Reklama

Sówki z PM 9 na finisażu Genowefy Frąs

AWAP
26/02/2019 16:01




Jaworznianka Genowefa Frąs to prawdziwa fascynatka jaworznickiej kultury ludowej. Kogóż więc lepiej zapytać niż ją o to, czy my bardziej jesteśmy śląscy czy też krakowscy?

Tę zagwozdkę rozwikłaliśmy na finisażu wystawy Genowefy Frąs w miejskiej bibliotece 26 lutego. Była to wystawa pt. „Makatka ludowa”. Artystka prezentowała na niej motywy makatek kuchennych z jaworznickich Niedzielisk z lat 1900-1950, wśród nich krasnale, dzieci z kwiatami, papugi i św. Teresa od Dzieciątka Jezus, tradycyjnie też pawie i dzbanki z motywami krakowskimi. Nie zabrakło również łabędzi, czyli motywu śląskiego z makatki kuchennej z lat 1950-1970.




[caption id="attachment_143079" align="aligncenter" width="506"] Przedszkolaki z PM 9[/caption]

Wracamy do sedna sprawy. - Powiedzmy, że makatki, to w 50 proc. śląskie motywy – mówi Genowefa Frąs - i w 50 proc. krakowskie. Nie da się ukryć, że te dwie kultury się przenikają. Kultura śląska zdecydowanie zaczęła przenikać w czasach powojennych. Znalazło to odzwierciedlenie w tzw. kucharkach, czyli makatkach kuchennych. Nie były one wyszywane, były drukowane na płótnie, na biało-granatowym tle. Nie były to też prace artystyczne, zanikały kolory tak pięknie eksponowane na przedwojennych makatkach krakowskich. Makatki, z których pani Genowefa czerpała motywy należały do jej dziadków z Chropaczówki. Najstarszą z nich jest ta z wizerunkiem św. Teresy.



Finisaż tej unikalnej wystawy uświetnił, jak napisano w ulotce, występ artystyczny dzieci z grupy Sówki z PM nr 9 czyli 5 i 6 latków. Przybyło całe PM nr 9, a Sówki zaprezentowały wierszyki i piosenki na nutę krakowską. Były dawne piosenki np. „Płynie Wisła płynie” i „Na krakowskim rynku”, ale też zupełnie nowe wierszyki, które wychwalały Kraków. Choćby tak: „Kraków nasz piękny stoi od stuleci, urokiem swym kusi dorosłych i dzieci”. Nie zabrakło, co oczywista, krakowiaka w układzie autorstwa wychowawczyń Lucyny Pytlik i Magdaleny Stawarz.



Zakończenie wystawy było świetną okazją do pogadania z dziećmi o Krakowie. Wiedziały na przykład, że Kraków leży na prawo od Jaworzna, oraz można tam obejrzeć wieże mariackie, smoka ziejącego ogniem, a w sklepie kupić małego wawelskiego smoka. Zabytki krakowskie to, ich zdaniem, coś starego i cennego, czyli, jak podsumowały, to rzeczy krakowskie.


A propos – na jednej z prezentowanych makatek zapisano taki tekścik: „Nie mów nikomu, co się dzieje w moim domu”, krakowska dulszczyzna pierwszej wody.


Ela Bigas









Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do