
U Z A S A D N I E N I E
Tomasz Guja
Prezes POJ w Jaworznie
http://www.facebook.com/polishjiujutsu
[highlight background="#F96E5B" color="#f8f8f8"]Zapraszamy do wypowiadania swoich opinii na ten temat.[/highlight]
[vc_facebook type="standard"]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co do wielu tytułów zawodników Pana Guji to przypomina mi się sparing międzyklubowy, kiedy to zawodnik Pana Guji, mistrz Polski , a może i świata przyszedł do nas na sale i chciał walczyć z najlepszymi zawodnikami. My mieliśmy wtedy niebieskie, żółte i zielone pasy i nie byliśmy mistrzami. Jednak mistrz „dostał lanie” od zawodników Klubu Karate Kyokushinkai i nie był w stanie kontynuować dalej sparingu. Ciekawe czy pochwalił się tym Panu Guji? Jeżeli Pan Guja tak bardzo chce porównywać zawodników odrębnych sportów to jak porówna osiągnięcia gdy jego utytułowany zawodnik dostaje lanie od początkujących w Kyokushin? Co do całej organizacji to Klub Karate Kyokushinkai Jaworzno jest licencjonowanym członkiem jednego z największych liczebnie Polskiego Związku Karate zrzeszającym ponad 320 Klubów i 7 Związków Okręgowych. Związek ten jest uznawany i znajduje się w wykazie Ministerstwa Sportu i Turystyki. Zupełnie przeciwnie jest z organizacją POJ – Pana Gui, której nie znajdziemy wśród Związków Sportowych. Nie mówiąc już o tym że tzw. Jiujutsu nie jest wymienione wśród dyscyplin sportowych Ministerstwa Sportu. Co do rozliczania nas z posiadanych wygranych to osiągnięcia naszych zawodników są uznawane przez Ministerstwo Sportu i nadawane z tego tytułu klasy mistrzowskie zawodników, którzy zdobywali wielokrotnie medale między innymi na Mistrzostwach Polski, Pucharze Polski, Mistrzostwach Okręgu. Klub Karate Kyokushinkai Jaworzno jest demokratycznym stowarzyszeniem, którego Pan Bachowski jest tylko Prezesem (odwołalnym) a nie właścicielem. Co trudno sądzić o Jaworznickiej Szkole Walki Wręcz Guja Jiujutsu i Polskim Związku Guja Jiujutsu gdzie nawet w nazwie występuje Pan z nazwiska i pewnie jest jednoosobowym zarządem. Trochę trąci dyktaturą . Trudno się dziwić, że takich zaściankowych organizacji i ich zawodów nie firmuje Ministerstwo Sportu. Czyli Sportowe Jiujutsu jest tak dyscypliną sportu jak np. Plucie na odległość, Bieg w workach i czy ew. dżudżitsu (takiej nazwy używał Pan Guja początkowo) Zacytuję jednego z forumowiczów: „Dziś każdy może sobie założyć (spełniając odpowiednie warunki) jakąś tam federacyjkę (nawet międzynarodową), ale to droga na skróty do chwalenia się sukcesami i wyciągania pieniędzy.” Zdecydowanie nie wypada aby Pan Guja robił w mieście zamieszanie i wychwalał swoich multi mistrzowych zawodników, bo który z wyników sportowych jego stowarzyszeń został uznany i potwierdzony przez Ministerstwo Sportu i Turystyki? Poza tym co oprócz reklamowania własnego nazwiska i zrobiły organizacje, czy organizacje Pana Guji dla dzieciaków w naszym mieście? Radni w mieście powinni zdecydowanie przemyśleć to, czy powinno się w ogóle wspierać działalność, która nie jest Sportem uznanym przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Panie Grisham. Wbrew sugestią Pana Bartona ja pozostanę przy starej szkole (może się nie obrazi). To nie brak chęci do dyskusji, ale nie w każdy dzień siadam do komputra. Na niektóre z zadanych pytań sam Pan sobie odpowiedział, więc czuję się zwolniony. Pozostałe zostawiam do odpowiedzi Panu Bartonowi, gdyż zamiast rzeczowej dyskusji zaczynacie Panowie pisać o wszystkich innych tematach zastępczych. Jeszcze raz zapraszam na dyżur w poniedziałek, lub na moją stronę, gdyż wbrew temu co Pan pisze tam też można zadać pytanie do radnego. Internet.
Grisham, to są tak żenujące teksty, że nie warto tego w ogóle linkować. Chociaż w sumie poziomem pasuje to do tego portalu :D
Tutaj ciekawsze, przynajmniej można skonfrontować ze stanem obecnym http://www.chudzikiewicz.jaworzno.pl/wybory2010
Hyhyhy, ot i ciekawostka: - zaproponujemy wprowadzenie 50% ulgi dla wszystkich emerytów i rencistów w przejazdach środkami komunikacji miejskiej wykonywanych przez PKM Spółka z o.o. w Jaworznie, Wg regulaminu PKM do 50% ulgi dzisiaj uprawnieni są emeryci i renciści po ukończeniu 55 roku życia. Znaczy się albo WdJ nie wie, że taka ulga istnieje, albo chcą podciągnąć pod nią tych spracowanych 35cio czy 40to letnich emerytów.
Drogi Bartonie, zawsze staram się szanować adwersarza , zwłaszcza gdy jest osobą publiczną i zwracam się do niej bezpośrednio, a takową Radny Chudzikiewicz jest. On również zachowuje savoir-vivre, więc nie pozostaję dłużny. btw, Bartonie tu ciekawostka dla Ciebie http://www.chudzikiewicz.jaworzno.pl/wybory-2014
A to pan Radny należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ?. Nawet nie wiedziałem. Widać, że Radny jet czysty, skoro IPN nie znalazł żadnego wpisu w swoich czarodziejskich księgach. Ale ja z innego powodu wpisałem się tu na forum. Kolega Grisham zbytnio nadużywa słowo Pan z dużej litery w stosunku do radnego ?. Cytuję słowa z poradnika językowego : Zgodnie z zasadami polskiej ortografii wielką literą możemy pisać te wyrazy, które dotyczą osób, przedmiotów lub pojęć abstrakcyjnych darzonych przez piszącego szacunkiem, miłością itp. Na przykład Kochani Rodzice, Mój Najdroższy, Polska to moja Ojczyzna. W pismach urzędowych (podobnie zresztą jak w korespondencji prywatnej) wielką literą zapisujemy zawsze wyrazy odnoszące się do adresata. Jeśli więc adresatem jest burmistrz, to bezwarunkowo należy napisać Szanowny Panie Burmistrzu, Proszę Pana Burmistrza itp. O osobach zaś trzecich, które wymienione są w piśmie, możemy napisać – ogólnie rzecz biorąc – używając bądź małej, bądź wielkiej litery. Zależy to na ogół od miejsca tej osoby w hierarchii służbowej. Jeśli usytuowana jest niżej od burmistrza (z taką sytuacją mamy do czynienia w podanym przykładzie), należy użyć małej litery, jeśli zaś wyżej (np. gdyby mowa była o ministrze) – litery wielkiej. Stosowanie wielkich liter ze względów grzecznościowych zależy jednak w dużym stopniu od indywidualnych decyzji osób piszących. Naczelna zasada polskiej grzeczności to okazywanie szacunku partnerowi dialogu, ale i uwzględnianie hierarchii istniejącej między partnerami. W omawianym przykładzie należałoby więc okazać – używając wielkiej litery – więcej szacunku burmistrzowi niż jego podwładnemu. — Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski
Widzę Panie Radny, że już po dyskusji do której Pan namawiał, nie dziwię się Panu, też w Pańskiej sytuacji byłbym w kropce.
Pozwolę sobie Panie Radny Chudzikiewicz jeszcze jedno pytanie. Jak to się stało, że Pan wraz z Pańskim ugrupowaniem nie zaszczycił obecnością pod pomnikiem Niepodległości w Dniu Żołnierzy Wyklętych. ??? W styczniu podczas obchodów wyzwolenia miasta głośno było gdy Pan wraz z kolegami oddawali hołd Żołnierzom Armii Czerwonej pod Pomnikiem Niepodległości, a w przypadku żołnierzy uśmiercanych przez władzę ludową Pan się chowa ???
Panie Radny zachęcam do komunikacji z mieszkańcami przez tak nowoczesne medium, jakim jest internet - ludzie pracują w godzinach Pańskiego "urzędowania". Wiele może się Pan dowiedzieć o ich potrzebach, tych ważnych dotyczących ich jako mieszkańców - bo te Wasze polityczne gierki i podchody im nie służą, wręcz są wyśmiewane. Porusza Pan temat angażowania się Radnej Gacek w sprawy tak kluczowe, może warto odwiedzić MDK - był Pan tam kiedykolwiek, widział Pan co tam się dzieje - to miejsce codziennie tętni życiem !!! Pan o przystanku, wymianie dokumentów, drogach i byłbym zapomniał pełnowymiarowej sali gimnastycznej z trubunami dla widzów dla setki uczniów i ich rodziców ( czy nie mogłaby to być zwykła sala gimnastyczna, adekwatna do liczby uczniów)
Cóż, skoro wątpi Pan, że urząd jako pracodawca jest mi obcy, Pańska nieprzymuszona wola - nie będę Pana dalej przekonywał, jesteśmy dorośli, przynajmniej ja. Z Pana Guji były plany, które zaczęto realizować dwa lata temu, obecnie miał być ukończony, z salą teatraln-kinową jako dopełnieniem - cóż pozbawiliście Państwo Radni tego tortu, tego ośrodka kultury naszej dzielnicy przysłowiowej wisienki. Artykuł, który Pan cytuje, ukazał się 14 lat temu, Pan wybaczy. W sprawie Siennej Naczelnik Dębecki chyba rozwiał Pańskie wątpliwości, chyba nie mijał się z prawdą - czyż nie ??? Droga przy Geosferze jak donoszą sześć lat temu, a plany geosfery narodziły się cztery lata temu, więc sam Pan widzi Panie Radny, nikomu przy projekcie ul. Św Wojciecha Geosfera jeszcze się nie sniła. Pańskie argumenty, a w zasadzie ich brak niczego nie dowodzą wręcz przeciwnie przeczą, ale to inna para kaloszy. O niżu demograficznym, no cóż chyba wszyscy widzą, że proporcje tych powołanych do życia są niższe od tych, którzy swój ziemski żywot dopełnili, więc o czym tu gadać. Brak zdrowej polityki pro-rodzinnej, niepewne jutro, brak perspektyw nie wpływa kożystnie na rozmnażanie. Tyle w demografii, no chyba, że planuje Pan osobisty przyrost, to pozostaje mi tylko złożyć gratulacje.
Witam Panie Grisham i służę komentarzem. Ponownie stwierdzę, że nie przekomuje mnie Pan, że nie jest Pann urzędnikiem. O Dom Kultury w Osiedlu Stałym zabiegał luż Pan Janusz Guja. Dziwi sytuacja, że dopiero za kadencji radnej Gacek sytuacja tak się ............... Pytanie dlaczego? W sprawie budowy dróg przez Jaworzno nie będę polemizował. Polecam artykuł w CT. Nr 30 z 2000 r, O czerwonych krawatach. Rozmawiał Pan z mieszańcami ul. Siennej, czy tylko Pani Radna jeat dla Pana autoryteem? Niech mnie pan nie rozmiesza z geosferą. Proszę! A na temat niżu demogragicznego jestem gotowy pogadać.
Panie Radny argumenty Pana przerosły ??? - już Pan nie chce dyskutować, możemy rozmowę przenieść na forum portalu http://forum.jaw.pl/viewtopic.php?f=1&t=27633
Panie Radny Chudzikiewicz : Ad. 1. Nie jestem urzędnikiem miłościwie nam panującemu. Ad. 2. Nie jestem przeciwnikiem budowy sal gimnastycznych, tylko dlaczego na Jeziorkach i z takim rozmachem, w szkole setka dzieci, z roku na rok będzie ich mniej. Zgoda miasto wybuduje wielką salę z trybunami i co ??? Skąd szkoła weźmie na jej utrzymanie, ogrzanie, etc. Chcesz Pan budować salę dla setki dzieci, a zabieracie pięniądze na remont sali teatralnej w MDK-u dla paru tysięcy jaworznian i nie będę tu przesadnym tyleteż dzieci. Proszę mi to wytłumaczyć, bo ja niekumaty jestem, szkoła muzyczna miałaby gdzie prezentować swoje dokonania, organizować konkursy, festiwale - czy im nie należą się trybuny ???, Dzieci z jaworznickich szkół zlokalizowanych w rejonie MDK-u (a jest ich sporo) mieliby gdzie wystawiać swoje przedstawienia, przeglądy szkolnych teatrzyków. Czy Pan Panie Radny wie co się dzieje w MDK-u, jak Pani Renata Gacek z wielkim rozmachem działa w nim, ile tam dzieciaków uczęszcza na wszelkiegorodzaju kółka, warsztaty etc. Na sesjach RM wytykasz miastu budowę dróg, niech mi Pan Panie Radny wyjaśni, gdyby tych dróg nie wybudowany, czy Jaworzno nie byłoby jednym wielkim korkiem samochodów ??? Budżet jest jaki jest i wszędzie coś trzeba zrobić - wszystkich nie zadowoli, Pan i Pańscy koledzy z tzw. opozycji, miast działać na rzecz miasta robicie wszystko aby udupić Silberta i nie ważne czy to jest dobre dla miasta czy też nie. Powiem Panu jedno, Silbert kryształem ni diamentem nie jest, ma też swoje wady, oportunizm, sympatią nie pała, empatii w nim za grosz - ale działa i dąży do celu dla dobra większości, a nie zaspokojenia zachcianek sąsiadów i jednostek. Na sesjach RM szukasz Pan dziury w całym, a to że informacji nie było na temat bezpłatnej wymiany dokumentów mieszkańców z Siennej (udowodnione na sesji, że były), że przystanku przy geosferze nie zaplanowano jak budowano drogę ( nikt wtedy jeszcze o geosferze nie słyszał) Miała rozpocząć się budowa stadionu lekkoatletycznego dla paru tysięcy jaworznian i ich dzieci w dzielnicy nieco zapomnianej przez miasto, i co zabraliście pieniądze. Pan chcesz pełnowymiarową salę gimnastyczną z trybunami budować dla szkoły która z powodu niżu demograficznego może w przyszłości po prostu zniknąć z Jeziorek, a zabieracie pieniądze na budowę stadionu i sali teatralnej. Panie Radny to hipokryzja z premedytacją !!! Proszę o komentarz.
Grisham. Urzędniku miłościwie nam panującego. Jeżeli nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi to ponownie zapraszam na dyżur radnego w poniedziałek od 10.00-11.00 . Często dłużej (jak dzisiej do 12.00 z powodu dużej ilośći mieszkańców. Jeżeli chodzi o mają wypowiedz to dla nie kumatych wyjaśniam. Żadna szkoła w Jaworznie nie posiadada sali w której SKS lub SZW (w zależności jak się nazwie) mógłby rozgrywać zawody sportowe (z udziałem rodziców jako kibiców ). Najwyższy czas zacząć budować przy szkołach nie kurniki i stodoły, ale prawdziwe sale gimnastyczne przydatne dla dzielnic i miasta. Próbowałem to wyjaśnić przy budowie sali w Jeleniu. Nie próbowałem w Szczakowej. Dzisiaj uważam to za swój obowiązek. Podyskuję, ale na argumenty, i nie tylko na forum. Dopuszczam kominiarki.
Proszę mi powiedzieć za co Szczakowianka dostaje tyle pieniędzy podatników? Dlaczego jej sponsorem są wodociągi miejskie(100% udziałów należy do miasta)? Z tego co widzę powyższy klub wynikami i osiągnięciami nie powala na kolana! A tak na marginesie kojarzony jest jako były beniaminek z przekrętami ligowymi(fajna reklama miasta) czy nie daje to trochę do myślenia!!! pozdrawiam
Spokojne... klub dostanie nowe warunki to zobaczymy jakim dobrym managerem jest Prezes. Czy wystarczy kupić pięć kilo kiełbasy, usmażyć na ogniu, rozdać dzieciom, dać se pograć w gry planszowe wyciągnięte ze świetlicy i ogłosić mediom wszech i wobec, że impreza się odbyła i było dużo chętnych (na kiełbasę, pewnie z głodu). Jak sam widzisz każdą imprezę można opisać w samych superlatywach, ale można też opisać to tak, jakby to było moje spotkanie grillowe pod garażem z przyjaciółmi. Tylko jest taka różnica, że u nas telewizja nie robi z tego wydarzenia i nie robi od razu z tego reportażu.
Jednak widzę, że Ciężkowianka nadal Ci się nie podoba, podobnie jak naszemu Prezydentowi (pewnie wspólnie ustaliliście z całym JMM, że tak ma być bo nie podoba Wam się Prezes). Nie można mówić, że klub nie ma żadnych osiągnięć. Ciężkowianka miała wiele sekcji, była w lidze okręgowej seniorów na czołowym miejscu, podobnie miała dobre miejsce w lidze juniorów. Musiała jednak przerwać niektóre rozgrywki bo nie stać ją było nawet na przejazdy. Działa jeszcze ale w coraz mniejszym zakresie bo nie ma żadnego wsparcia , a wręcz zarzuca się jej jakieś wyssane z palca przekręty (oddajcie więc sprawę do prokuratora). Zależy Wam na tym aby klub w ogóle przestał istnieć, teraz dojdą dodatkowe koszty (wykup, podatki, media itp.) a pomoc miasta jest coraz mniejsza. Jestem za sportem bo sam go uprawiam ale nie lubię obłudy polityków.
http://fms.hdsystem.pl/index.php?streamName=jaworzno# czas 1:17:30
Poziom wypowiedzi Radnego Wacława "redakcji" nie przeszkadzał, to cała wasza relacja z sesji ???. Z całym szacunkiem do Pana Guji, która organizacja sportowa otrzymała dofinansowanie w kwocie 0,5 mln. zł ?????????
No comment! Pan złoty laur:-)
Patrząc ogólnie na sytuację w polskich sportach walki. Rodzice zapisują dzieciaki do klubów z sukcesami, ale nie patrzą, że gdzieniegdzie brak sukcesów wynika nie ze słabego rozwoju umiejętności, a po prostu z gigantycznej konkurencji i bardzo ciężkiego do osiągnięcia poziomu zawodów (już regionalnych, a co dopiero krajowych i międzynarodowych). Wiadomo, każdy chce się pochwalić, że jego dziecko było/jest mistrzem w czymś tam (tutaj: jakiejś sztuce walki), ale warto porównać poziom trudności w zdobyciu tych sukcesów, bo ulica czasem (oby nikogo to nie spotkało) boleśnie weryfikuje umiejętności. Dziś każdy może sobie założyć (spełniając odpowiednie warunki) jakąś tam federacyjkę (nawet międzynarodową), ale to droga na skróty do chwalenia się sukcesami i wyciągania pieniędzy. Tekst powyżej odnosi się ogólnie do sytuacji w Polsce, a nie bezpośrednio p. Guji, gdyż nie znam dokładnie sytuacji jego działalności, ale te wymienianie tytułów z różnych związków od razu przywodzi mi skojarzenia z wyżej opisanym mechanizmem, który wielokrotnie osobiście obserwowałem. Dla dobra idei sportu, a zwłaszcza sportów walki, które nie są tylko sportem, a drogą życia, obym się mylił, w tym przypadku.
Widzisz, traktujesz wypowiedzi wybiórczo. Co ci pasuje, to popierasz. Co do Ciężkowianki. Atak, jak go nazwałeś, nie był skierowany na trenujące tam dzieci, trampkarzy czy na organizowane spotkania szachowe czy inne temu podobne. Chodziło o uwagi Prezydenta dotyczące nieprawidłowości w działaniu klubu oraz o komfortowych warunkach, w których działał klub. Miał o wiele lepsze warunki niż inne kluby a jaką przyniósł chwałę miastu ?, ile wyszkolił dobrych sportowców ?, ile zorganizował zawodów sportowych w randze narodowej i między narodowej ?. Działał bo działał. I za ot brał pieniądze. Tyle nie w temacie, bo tematem jest zupełnie coś innego. Wykorzystałeś chwilę, aby znów przypomnieć o Ciężkowiance.
Pan Guja zorganizował MŚ i zdobył i zdobył worek medali, tylko nie napisał ,że w jego organizacji jest kilka klubów, a w innych federacjach po kilkaset, gdzie na zawodach regionalnych, okręgowych startuje po dwustu zawodników...i na nieszczęście Guji ludzie rozdzielający dotacje świetnie się w tej sytuacji oriętują, złoty medal MŚ organizacj Guji jest tyle wart co koszt jego zakupu..
Pan Guja zorganizował MŚ i zdobył i zdobył worek medali, tylko nie napisał ,że w jego organizacji jest kilka klubów, a w innych federacjach po kilkaset, gdzie na zawodach regionalnych, okręgowych startuje po dwustu zawodników...i na nieszczęście Guji ludzie rozdzielający dotacje świetnie się w tej sytuacji oriętują, złoty medal MŚ organizacj Guji jest tyle wart co koszt jego zakupu..
Nareszcie Barton piszesz sensownie, przy podziale środków powinno się mieć na uwadze uzyskane wyniki i zakres działania. Nie wiem tylko z jakiego powodu atakowałeś Ciężkowiankę, która szkoli trampkarzy, prowadzi drużynę seniorów (co prawda teraz tylko w klasie B). Prowdadzi w ciągu roku liczne imprezy rekreacyjno-sportowe dla wszystkich. Do niedawna miała w lidze drużynę juniorów ale zbyt małe dotacje zmusiły ją do zaniechania niektórych działań.
Pana Tomasz można lubić albo i nie, ale sportowcem jest bardzo dobrym. A jego szkoła jest chwalona. Nie można tego ignorować.
Widać, że pan Guja wyciągnął wnioski z dyskusji, która się tutaj na forum odbyła. Nie mam nic przeciwko, by dzici zamiast kopać piłkę ćwiczyły wschodnie sztuki walk. Jaworzno centrum sztuk walk ?. A dlaczego nie, skoro kluby nie produkują już wysokiej klasy sportowców, a otyli działacze sportowi nie mają już sił latać za zawodnikami. Najlepiej im się zasiada z biurkiem i liczy pieniądze. Kilka dni temu napisałem : ..."Wszystkie kluby w mieście powinny działać na jednakowych, zdrowych zasadach, a te w których widać jakieś lepsze sportowe wyniki powinny być lepiej finansowo wspierane przez miasto. ".