Reklama

Strzał krytyczny: Mędrcy

AWAP
09/02/2018 14:25
Dawno dawno temu, na drugim końcu świata, było sobie królestwo zwane Dębowym. Państwem tym rządził mądry i rozważny król, który był znany wśród swoich poddanych z uczciwości i sprawiedliwości.
Pewnego razu, do króla przyszli jego doradcy z pewną sprawą. Otóż umyślili oni sobie, że zbiorą pod jednym dachem i swoją pieczą, całą uzdolnioną młodzież w królestwie i stworzą Akademię Talentu. Przypadli do jego ucha i poczęli szeptać swoje rady.

- Królu nasz sprawiedliwy, znajdź posłuch dla naszej koncepcji. Chcielibyśmy mieć nadzór nad wychowaniem i nauczaniem talentów w naszej krainie, gdyż tylko my mamy dość wiedzy i mądrości, żeby tych talentów nie zmarnowano. Zgódź się o królu nasz na to, abyśmy mogli powołać do życia Akademię, prawdziwą szkołę dla geniuszy.

- Tedy wiecie - rzecze król - że mnie nie błaganiem przekonać można, tylko rozsądkiem i argumentami. Czy ktoś z was pytał ludu, jak na taką zmianę patrzy? Czy światli rektorzy naszych uczelni poprą wasz koncept?
- Nie, o królu, wiesz sam, że lud głupi i takiego pomysłu nie podchwyci! A i akademicy swego bronić będą!
- Wiecie że bez woli poddanych takich spraw nie rozstrzygam. Roześlijcie heroldów, niech w królestwie wypytają, czy szkoła taka będzie mieć kogo kształcić, czy mieszczanie i szlachta zechcą przysyłać do niej swoje dzieci. I wtedy podejmę decyzję.

Ale doradcom nie w smak było konsultować cokolwiek z mieszkańcami królestwa, sam pomysł sprawdzania wśród motłochu tych rad wywoływał ich oburzenie i króla nie posłuchali. Cichaczem wprowadzili zarządzenia, które likwidowały dotychczasowe szkoły i powołali swoją Akademię. Niestety - na ich nieszczęście - lud się jakoś o planach zwiedział i począł protestować. Kiedy tylko dotarły owe głosy do króla, wezwał on swych doradców i spytał:
- Jakże to, o światli doradcy, śmieliście zakwestionować moją wolę? Jakże to, że i wolę moich poddanych kwestionujecie? Czyżbyście rozum postradali, o mędrcy, żeby stawać przeciw woli tych, którym podlegacie?
Nic na to rzec nie mogli, bo i argumentów brakło, żeby podeprzeć ich niecne działania. A król, rozzłoszczony ich nieposłuszeństwem, zdegradował swych mędrców do roli grajków i zabawiaczy w królewskiej karczmie. Ale i tam długo miejsca nie zagrzali, bo ich talenty muzyczne równe były talentom spiskowym i musieli oni opuścić stolicę. Akademia zaś, została planem odległym i niezrealizowanym.

Jakaż to szkoda, że mądrych królów spotkać można niemal tylko w bajkach. Rzeczywistość pokazuje, że najwięcej jest władców Mądrych Po.Szkodzie.

Michał Szlęzak


Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do