Nowe świadczenie 1000+. Dla kogo i na jakich warunkach?

Projekt prezydenckiej ustawy o wprowadzeniu zerowego podatku PIT dla rodzin 2+2 ponownie trafił do Sejmu. Dokument, podpisany przez Prezydenta Karola Nawrockiego 8 sierpnia 2025 roku, zakłada wprowadzenie znaczącej ulgi podatkowej dla rodzin wychowujących co najmniej dwoje dzieci. Nowe rozwiązanie ma wspierać rodziny oraz stanowić odpowiedź na narastający kryzys demograficzny. Według szacunków Kancelarii Prezydenta, przeciętna polska rodzina mogłaby zyskać nawet 1 000 zł miesięcznie.

Z preferencji będą mogły skorzystać osoby rozliczające się według skali podatkowej, które wychowują przynajmniej dwoje dzieci – zarówno małoletnich, jak i pełnoletnich uczących się do 25. roku życia. Warunkiem jest nieprzekroczenie rocznego dochodu 140 tys. zł na osobę, czyli 280 tys. zł w przypadku małżeństw. Program nie obejmie przedsiębiorców rozliczających się podatkiem liniowym ani osób o najwyższych dochodach przekraczających milion złotych rocznie.

Nowa ulga podatkowa, określana potocznie jako „1000 plus”, ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku. W praktyce podatnicy odczują jej skutki w rozliczeniu rocznym składanym w 2027 roku. Projekt przewiduje również podniesienie progu podatkowego z 120 tys. zł do 140 tys. zł na każdego z małżonków.

Jak podkreślił Prezydent Karol Nawrocki, inicjatywa ma charakter prorodzinny i strategiczny. – „Zwolnienie z PIT rodziców dwójki i więcej dzieci jest nie tylko moją obietnicą, ale też obowiązkiem wobec trwania Polski i niepodległości państwa polskiego” – mówił podczas podpisania projektu.

Według analiz ekspertów, koszt wprowadzenia ulgi szacowany jest na 13–14 mld zł rocznie i może objąć ponad dwa miliony rodzin. Ministerstwo Finansów wskazuje jednak, że całkowite wydatki mogą sięgnąć nawet 30 mld zł. Prezydencka kancelaria zakłada sfinansowanie programu poprzez uszczelnienie systemu podatkowego oraz zwiększenie wpływów z VAT i CIT.

Choć projekt zyskał poparcie opinii publicznej i organizacji rodzinnych, część ekonomistów ostrzega przed jego potencjalnym wpływem na finanse publiczne. Krytycy podkreślają, że ulga najbardziej przysłuży się gospodarstwom o średnich i wyższych dochodach, natomiast najmniej zarabiający mogą nie odczuć realnych korzyści.