ci, którzy w życiu „szukając jęczą”, przyjmując na swoje barki ciężar własnej egzystencji, pojmowanej, zdaniem egzystencjalistów, w intuicyjny, osobliwy i indywidualny sposób. Bo życie to przecież nieustanna walka, jak piszą niektórzy, dzięki której nasze istnienie naprawdę warte jest całego tego świata, pomimo, że te, zakute w kajdany nieznośnej konieczności, „opornych wlecze, a poddanych prowadzi”. Którym z nich warto być i pozostać?

[caption id="attachment_281329" align="aligncenter" width="1600"] (wikipedia)[/caption]

A wszystko to wiedzie nas bezlitośnie ku śmierci, za której kurtyną czai się nieznane, a strach przed nią wydaje się jeszcze bardziej irracjonalny. Jak mówił bowiem Sokrates „…o śmierci żaden człowiek nie wie, czy nie jest czasem dla nas największym ze wszystkich dobrem, a tak się jej ludzie boją, jakby dobrze wiedzieli, że jest największym złem”. A przecież nie wiemy kompletnie nic, a to, co wydaje nam się, że wiemy, to intuicyjne przeczucia i głęboka wiara, bo i nie pozostaje nam wszak nic innego. Jednak świadomość własnej niewiedzy każe nam iść dalej, ponieważ życie każdego z nas to nieustanna wędrówka. I nawet tak głęboko zapatrzony w Boga i Pismo Święte Lew Szestow, rosyjski filozof samouk, w swych pismach wyrażając niemal pewność w istnienie ludzkiej duszy, tak bardzo wątpił jednocześnie w jej wieczność. Obawiał się, że dusza przeżywając śmierć własnego ciała, niedługo potem rozpływa się jednak w niebycie, tracąc powoli świadomość i odchodząc w nicość.

[caption id="attachment_281328" align="aligncenter" width="363"] Lew Szestow (wikipedia)[/caption]

To chyba i tak byłoby całkiem znośne zakończenie naszego ziemskiego exodusu, ponieważ nicość nie boli (na szczęście), a wszelkie niezbadane i niezdefiniowane metafizyczne przetrwanie i trwanie, samym swym nimbem tajemnicy zaczyna budzić grozę. I tu, w tym nieokreślonym obszarze naszych poszukiwań rozpościera się owa nieoczywistość, tak oczywista, że ciężko uwierzyć, by można by ją było objąć substancją ludzkiej duszy, tak niby nietrwałej, rozmytej i z pozoru kruchej. Ta nieoczywistość to wielka niezagospodarowana przestrzeń poszukiwań własnych odpowiedzi, na nasze własne pytania, bez względu na to czy wszystko, co nas otacza płynie, a my stoimy w miejscu, czy może jest  zupełnie na odwrót. Ważne, że ruch nie jest pozorny.  Pozostaje mieć jedynie nadzieję oraz głęboką, żarliwą wiarę, że na końcu naszych powykręcanych i zawiłych ścieżek życia jest miejsce, w którym spotkamy się wszyscy.

 

Jarosław Sawiak

[caption id="attachment_168226" align="aligncenter" width="1024"] Jarosław Sawiak, autor cyklu felietonów Oczywista Nieoczywistość[/caption]

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do