
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Feedback, przypuszczam, że tu nie chodzi o pochodzenie z danej miejscowości a nieco inne.
Jeśli pochodzenie ma znaczenie to dlaczego Państwo Matysikowie, którzy pochodzą z kieleckiego piszą i zabierają głos w sprawie Jaworzna? Tylko Pan Kornaś (kto to w ogóle jest????) i redakcja Ctv chwaląca upadająca platformę, mogła użyć tak płytkich i dziecinnych argumentów. SŁABE TO.
niestety taka jest ordynacja wyborcza, że w całym kraju każda partia ma "spadachroniarzy". Niektórym mogą się nie podobać argumenty przedstawione w tekście. Niestety analogia do PRL i do tego co się dzieje w naszym mieście nasuwa się sama. W PRL by otrzymać "stanowisko" trzeba było należeć do "jedynej, słusznej" partii. Obecnie w Jaworznie jest podobnie, jesteś z nami stanowisko ci znajdziemy, a jak coś to stworzymy (np. PUP). Nazw ugrupowań nie muszę wymieniać. To wszystko za przyzwoleniem związku zawodowego Solidarność, co z historii też ma potwierdzenie gdy partię wspieraj jeden związek zawodowy bo Solidarność była nielegalna. Swoją drogą dziwne, że Solidarność górnicza protestuje przeciwko wysokim zarobkom prezesów, a w mieście jest cisza gdy szefowie spółek wraz z wiceprezydentem zarabiają lepiej niż ministrowie. Pracownicy natomiast niezbyt dobrze zarabiają bo nawet podwyżkę opłat za ścieki w MPWiK usprawiedliwia się chęcią podniesieniem płac pracownikom.
A właściwie to kim jest autor listu, pan Kornaś?
A może pan Starzycki odpowie mieszkańcom Jaworzna dlaczego w wyborach samorządowych w 2006 roku, będąc członkiem PiS w Jaworznie startował z 3 miejsca listy JMM? Ile otrzymał wtedy głosów?
Przez 10 lat P. Starzycki w czasach największego nasilenia "przemysłu pogardy" wobec PIS był wiernym koalicjantem PP. Saługi i Śmigielskiego ( P. Silberta przemilczę ). Wobec plucia na ideowych ludzi prawicy w Jaworznie jak P. Andrzej Opitek milczał. Zresztą nie on jeden, nowi radni PIS PP. Migas, Motyka, Papuga i inni też schowali głowę w piasek. Wiernie realizował program PO. Nawet GW pokazała ile podatków od marketów uciekło do "rajów podatkowych". Zobaczcie ile i jakie markety są w Jaworznie. Realizowano prywatyzację służby zdrowia w Jaworznie ( ZLO ), O fuchach w radach nadzorczych nie wspomnę. Zapytajcie chłopaków w MPO ile zarabiają za miesiąc, a ile zarabia P. Starzycki w radzie nadzorczej ? Zapytajcie P. Starzyckiego czy zarabia za posiedzenia czy za miesiąc ?
Niektóre argumenty w tym tekście nietrafione...idąc śladem wywodu autora listu Ewa Kopacz nie powinna startować z listy warszawskiej, bo nie jest Warszawianka. No i zarabia tez niemało. Koszmarne miałka argumentacja. Kasa i pochodzenie. A ktoś dopiero podkresal na forum że imigrant z Afryki Obama jest prezydentem USA. To co Strarzycki nie może reprezentować Jaworzna? Beznadziejne argumenty. Są jakieś inne?
A czym się różni konkurs na v-ce dyrektora PUP w Jaworznie gdzie nie trzeba się wykazywać specjalistycznym wykształceniem i żadnym doświadczeniem w kierowaniu zespołami ludzkimi z tym co robi PO ?
Panie jak się ma to co pan napisał do tego co obecna władza z PO wyprawia. Dwa przykłady pochodzące z tzw afery podsłuchowej 1.Z kolei w rozmowie z Patrycją Zielińską, prezesem Bumaru, Rynasiewicz tak mówił o Andrzeju W., byłym szefie Instytutu Transportu Samochodowego: "On sam sobie wypłacał [pieniądze] za projekty europejskie, sam ze sobą podpisywał umowy, 400 tysięcy sobie wziął. I najlepsze, że zapłacił w Warszawie ekspertom, którzy zrobili mu opinię, że tak naprawdę to mógł sobie to wziąć. Mógłby siedzieć, bo sam ze sobą podpisał te umowy, sam sobie zlecił (...) i sam wypłacił". 2. W innym, bardzo mocnym fragmencie nowo ujawnionych taśm, Elżbieta Bieńkowska w odniesieniu do kontroli wykorzystania środków unijnych w służbie zdrowia zapewnia, że zrobi tak, "by wyszło dobrze". "To znaczy wiadomo, że to nie jest prawda, ale co, kto będzie te pieniądze zwracał? Ja wiem, jak jest, kontrole robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze. A jest źle, ale to są setki milionów złotych" - mówiła Bieńkowska Bartoszowi Arłukowiczowi, Tomaszowi Tomczykiewiczowi i biznesmenowi Krzysztofowi Kwapiszowi.