Reklama

Oczywista Nieoczywistość – Kosmos (cz. 2)

Im dalej cofnąć by się w czasie, tym węższa staje się perspektywa człowieka i otaczającej go rzeczywistości. Istota ludzka staje się jakby mniejsza, bardziej filigranowa. Jednocześnie otaczający go świat zdaje się pęczniejącą tkanką, nieznaną, niepoznaną, straszną.

Jeżeli dziś słyszymy słowo „kosmos”, to traktujemy je jako coś dosłownego. Po prostu. Kosmos to kosmos; coś wielkiego, nieosiągalnego, przerażającego, trudnego do ogarnięcia. Czasem zdaje się nam, że o rzeczywistości wszechświata wiemy już wszystko, że wszystko już odkryto, zbadano, opisano i omówiono. Co rusz jednak przekonujemy się o tym, jak mała jest nasza wiedza, jak mało wiemy o otaczającym nas świecie czy wszechświecie. Co poniektórzy twierdzą rzecz jasna, upierając się przy swoim, że dokonaliśmy już całkowitej eksploracji rzeczywistości, brak jednak pewnej pokory wraca niczym bumerang. Roimy sobie bowiem, że zdefiniowaliśmy już świat, szykujemy się do kolejnym podróży kosmicznych, pragniemy w końcu stanąć na Marsie, a tak naprawdę jest jeszcze sporo zakątków na Ziemi czy pod ziemią, do których stopa ludzka jeszcze nie dotarła. Dotyczy to także, a może przede wszystkim oceanicznych głębin, o których nie wiemy zbyt wiele. Zamiast więc patrząc pod własne stopy, ciągle wpatrujemy się w gwiazdy. Czy to coś złego? Oczywiście,  że nie. W te same gwiazdy ludzie spoglądali od stuleci i tysiącleci. Tak samo zafascynowani i ciekawi. Ich ciekawość miała jednak inny wymiar i perspektywę. Dotyczyła bowiem nie tyleż kosmosu jako takiego,  ale samej Ziemi, planety na której żyli i o której wiedzieli bardzo niewiele. Jeszcze sześćset lat temu większość ludzi przekonana była o tym, że Ziemia jest płaska. Z europejskiego punktu widzenia wiedza człowieka o świecie ograniczała się do Europy, północnej Afryki, Bliskiego Wschodu i bliżej nieokreślonej Azji, aczkolwiek w przypadku tej ostatniej nie miano pojęcia, że jest tak olbrzymia. Statystyczny Europejczyk o istnieniu takich krajów jak Indie czy Chiny dowiedział się dopiero w stuleciu trzynastym, za sprawą Marco Polo.

Dziś trudno sobie wyobrazić, że osiemset lat temu w Europie nie miano pojęcia o istnieniu tych krajów. Do czasów Kopernika i Galileusza twierdzono także, że zarówno Słońce, jak i inne ciała niebieskie krążą wokół Ziemi. Kulistość naszej planety wydawała się czymś niewyobrażalnym. Dlaczego? Nie dlatego, że statystyczny Kowalski był głupi. Nie. Ów Kowalski kierował się bowiem swoją logiką, w obrębie której nie było miejsca na takie niesłychane wieści. Ówczesny Europejczyk nie mógł sobie wyobrazić jak to możliwe, że człowiek stąpa po kręcącej się wokół własnej osi kuli, tym bardziej, że kula ta dodatkowo podróżuje również wokół słońca. O ile posadowić by się gdzieś tam na górze kuli to jeszcze jeszcze – ale wystarczy przecież, że kula ta się obróci i Kowalski spadnie w otchłań kosmosu, nieokiełznanego wszechświata. O grawitacji w tamtym czasie nie miano jeszcze pojęcia. Mało przekonującymi były także obserwacje, które jasno stwierdzały, że inne ciała niebieskie są kuliste. A jednak także wówczas, pięćset czy sześćset lat temu znaleźli się również kosmonauci swoim czasów. W tamtym bowiem czasie dla człowieka prawdziwym kosmosem była nasza planeta. Przeświadczenie o płaskości planety generował strach przed zbyt dalekim zapuszczaniem się w głąb mórz i oceanów. Obawiano się bowiem, że dotarcie na „krańce świata” spowoduje, że ten czy inny podróżnik wpadnie w otchłań kosmosu w sposób nieodwracalny. Krążyły również legendy o morskich potworach, o nieznanych lądach, pełnych dziwactw i potworów. W czasach więc kiedy większość ludzi nadal nie dawała się przekonać o tym, że jest inaczej niż sądzono od czasów Ptolemeusza, znaleźli się ludzie, którzy wychodząc naprzeciw ugruntowanym poglądom, dokonali prawdziwej rewolucji, prawdziwego „podboju kosmosu”.

O ile bowiem wspomniany Kopernik czy Galileusz byli teoretykami, o tyle pojawili się również praktycy, którzy teorie postanowili przekuć w fakty. I chociaż traktowano ich niejednokrotnie jako szaleńców, głupców czy heretyków, na których można było ewentualnie zyskać,  bo stracić to już raczej nie, to znajdowali oni protektorów, którzy łożyli na ich wyprawy, licząc na ewentualne, daj Boże, olbrzymie profity. Pierwsi żeglarze pływali w zasięgu wzroku znanych im lądów. Nadal obawiano się zapuszczania zbyt daleko. Vasco da Gama jako pierwszy po opłynięciu Afryki jako pierwszy niemal na przestrzał popłynął w kierunku Indii. I to z sukcesem. Popłynął także Kolumb. Wychodząc z założenia, że Ziemia naprawdę jest kulą, popłynął na zachód, logicznie wychodząc z założenia, że w końcu wypłynie na wschodzie, gdzieś w okolicach Chin lub Indii. Było to rzecz jasna logiczne. Kolumb jak pomyślał,  tak zrobił, do końca życia nie wiedząc jednak, że nie dopłynął do Indii, ale do zupełnie nowego, nieznanego jeszcze kontynentu, jakim okazała się Ameryka. Udowodnił to dopiero jego rodak, Amerigo Vespucci. Warto wspomnieć także o Ferdynandzie Magellanie. To on jako pierwszy udowodnił kulistość Ziemi. Co prawda sam wyprawy nie ukończył, zamordowany przez tubylców na Filipinach, ale jego załoga dotarła do kresu podróży, udowodniwszy Europejczykom, że Ziemia naprawdę jest kulą.


Odkrywcy piętnastego czy szesnastego stulecia byli niewątpliwie kosmonautami swoich czasów, a kosmosem był dla nich świat, który dziś wydaje się nam taki przebadany, odkryty, czy niemal nudny. Dla nich niewątpliwie był celem samym w sobie. Wszechświatem, którego ogarnięcie zdawało się nie lada wyczynem. Kosmonauci tamtych czasów bali się także, niewątpliwie. Pewnie i nieraz wątpili. Jednak coś pchało ich naprzód. Co takiego? Chciwość, żądza, chęć przejścia do historii? A może po prostu ciekawość, wpojona nam wszystkim w genach, silniejsza niż paraliżujący strach i wątpliwości. Niewątpliwie tkwi ona w genach nas wszystkich do dziś. Aż strach jednak pomyśleć gdzie zaprowadzi nas ona dzisiaj oraz w przyszłości, skoro na przestrzeni zaledwie kilku ostatnich pokoleń wyniosła nas ona wyżej, niż można by przypuszczać kiedykolwiek.
Jarosław Sawiak

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do