
W Klubie To i Owo mają niecodzienną umiejętność zapraszania gości nietuzinkowych i nienudnawych. Tak też było w czwartek 20 marca. Gościem była w Klubie prof. Alicja Słowakiewicz-Wolańska, znakomity sopran liryko koloraturowy.
Jak zaznaczyła na początku rozmowy ani wieku ani niczego się nie wstydzi, podajemy więc lat 82, kondycja doskonała, osoba nad wyraz miła, o umiejętności opowiadania ze swadą, barwnie i ciekawie, miłośniczka kotów, „żywe srebro” – tak przedstawił panią Alicję Antoni Polak, prowadzący spotkanie. Pani Alicja istotny dla śpiewaczki właściwy „oddech ma z natury, tak jak Bozia dała”.
Pani Alicja jest emerytowanym prof. Akademii Muzycznej w Katowicach na wydziale wokalno-instrumentalnym. Wykształciła liczne grono uznanych śpiewaków, koncertujących w Polsce i poza granicami. Występowała na wielu prestiżowych scenach operowych.
- Najlepiej wspominam wojaże z Warszawską Operą Kameralną – mówi artystka. - Pierwszy był Bytom. Od razu zostałam tam solistką. W Bytomiu byłam lat pięć, później zabrał mnie Wrocław, a na końcu Teatr Wielki w Warszawie i cały świat.
Na sukces zawodowy pani Alicji składa się wiele elementów, na pierwszym miejscu artystka wymienia to w jaki sposób odnosi się do swojego zawodu.
- Traktowanie poważne swego zawodu – mówi. - Ja kocham śpiew. Lubię również sprzątać i gotować – dodaje z charakterystycznym poczuciem humoru.
Sukces artysty jest zdaniem pani Alicji kwestią talentu, ale sukces wymaga również bardzo dużo pracy. - Bo kto nie pracuje, to nawet jak ma talent to też nic z tego nie wyjdzie – przekonuje pani Alicja.
Podzielamy tę opinię, przecież pochodzi ona od było nie było solistki operowej, której udała się światowa kariera.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie