Ponoć lubimy to, co znany, wedle inż. Mamonia z „Rejsu”. Nic więc dziwnego, że na koncert „W starym kinie” bilety wyprzedano co do jednego. Koncert na scenie MDK zagrali wespół Orkiestra Kameralna Archetti i Orkiestra eM Band, poprowadził dyrygent Maciej Szczurowski.

Zaproponowano utwory znane i nad wyraz lubiane. - Są to utwory, które zasłynęły w różnych polskich filmach, również przedwojennych, aczkolwiek też powojennych – mówi dyrygent Maciej Szczurowski. - Jest to po części muzyka specjalnie napisana do filmów, po części, taka, która karierę zrobiła dzięki filmom. Choćby „Sex appeal”, który zasłynął we wspaniałej interpretacji Eugeniusza Bodo. Mamy wspaniałą czołówkę serialu „Wojna domowa”. Przygotowując się do tego koncertu poznałem nieznane mi wcześniej utwory Andrzeja Zauchy, choćby „Myśmy byli sobie pisani”, który w dowcipny sposób podsumowuje historię miłości na plaży. To dowcip świadomie połączony z pewnym kiczem. Bardzo do mnie przemówił.
Dla miłego pana dyrygenta ten koncert otworzył jego współpracę z Archetti w charakterze dyrygenta-rezydenta. - Pierwszy raz mam przyjemność współpracować z eM Bandem – mówi. - Z orkiestrą Archetti zdarzało mi się już wcześniej pracować. Repertuar tego koncertu wpisuje się w charakterystykę eM Bandu, orkiestra Archetti musi się w ten zestaw „wkleić”, ale robią to znakomicie, to młodzi, bardzo zaangażowani, zdolni muzycy. Praca nad tym koncertem to była sama przyjemność, zdolni muzycy od razu znaleźli wspólny język.

Solistami wieczoru byli Weronika Skalska i Kamil Franczak. Panu Kamilowi szczególną radość sprawiło zaśpiewanie utworu „Jeszcze w zielone gramy”, czyli hymnu optymisty, liczącego na to, że starość nas nie zabije i że „jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła”. - To mój ulubiony utwór tego wieczoru, ale będzie ich jeszcze więcej – mówi artysta.

Na dokładkę zaciekawiło nas to, czy pan Kamil lubi kino międzywojnia. - Nie jestem w ogóle kinomaniakiem – odparł – nie za często oglądam, raczej jestem muzykiem i bardziej w tę stronę moje pasje się kierują. Natomiast myślę, że ze starym kinem jest tak, jak ze starą piosenką. To jest klasyka, to jest coś od czego wszystko się zaczyna i z czego wszystko się wywodzi i jest to jakiś pierwowzór. Myślę więc, że to jest sedno całej tej sytuacji. Klasa starego kina będzie tym, co bym ujął za najciekawsze i najważniejsze w tym wszystkim.
Panie Jadwiga i Zofia lubią stare kino, wspominają z sentymentem program Stanisława Janickiego „W starym kinie”, a filmy z nich lubią za muzykę, bo filmy bez dobrej muzyki to nie jest ciekawe kino.
Pani Wiesława lubi stare kino za stare piosenki, uwielbia ich mnóstwo, i utwory Hanki Ordonówny, Eugeniusza Bodo, jak tylko zaczynają śpiewać przypomina sobie pani Wiesława cały tekst piosenki.
Pani Santiana docenia w starym kinie jego styl i kostiumy.
Pani Irena lubi stare kino międzywojnia za to, że opowiada takie proste historie, grają dobrzy aktorzy, przede wszystkim urzeka panią Ireną muzyka i piosenki z tych filmów, choćby „Ada to nie wypada”, „Tango milonga”. Pani Irena lubi też jazz i swing, a przed wojną taka muzyka była.

Dyr. Atelier Kultury Marzenna Synowiec ceni piosenki kina międzywojnia za piękne melodie i za mądre teksty, czasami zabawne, czasami smutne, ale generalnie piosenki z tekstami, „czego w teraźniejszej piosence czasami brak”.
Zastępca dyrektora ATElier Kultury Marek Malisz mówi, że piosenki międzywojnia mają jedną charakterystykę: są mocno swingowe, jest to początek muzyki swingowej, jazzowej na świecie, ale również w Polsce i to jest zaskakujące, że ten nurt pojawił się u nas, w nowoczesnej Europie.
Dla nas muzyka filmowa międzywojnia to przede wszystkim utwory z nierzadko absurdalnymi tekstami, jak choćby ten: „bo w sercu ułana, gdy położyć je na dłoń, na pierwszym miejscu panna jest, przed panną tylko … koń”. Nieprawdaż, że urocze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie