
Wynik głosowania nad wotum zaufania dla prezydenta w wielu gremiach był odebrany z wielkim zaskoczeniem. No bo jak to, polityczni przeciwnicy, którzy mogą dać mu teraz po łapach, nie wykorzystują tej sytuacji? Jak to możliwe, że jeszcze kilka miesięcy temu jawili się jako śmiertelni wrogowie, a teraz mówią o współpracy? Słychać rozgoryczenie wśród najbardziej aktywnych politycznie sympatyków. Są też tacy, co chwalą, że lokalni politycy potrafili wynieść się ponad własne ego.
Chciałoby się rzec, że trudno się przekonać do tego typu posunięć. Wiele lat poniżania opozycji spowodowało, że zadra w jej sercu tkwi bardzo głęboko i dziwne byłoby, gdyby wszyscy nagle Silbertowi zawierzyli. Z drugiej zaś strony, taka zmiana wizerunkowa prezydenta, który rzekomo szuka współpracy, choć wcześniej sam wielokrotnie rozdawał razy ponad miarę, może być interpretowana jako polityczna zagrywka. Ci starsi – z doświadczeniem – tak łatwo się nie dadzą przekonać.
Dawniej Silbertowi było blisko do PO, a teraz bliżej do PiS-u. Czy pragmatyzm Silberta znów zadziałał i znajduje pole do współpracy z opozycyjną KO? Czy może bardziej chodzi mu......
Chcesz czytać dalej? Wykup subskrypcję e-wydania Aktualności Lokalnych! Zapłać za pomocą BLIK lub przelewem ze swojego banku
Pozostało 63% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie