Mieszkańcy Dobrej walczą o swój klub

Blisko 90 podpisów na tak niewielkie osiedle i wiele głosów podniesionych w obronie jedynego miejsca, w którym mogli się podziać. Mieszkańcy Dobrej mogą stracić swój klub. Podobno jego utrzymywanie się "nie opłaca".

Klubowicze zwrócili się o pomoc do radnej Barbary Sikory, która podniosła temat w Urzędzie miasta.
- Dyrektor MCKiS-u zamierza połączyć Klub Dobra z domem kultury w Szczakowej. To
właściwie jest zniszczenie tej placówki, tej wspólnoty - mówi radna Barbara Sikora.
Klub Dobra to było jedyne miejsce, w którym mieszkańcy tamtej okolicy mogli spotykać się i realizować swoje pasje w gronie sąsiadów i przyjaciół. To tam od lat działało tradycyjne Koło Gospodyń Wiejskich i Zespół śpiewaczy "Dobrzanki". Ten godnie reprezentował Jaworzno na występach poza jego granicami. Ale nie tylko starsi przychodzili tam, by razem tworzyć, czy po prostu być. Także dzieci, gdy tylko zaproponowano im zajęcia z instruktorem, chętnie spędzały tam wolny czas. Na Dobrej alternatyw nie ma. Niestety prawdopodobnie nawet to jedyne miejsce zostanie mieszkańcom odebrane. Dość niesprawiedliwy osąd i groźba zamknięcia popłynęła z ust władzy na jednej z ostatnich sesji rady miasta.
- Klub w dzielnicy Dobra wymaga dużych nakładów, żeby w ogóle mógł funkcjonować. Jego
roczne utrzymanie z wynagrodzeniem osoby tam pracującej to jest łącznie około 45 tys. zł
(...) - mówił na sesji rady miasta prezydent Paweł Silbert.
Radna Sikora nie traci jednak nadziei i podkreśla, że duża aktywność klubu może ochronić go przed zamknięciem.

Urząd miasta, zapytany przez nas o to, jaka przyszłość czeka  Klub  Dobra, pozostawił nasze obawy bez żadnej odpowiedzi.