Reklama

Na południe od Wilkoszyna - odkryj niezwykłe laski, porosty i kwiaty już teraz!

Dopiero co, bo w niedzielę 2 listopada, wybrałem się w okolicę Wilkoszyna, aby przejść się w okolicy cmentarza. Sama nekropolia mnie nie interesowała. Wybrałem nieużytki położone pomiędzy nią a pobliskimi Jeziorkami. W końcu przeszedłem się na południe odcinkiem ulicy Insurekcji Kościuszkowskiej, aby potem w stosownym momencie odbić do końca ulicy Podgórnej na Borach, a potem z biegiem Byczynki do Byczyny. O rzece opowiem wkrótce. Muszę jeszcze coś sprawdzić. Jedno jest pewne – pogłoski o jej śmierci są mocno przesadzone.

Laski na piaskach

Obszar położony pomiędzy wilkoszyńską nekropolią a Byczyną jest po wierzchu przykryty sporą warstwą niemalże współczesnego piasku. Lokalnie tworzy on wydmy. Jednakże tuż pod nim zalegają warstwy skał triasu. To w nich znajdują się lokalne warstwy wodonośne. Teraz to co na wierzchu. W lokalnych laskach, lub jak chciałby prezydent Jaworzna, przypadkowych zgromadzeniach drzew, dominują sosny zwyczajne. Część z nich posiada niesamowite kształty, ślad trudnego dzieciństwa i młodości. Z rodzimych drzew liściastych w zmiennych proporcjach dominują brzozy brodawkowate oraz topole osiki. Mniej jest lipy drobnolistnej, wierzby iwy oraz dębu szypułkowego. Z drzew obcego pochodzenia dominuje amerykański dąb czerwony. Teraz jego liście są w znacznej części bardzo czerwone. Dalej pojawia się czeremcha amerykańska oraz robinia akacjowa. Ot taki jaworznicki standard.

Porosty

Podczas każdej wędrówki poniekąd z przyzwyczajenia sprawdzam biotę porostów. To ważne, jakie gatunki w jakiej ilości tych organizmów opanowują mijane po drodze drzewa. Im więcej ich, tym bardziej powietrze jest wolne od szkodliwych związków siarki. W Jaworznie oraz w Chrzanowie sytuacja zaczęła się zdecydowanie poprawiać dopiero od 2012 roku. Teraz też jest stan w stylu na dwoje babka wróżyła. Większość mijanych drzew była wolna od tych organizmów. Na niektórych najbardziej trywialny gatunek, czyli misecznica proszkowata, pojawiał się w formie niewielkich smug. Trafiła się jednak samotna wierzba iwa, której pnie niemalże w całości zdominowały te organizmy. Najliczniej pojawił się obrost wzniesiony jako kędzierzawa powłoka. Na nim w formie sporych placków usadowiła się tarczownica bruzdkowana. Obecnie ten gatunek uchodzi za pospolity na terenie całego kraju. Ma pewne właściwości lecznicze, ale wciąż jest jej za mało, aby miało to praktyczne znaczenie.

Kilka kwiatków

Większość roślin zielnych kwitnących w pełni lata oraz na początku jesieni przechodzi w stan zejściowy. Są takie, którym się nie spieszy. Mnie udało się zauważyć kwitnące nawłocie kanadyjskie oraz krwawnik pospolity, chociaż większość ich pędów jest już sucha. Z ładnych kwiatków jest driakiew żółta. Jest także jej fioletowa kuzynka świerzbnica polna. Trafiły się fioletowe goździki kartuzki. Kwitły również koniczyny biała oraz łąkowa. W tym gronie wyróżniał się jastrzębiec kosmaczek. Większość roślin tego gatunku ma teraz jedynie zimujące listki. Ten miał solidny żółty koszyczek osadzony na krótkiej łodydze. Z roślin o żółtych kwiatach pojawił się jeszcze pięciornik piaskowy, którego optimum kwitnienia przypada na kwiecień – czerwiec. Ponadto odnotowałem niebieskie główki jasieńca piaskowego.

PS Dwudziesta pierwsza tegoroczna wycieczka odbędzie się dopiero w sobotę 15 listopada. Spotykamy się do godziny 9.00 przy muzeum w Chrzanowie przy i wybieramy cel wypadu.

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 08/11/2025 13:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do