Już tylko kilkanaście godzin dzieli nas od rozpoczęcia rundy wiosennej III-ligowców. Drużyna Andrzeja Sermaka głęboko wierzy w awans, ale na drodze stoi chyba najgroźniejszy rywal, Rozwój Katowice.
Każdy kto zna trenera Sermaka, wie doskonale, że jest to osoba o trudnym charakterze. Trudnym, ale to właśnie ten charakter i upór w dążeniu do celu powoduje kolejne sukcesy.
Jak wiadomo, Andrzej Sermak jest formalnie nazywany "trenerem koordynatorem". Wszystko ze względu na nieodbyty kurs trenerski. A jak się okazuje, ten kurs do niczego potrzebny coach"owi "Szczaksy" nie jest, co widzieliśmy po rezultatach meczów rundy jesiennej i poprzedniego sezonu w IV lidze.
Sztab szkoleniowy Szczakowianki zimę przepracował solidnie - 7 nowych zawodników to liczba, która z pewnością robi wrażenie. Bensz, Kozieł, Kuzia, Misztal, Mikołajczyk, Ł. Przebindowski i Szkotak ubiorą biało-czerwone koszulki i będą na pewno sporą konkurencją dla dotychczasowych piłkarzy "Szczaksy".
Drużynę opuściło tylko czterech zawodników - i to w zasadzie tych, którzy albo bardzo rzadko pojawiali się na murawie, bądź wcale.
Michał Zioło, który dołączył do ekipy w lecie ubiegłego roku nie spełnił oczekiwań, które w nim pokładano. Radosz, Nawrocki i Wojtków byli postaciami zupełnie drugoplanowymi.
Rozwój Katowice pozyskał czterech nowych piłkarzy, a z wypożyczenia do swoich klubów wrócili Kowalczyk i Pietrek.
W wywiadzie dla portalu sportslaski.pl, trener katowiczan, Mirosław Smyła stawia Szczakowiankę w roli głównego rywala w walce o II ligę, ale klubu z Krakowskiej chyba się obawia. -Pokazali nam w poprzedniej rundzie, że są zespołem silnym. Porażka 0-4 do dziś nam się czkawką odbija i jest motorem napędowym do dalszego rozwoju - mówi Smyła.
W pierwszej kolejce na wiosnę to Szczakowianka będzie w gorszej sytuacji. Po raz kolejny zmierzymy się z niewygodnym rywalem, Skrą Częstochowa. Mimo zaledwie 7-mej pozycji Skra jest drużyną, która w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy była bardzo ciężkim przeciwnikiem, co udowodniła wygrywając na Krakowskiej 1:2.
Rozwój zmierzy się natomiast jutro o 11 z 6-tą w tabeli Skałką Żabnica. W rundzie jesiennej piłkarze z Żabnicy urwali punkty Rozwojowi, ale w sobotnim pojedynku to na pewno katowiczanie będą faworytami, bo na własnym boisku wygrali wszystkie spotkania. Każdy inny wynik niż wygrana Rozwoju będzie na pewno sensacją.
"Szczaksa" traci do Rozwoju 6 punktów. Przed naszą drużyną są jeszcze Pniówek Pawłowice Śląskie i Polonia Łaziska Górne. Ciężko jednak spodziewać się, aby to te drużyny grały pierwsze skrzypce w walce o II ligę. Myślę, że ten pojedynek zakończy się starciem - SMYŁA-SERMAK.
A Sermak, jeśli wygra, powróci chyba do starej tradycji awansowania rok po roku, którą rozpoczął ze śp. Mirosławem Stadlerem.
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!