Jak można się tak pomylić? Kto nad tym pracował, aby przyznać taką nagrodę człowiekowi, który jest antysportowcem.
Złoty laur między innymi za rozbudowę infrastruktury sportowej i pomoc finansową dla funkcjonowania klubów sportowych? Jakie to są te kluby, którym prezydent pomógł i jaki sport wspierał?
To co dla sportu zrobił Paweł Silbert, to kropla w morzu w porównaniu do innych prezydentów. To co w ogóle robi wynika raczej z konieczności, bo objął przecież we władanie duże miasto przemysłowe, które miało zarówno rozwinięty sport oraz dużą rzeszę kibiców. Za jego kadencji jednak upadł największy klub sportowy Victoria Jaworzno założony w 1918 roku. Nie ma także Azotanii, Górnika. I nie ma Szczakowianki, choć mam nadzieję, że się jeszcze dźwignie, bo ma działaczy i ludzi oddanych klubowi.
Do takich działaczy należy Tadeusz Fudała. Człowiek jak mało kto związany ze Szczakowianką. Od juniora grał w piłkę, a potem został działaczem tego klubu. Dlatego na każdym kroku walczył o ten klub, starał się o niego. Jak był radnym sejmiku samorządowego, to przez 8 lat dawał pieniądze na Szczakowiankę. Za to dostał w d..ę od Silberta, jak sam żalił się w 2013 roku na sesji rady miejskiej. Chodziło mu o finansowanie Szczakowianki z budżetu miasta o co wnioskował radny Fudała. Ta sprawa nie przeszła, a prezydent cały czas kładł radnemu kłody pod nogi. To było żenujące widowisko, kiedy zasłużony działacz, który poświęcił się dla Szczakowianki, otrzymywał kolejne pstryczki od Silberta. Teraz prezydentowi należy się złoty laur? Ja pytam, za co? Ja tego nie rozumiem?
Wiele osób w mieście zrobiło dużo dla sportu. Przykładem jest Krzysztof Lehnort. To człowiek sportu, który jest także radnym. Jest ojcem sukcesu klubu Energetyk. Klub ten w 2000 i 2001 roku zdobył Drużynowe Mistrzostwo Polski w boksie, Mistrzostwo Polski Kobiet w kręglach, Drużynowy Puchar Europy w Ju-Jitsu i wiele innych trofeów. Kieruje dużą i prężną firmą medyczną. To o takich ludziach należy pomyśleć, kiedy chce się kogoś nagrodzić za rozwój sportu. To jest osoba zaangażowana w sport, a nie Paweł Silbert, który m.in. za sport otrzymał laur, a który raczej szkodził klubom, a nie pomagał. To co zrobił Paweł Silbert dla sportu, to nie powinien sie nawet do tego przyznawać – a nie afiszofać się z laurami.
Ja piszę ten list, bo jestem zbulwersowany tą sprawą. Piszę jako były wyczynowy sportowiec, którym byłem od 16 roku życia. Trenowałem w Bytomiu zapasy aż do ukończenia szkoły, a potem pracowałem na kopalni Bierut. Mieszkałem w hotelu robotniczym po jednostce wojskowej na ul. Matejki. Mój sztygar inż. Bizoń zabrał mnie na Victorię, gdzie trenowali bokserzy. I tak trenowałem boks przez 14 lat. W wojsku w Rzeszowie trenowałem z wieloma reprezentantami Polski. Zakończyłem przygodę z boksem w 1972 roku. Wówczas pożegnano nas czterech, czyli: śp. J. Przebindowsiego, śp. Stanisława Wikara, śp. E. Chrapka i mnie – Jerzego Kornasia.
Po zakończeniu kariery zawodnika zostałem działaczem sportowym Victorii. Zawsze darzyłem klub wielką sympatią. Aż do jego końca byłem z nim, czyli do pogrzebu Victorii.
Nie wiem, czy kiedykolwiek sport się dźwignie w Jaworznie do tego poziomu, jaki był kiedyś. Pozostał tylko żal, choć niektórzy za to zbierają laury.
J. Kornaś
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!