
Emilia Szłapa – jaworznianka, niezwykle utalentowana skrzypaczka, studentka Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, klasa skrzypiec, laureatka wielu międzynarodowych i ogólnopolskich konkursów muzycznych, muzykowała w nowojorskiej Carnegie Hall.
Ela Bigas: Za Tobą trzy lata studiów, licencjat. Jaki to był czas, co z niego dobrego wynikło?
Emilia Szłapa: Był to bardzo intensywny czas, bardzo wiele się działo i dobrego i złego. Wiele się nauczyłam muzycznie i życiowo. Cieszę się ze zdobytej wiedzy i nabytych nowych umiejętności. Jestem również bardzo wdzięczna pani Małgosi Basiuk, pod której okiem stawiałam swoje pierwsze palce na gryfie. Studia łączę z pracą, współpracuję z filharmoniami. Teraz staram się myśleć o tym, co przyniosą dwa lata studiów magisterskich. Powolutku planuję, co chciałabym zrealizować w najbliższych latach, jakie obszary wymagają poświęcenia uwagi i jaki program rozwinie mnie najbardziej. Korzystając z wakacji - przede wszystkim odpoczywam. Korzystam z lepszej i gorszej pogody i odrobiny czasu wolnego.
Jak odebrano twój Koncert Dyplomowy?
Było to dla mnie wyzwanie, ale spełniłam swoje marzenie grając program, który wybraliśmy wraz z Profesorem Adamem Musialskim. Miałam sporą widownię, przyszło wiele moich przyjaciół, rodziny, najbliższych. Cudownie było grać dla tylu wspierających mnie ludzi. Najpiękniejsze było po koncercie spotkanie z najbliższymi, rozmowa i emocje, które dominowały przez resztę dnia, usłyszałam wiele słów, które utwierdzają mnie w tym że ścieżka którą podążam jest właściwa i że moja muzyka dociera do odbiorców.
Jakie emocje towarzyszyły Ci podczas tego ważnego koncertu?
Bardzo pozytywne. Wyszłam na scenę z uśmiechem i radością, ze szczęściem, że mogę zagrać utwory, które bardzo lubię, które znam bardzo dobrze i czuję się bardzo komfortowo wykonując je. Nie traktowałam tego egzaminu jako typowe kolokwium. Chciałam zagrać ten recital jako podsumowanie dotychczasowej całej 15 letniej nauki. To była dla mnie nagroda, tym samym chciałam podziękować sobie za wytrwałość, dążenie do celu, ale także wiele upadków, które sporo mnie nauczyły. W dniu recitalu czułam spokój i radość, które pomogły mi skupić się na emocjach, jakie chciałam przekazać grając utwory J. S. Bacha, F. Poulenca oraz B. Bartoka. Nie udałoby się to bez mojej wspaniałej pianistki Pani Profesor Beaty Musialskiej, która dołożyła ogromną cegiełkę do procesu nauki i ostatecznego wyglądu i kształtu wykonywanych dzieł. W dniu recitalu pomyślałam, że dzięki wszystkim moim nauczycielom - z PSM I st. Im. G. Bacewicz w Jaworznie, SP5 w Jaworznie, Gimnazjum im. Janusza Korczaka w Jaworznie (aktualnie szkoła podstawowa), I Liceum Ogólnokształcącego w Jaworznie, PSM I i II st. Im. M. Karłowicza w Katowicach jak również profesorom z Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego - jestem taka, jaka jestem i jestem w miejscu, w którym chciałam być. Także dzięki wielu Profesorom spotykanym na wyjątkowych kursach muzycznych w Polsce i za granicą. Dzięki rodzinie i wszystkim życzliwym ludziom. Wszystkie te osoby sprawiły, że moje pragnienie pochłaniania wiedzy coraz bardziej się powiększa a nie maleje. Całe to otoczenie pomogło mi kształtować moją osobowość, pomagały skupiać się na najważniejszym dla mnie - na muzyce. Chciałabym wymienić wszystkich moich pedagogów, przyjaciół i każdego, który w różny sposób pomógł mi zdobywać nowe doświadczenia i poznawać coraz więcej, ale prawdopodobnie rozmowa ta trwałaby kilka dni. Jestem przekonana, że te osoby doskonale wiedzą, że to dzięki nim jestem sobą. Wiem, że droga moja na tym etapie się nie kończy, dalej mam ciągle pragnienie nauki, czy to w pracy, czy na studiach. Dalej chciałabym uczyć się samej siebie i poznawać coraz więcej muzyki.
Co istotnego wydarzyło się w twoim życiu artystycznym?
Cały czas coś się dzieje. Staram się doceniać każdy koncert, każdą możliwość muzykowania. Bardzo cieszę się, że ten sezon artystyczny był tak owocny. Przede wszystkim w tym sezonie mogłam zasiadać w gronie świetnych muzyków z naszej wspaniałej Orkiestry Kameralnej „Archetti” Miasta Jaworzna. Bardzo wiele się nauczyłam i poznałam niesamowite osobowości. Nie mogę się doczekać kolejnych projektów.
Czy szczególnie przekonałaś się do jakiegoś okresu muzycznego? Na jakim okresie muzycznym chciałabyś się skoncentrować?
W dalszym ciągu to pytanie mnie intryguje. Kocham muzykę komponowaną we wszystkich epokach. Sprawia mi przyjemność słuchanie totalnie różniących się od siebie utworów. Cieszę się gdy gram Bacha ale jednocześnie słucham The Beatles. Nie chcę by muzyka była w moim życiu podzielona, chcę ją pojmować i rozumieć jako jeden wspólny byt, w którym mieści się wszystko. Nie wykluczam, że w przyszłości wyspecjalizuję się w wykonawstwie konkretnej muzyki z konkretnej epoki, ale dziś szalenie podoba mi się ta różnorodność.
Co jest dla Ciebie powodem do dumy?
Cieszę się, że przede mną jeszcze bardzo wiele. Wspaniała muzyka, nowi znajomi i wiele dobrego. Szczęśliwa jestem po każdej chwili, kiedy moja muzyka poruszyła czyjąś zabieganą głowę lub kiedy dotarła głęboko do serca. Z racji związku z naszym miastem każdy koncert tutaj cieszy wielokrotnie bardziej.
Co w planach artystycznych?
Jak zawsze zostawię to pytanie bez odpowiedzi. Korzystam z wolnego czasu, a od września… będzie z całą pewnością intensywnie i ciekawie, o szczegółach zawsze informuję na bieżąco na własnych social mediach!
Życzę dalszych sukcesów, bardzo dziękuję za rozmowę - Ela Bigas
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.