
Plan zagospodarowania Dąbrowy Narodowej III trafi pod obrady na wrześniowej sesji. Zapowiada się starcie na argumenty: rozwój miasta i nowe mieszkania kontra ekologia i las. Obie strony przekonują, że mają rację, bo jedni widzą w „zrównoważonym rozwoju” kolejne osiedla i blokowiska, a drudzy – miejsca, gdzie człowiek może złapać oddech, posłuchać ptaków i wyprowadzić psa. Argumentów nie brakuje, kontrargumentów też nie. Wszystko zależy, gdzie przyłożyć ucho – wtedy zawsze ktoś krzyczy głośniej.
Zwolennicy planu – a więc w praktyce zwolennicy wycinki części lasu – zapewniają, że z każdą kolejną propozycją zwiększają udział terenów zielonych i zmniejszają powierzchnię do wycinki. Przy okazji liczą na solidny zastrzyk gotówki do miejskiej kasy ze sprzedaży działki. Problem w tym, że to argumenty krótkowzroczne. Owszem, pojawią się pieniądze, ale w dalszej perspektywie – nowe bloki, nawet pięciokondygnacyjne, a więc i nowi mieszkańcy. To dzieci w szkołach, pacjenci w przychodniach, klienci w sklepach. Ci, którzy już mieszkają w Dąbrowie, niekoniecznie marzą, by było ich jeszcze więcej. No, chyba że liczą na lepszy dojazd do swoich domów �......
Chcesz czytać dalej? Wykup subskrypcję e-wydania Aktualności Lokalnych! Zapłać za pomocą BLIK lub przelewem ze swojego banku
Pozostało 80% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie