Reklama

Z perspektywy: Edukacja na wirażu

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
23/10/2022 10:00
Tzw. Zjednoczona Prawica codziennie atakuje nas w mediach społecznościowych wyssanymi z palca bzdurami. Poziom kłamstw sięgnął już szczytów i niedługo zapuka do bram niebios. Tematy na ataki są skrzętnie dobrane, aby przestraszyć społeczeństwo i zarazem chwycić za serce tych mniej odpornych na bzdury. Ostatnio na tapecie są Niemcy i wszystko, co z tym związane.
Złotousty poseł Solidarnej Polski stwierdził nawet, że skandalem jest brak polskich szkół w Niemczech. Oczywiście temat szybko został podchwycony przez wiele kont hejterskich związanych z tą partią. Posty zaraz zdobywają wielkie poparcie, opatrzone setkami komentarzy podtrzymujących tezę.
Wystarczy jednak 5 minut, aby ta fałszywą tezę obalić. Rzut oka na interaktywną mapę na stronie szkolapopolsku.de, aby naliczyć 150 takich obiektów. W tej swojej zawiści działacze zjednoczonej prawicy zapomnieli o stworzonym programie wymiany przez (obecnie) ich człowieka Pana Sochańskiego, gdy był prezydentem Szczecina. Dziwi mnie tylko, że te wiadra pomyj wylewane na wszystko, co niepisowskie, wielu z nas tak bardzo smakuje. No, ale cóż się dziwić, skoro z jednej strony jesteśmy zacietrzewionym narodem, z drugiej zaś niewiele nam się chce, a większość z nas jest coraz słabiej wykształcona, a wtedy propaganda trafia na podatny grunt.
Jak co roku Dzień Edukacji Narodowej pełen był różnego rodzaju akademii, rozdawania nagród, odznaczeń i życzeń wszystkiego, co tylko najlepsze. Nawet przez te osoby, które na co dzień wiele robią, aby zindoktrynować naukę i jak najbardziej obniżyć jej poziom. A prawda jest taka, że polscy nauczyciele, tak wychwalani w tym dniu, należą do jednych z pięciu najgorzej opłacanych w Europie. Systematycznie obcinana subwencja sprawia, że samorządy zderzają się z murem. Niektóre mówią wprost, że już niedługo będą musieli rozważyć wprowadzenie opłat, aby zachować tylko obecny poziom oferty oświatowej. Jak wyliczają władze Wrocławia, subwencja, którą dostają powinna być wyższa o 75 proc. Czyż w takim klimacie życzenie sukcesów i satysfakcji nie brzmi jak drwina? Jak policzek dany na oczach całego kraju?

Najbliższa sesja rady miejskiej będzie dobrą okazją do dyskusji o stanie oświaty w Jaworznie. Radni zapoznają się z informacją o stanie realizacji zadań oświatowych w mieście. Jestem jednak przekonany, że takowej dyskusji nie będzie i informacja zostanie przyjęta ponownie w atmosferze sukcesu. Przynajmniej przez radnych prezydenta. Ja jednak z uporem maniaka będę twierdził, że wyniki egzaminu maturalnego z matematyki są niezadowalające. A w technikach wręcz słabe. Świadczy o tym zdawalność w niektórych na poziomie 50 proc. Bo przecież po to technikum kończy się maturą, aby oprócz zdobycia zawodu, można było kontynuować naukę na wyższej uczelni technicznej.
Przyjrzyjmy się więc, czym takim jest matura z matematyki? W tym roku do rozwiązania było 28 zadań za 1 punkt, 6 zadań za 2 i jedno za 5 punktów. 28 pierwszych zadań to test wyboru poprawnej odpowiedzi. Razem było do zdobycia 45 punktów. Aby zdać egzamin należało więc zdobyć, aż… 14 pkt. Czyli wystarczy poprawne rozwiązanie połowy zadań z testu wyboru. Co czwarty maturzysta sobie z tym jednak nie poradził. A w trzech jaworznickich technikach co drugi. Czy więc egzamin ten jest tak trudny? Choć swoją zdawałem 30 lat temu, postanowiłem zmierzyć się z tegorocznym arkuszem, aby przekonać się, jak trudna jest ta podstawa. Okazuje się niezbyt, gdyż bez przygotowania - z marszu potrafiłem zdobyć 69 proc. To wynik dużo lepszy niż uzyskała co najmniej połowa maturzystów wszystkich techników. Czyli jednak nie jest najlepiej z matematyką w technikach. Ja przynajmniej nie mam powodów do radości.
Przede wszystkim nie każdy rodzic czy uczniowie początkowych klas są świadomi, jak wygląda rekrutacja na studia i jakie są wymagania na najlepsze kierunki. O tym się nie informuje. Każda uczelnia posługuje się własnym wzorem do obliczania ilości punktów rekrutacyjnych. No, ale w jednym są zgodni. Na kierunki techniczne liczy się matematyka na poziomie podstawowym, język obcy i dodatkowo jeden przedmiot ścisły na poziomie rozszerzonym. Tym przedmiotem może być matematyka, fizyka, chemia lub informatyka. Tylko to się liczy na Politechnice. Należy jednak dodać, że bardzo dobrze zdany jeden przedmiot ścisły na poziomie rozszerzonym otwiera drzwi na około 80 proc. kierunków w Polsce, z uniwersytetami włącznie. Średni wynik z rozszerzonej matematyki w technikach na poziomie 7,7 i 15 proc. przy miedianie 4 proc. nie daje nic. Dla kontrastu średni wynik w LO2 to 52 proc. i mediana także 52 proc. To przepaść.
Aby można było myśleć o studiowaniu na najbardziej intratnych kierunkach, o informatyce na AGH nie wspominając, wynik w granicach 60 proc. jest absolutnym minimum. Dla przykładu, aby dostać się w tym roku na medycynę w Katowicach w ostatnim terminie rekrutacyjnym, należało zdać rozszerzoną biologię na 78 proc. i rozszerzoną chemię na minimum 68 proc. W Gdańsku biologię na 90 proc. i chemię na minimum 73 proc. Podobnie jest na najlepsze kierunki politechniczne. Lekko więc nie jest, a uzyskiwane wyniki w Jaworznie nie napawają optymizmem.

Dlatego uważam, że przedstawione wyniki w raporcie dla radnych są niepełne. Operuje się w nim jedynie średnim wynikiem. To jest bardzo wygodne dla władz i osób odpowiedzialnych za kształcenie. Zamazuje jednak prawdziwy obraz. Dlatego też komisje egzaminacyjne opracowując wyniki, podają także medianę, modalną i odchylenie standardowe. Tylko wtedy można rzetelnie przeprowadzić analizę wyników i pokazać rzeczywisty poziom edukacji.
Nie wiem także, czy zdawalność egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe w szkołach branżowych na poziomie 62 proc. i w technikach na poziomie 74 proc. jest bardzo dobrym wynikiem.
Podobają mi się słowa Daniela Petryczkiewicza – przyrodnika: „Aktualna władza co najwyżej potrafi pałować kobiety i LGBTQ, wznosić kolejne mury oraz własne pomniki. Szkoda, że nie wyciągamy z historii żadnej lekcji. No, ale mając tak marnie opłacany, zaniedbany i zindoktrynowany system edukacji - czego można oczekiwać? Kto tej historii nie zna, skazany jest na jej powtórkę”.
Z niecierpliwością więc czekam na sesję rady miejskiej, aby móc poznać zdanie władz na temat poziomu edukacji w Jaworznie.

Artur Nowacki

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do