Galeria Kameralna Atelier Kultury prezentuje prace Gabrieli Bartosik. Wystawie nadano tytuł Żywioły. Można obejrzeć te ciekawe i zaskakujące prace do 12 stycznia.
Gabriela Bartosik jest artystką, której bliskie jest surrealistyczne pojmowanie świata. Uczłowiecza naturę, a ludziom nadaje cechy zwierzęce. Sztuka powstaje z wewnętrznej potrzeby zapisywania siebie i otaczającego ją świata w obrazach. Obrazy są spojrzeniem na świat przez pryzmat osobistych doświadczeń. Jest laureatką tegorocznej edycji Foto Art Festiwal w Bielsku-Białej. Ma na koncie wystawy w Polsce i Anglii. Sztuka jest formą arteterapii.
„Im mocniej wstrząsa nami życie, tym mocniejszą jest nasza w nim obecność” - pisze Jolanta Brach-Czaina, polska filozofka i feministka.
Ela Bigas: Prace są zaskakujące, surrealistyczne, oniryczne. Ciekawi mnie czy to efekt pani snów czy pomysłów aktywnego mózgu, tak więc czy to jawa czy sen?
Gabriela Bartosik: Moje prace są w stylu surrealistycznym. Nie przywiązuję wagi do znaczenia snów, rzadko je pamiętam. Moje prace są wyłącznie wytworem wyobraźni. Mam taki rodzaj patrzenia na świat, że często wyobraźnia podsuwa mi inne obrazy, z świata magii i bajek.
Co Panią niezmiennie inspiruje?
Najwięcej inspiracji czerpię z natury, to ona jest moją największą miłością. Obcowanie z naturą, podróże, poznawanie świata i ludzi daje mnóstwo inspiracji. Potem w zaciszu domowym rodzą się pomysły, jak uczłowiecza naturę, a ludziom przypisać cechy przyrody .
Oglądając pani wystawę popadłam raczej w stan dziwnego smutku niż radości i zadowolenia. Czy tak miało być?
Autor nie zakłada jaki ma być odbiór jego prac . Jest to kwestia indywidualnych odczuć widza.
Mamy różne usposobienie, różne życiowe doświadczenia za sobą i myślę, że to wpływa na nasz odbiór. Prace to moje subiektywne, indywidualne odbieranie świata, ja go tak widzę. Zapraszam widza do mojego świata, a jak on go odbiera to już jest inna sprawa. Kontrowersje to powód do dyskusji i wymiany poglądów. Jednolity świat byłby bardzo nudny.
Nad czym powinien się zadumać odbiorca? O czym Pani opowiada tą wystawą?
Wystawa Żywioły mówi o mojej koegzystencji z przyrodą. Jak postrzegam otaczający nas świat, jak się w nim odnajduję. Matka Ziemia jest mi wyjątkowo bliska, uwielbiam obcowanie z naturą. Mam szacunek do naszej żywicielki, boli mnie wyniszczające traktowanie naszej żywicielki.
Czy przydarzyło się Pani zrobienie zdjęcia, które Panią zachwyciło i postanowiła go Pani nie przeinaczać?
Mam też wiele zdjęć nie przeinaczonych. Dobrze czuję się zarówno w fotografii klasycznej, jak i w kolażach i asamblażach .
Czy ma Pani w zamiarze wprowadzenie fotografii kolorowej?
Jak pani widziała na wystawach, są tam zarówno prace czarno-białe jak i kolorowe. Dla mnie nie ma żadnych reguł, wszystko co tworzę jest odzwierciedleniem mojego postrzegania świata. To jest we mnie i taka jest moja sztuka. Chcę żeby była przede wszystkim prawdziwa. Nie ma cukierkowego świata, otacza nas świat pełen absurdów, złości, biegniemy ku przepaści .
Co w najbliższych planach?
zostałam zaproszona przez Andrzeja Grudnia (właściciel szkoły Studium Sztuki) do rozmowy o mojej fotografii w cyklu Z pasji do fotografii. Emisja on line będzie na YouTube 6 stycznia 2026.
Jak wyglądałaby szopka bożonarodzeniowa, ale koniecznie w stylu tej wystawy?
Niestety nie obchodzę świat Bożego Narodzenia, więc są to dla mnie zwykłe dni wolne od pracy .
Proszę o życzenia świąteczne dla naszych czytelników i internautów.
Pragnę życzyć wszystkim, by miłością i sympatią dzielili się zawsze, a nie jeden dzień w roku.
Wzajemna życzliwość i pomoc potrzebującym powinny być normą, a nie od święta.
Ja z mojej strony jestem taka sama codziennie, staram się pomagać w miarę możliwości.
Dziękuję za rozmowę, życzę dalszych sukcesów Ela Bigas
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie