W swojej afrykańskiej ojczyźnie to krzewinka. Jej pędy zazwyczaj początkowo się pokładają, potem unoszą nawet do metra, ale to w bardzo sprzyjających warunkach. Fala upałów spowodowała, że poczuły się one jak u siebie w domu.
Jak przystało na przedstawiciela rodziny astrowatych jej kwiaty, są skupione w koszyczki. W czerwcu widać było tylko słomiaste, kremowobiałe listki okrywy. Niepozorne kwiaty skrywały się w środku.
Na początku lipca z okryw wyszły kwiaty. Są one niepozorne, jasnożółte. Ponad niepozorne płatki wystaje znamię słupka otoczone wianuszkiem pylników.
Tym razem nie będzie tradycyjnej mantry. Te kocanki po prostu zdobią i już, a jeśli klimat im odpowiada, to wyglądają kwitnąco tak jak w swojej afrykańskiej ojczyźnie.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie