Reklama

Rozmowa z Martą Skubis, ale nie o tym „co autor miał na myśli”

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
18/07/2024 09:25

Marta Skubis, artystka pochodząca z Jaworzna, prezentuje właśnie swoje prace w Galerii ExLibris przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rynku Głównym. Wystawa potrwa do 29 lipca.

Ela Bigas: Tytuł wystawy bardzo przewrotny - "Bezgłowy Myśliciel", a przecież myśli powstają w głowie. Gdzie wiec miałyby powstawać u kogoś pozbawionego głowy? Jak ten tytuł Pani uzasadni? 
Marta Skubis: Nie czuję potrzeby „uzasadniania” tytułu mojej wystawy. Chciałabym, żeby każdy odwiedzający, jeśli wyrazi taką chęć, sam dokonał interpretacji tak prac, jak i samego tytułu. Według mnie tłumaczenie odbiorcy tego, „co autor miał na myśli”, tworząc dany utwór, obraz, czy jakikolwiek inny rodzaj sztuki, odbiera możliwość do własnej interpretacji i twórczej refleksji, a to jest jak odebranie człowiekowi wolności myślenia. Jest to trochę tak z iluzjonistą, który stanąłby przed widownią i wyjaśnił mechanikę działania swoich „czarów”…cała magia znika…Pytania fascynują dopóty, dopóki możemy szukać na nie odpowiedzi. Potem są już tylko wiedzą (o zgrozo!), wpisaną w szkolne podręczniki.

 

Z pewnością ma Pani bardzo wyraźny własny styl. Jak go Pani wypracowała, co Panią inspirowało?
Nie jestem pewna, czy mam wypracowany jakikolwiek „styl”. Wydaje mi się, że moje rysunki są dosyć różnorodne i ich dynamika zmienia się wraz z upływającym czasem i moim rosnącym doświadczeniem. Zgadzam się, można zauważyć wiele punktów spójnych między poszczególnymi pracami, szczególnie jeżeli powstały w podobnym okresie, ale staram się nie zamykać w żadnych ramach i nie stawiać sobie granic. Jeśli z kolei chodzi o tematykę prac, to zdecydowanie największą radość przynosi mi rysowanie portretów, zarówno realistycznych, jak i groteskowych. Twarze bardzo mnie fascynują. Dla mnie właśnie one są w nas, ludziach, najpiękniejsze. Są wszędzie…a czasem nawet nie zadajemy sobie trudu, by zobaczyć siebie nawzajem. Patrzymy nie widząc…Jaki byłby pani autoportret?
Myślę, że każda z moich prac jest w pewnym sensie autoportretem. Zapełniając kartkę, za każdym razem wlewam w nią jakiś odłamek siebie…własnych myśli, emocji, wrażliwości, pragnień. Żeby coś stworzyć, trzeba wykonać pewną pracę, a praca zostawia ślady zarówno w twórcy, jak i w dziele.

 

Czy postaci z pani prac są radosne, a może to smutnawi melancholicy?
Stwarzam różne postaci. Portrety często odzwierciedlają emocje, które podświadomie odczuwam. Jaki wyraz ma twarz, to zwykle widać na pierwszy rzut oka, ale ile w tym, co widać, jest prawdy? Jakie emocje kryją się za twarzami, które mijamy na co dzień? Często zadaję sobie te pytania…Odpowiedzi pobrzmiewają upchnięte gdzieś pod plamami kolorów.

Jak sądzę lubi Pani Firmę Portretową Witkacego. Czy można doszukiwać się w pani pracach nawiązań do dzieł tego ekscentryka?
Jest to dla mnie duży komplement, że widzi Pani w moich pracach jakieś tchnienie inspiracji Witkacym, ale sama w życiu nie dostrzegłabym powiązania. Jakkolwiek to zabrzmi, nigdy nie interesowałam się sztuką. Nie posiadam wiedzy teoretycznej o nurtach w sztuce, czy też ich przedstawicielach, ani żadnego wykształcenia w tym kierunku. Jestem samoukiem, z około rocznym doświadczeniem chodzenia na kurs rysunku w gimnazjum. W muzeach bywam kilka razy do roku…Tak naprawdę nie wiem, skąd spływa na mnie inspiracja. Wydaje mi się, że ja po prostu potrzebuję codziennego zapełniania białych kartek, żeby żyć…żeby się w tym życiu nie zgubić.

 

Wśród prezentowanych prac odnalazłam ilustracje do "Alicji w krainie czarów". Co Panią w tej opowieści urzekło?
Uważam, że na tym etapie „Przygody Alicji w Krainie Czarów” nie są już tylko opowieścią - wytworem wyobraźni Lewisa Carrolla - według mnie Alicja wraz z Kapelusznikiem i całą krainą cudów ewoluowała w kolejną cegiełkę budującą dzisiejszą pop-kulturę. Wydaje mi się, że istotną rolę w tym procesie odegrała adaptacja książki w reżyserii Tima Burtona z niezwykłymi kreacjami aktorskimi między innymi Johnnego Deppa, Mii Wasikowskiej i Heleny Bonham Carter. To właśnie film z 2010 roku był zapalnikiem mojego zainteresowania wartościami płynącymi przez Krainę Czarów. Z czasem zainteresowała mnie też sama książka. Często wracam do cytatów z tej opowieści. Ujmuje mnie w niej podejście do zmian, inności oraz poszukiwania sensu i tożsamości. To jest takie miejsce, gdzie możesz po prostu być i nie musisz się z tego nikomu tłumaczyć.

Na jednej z prac umieściła Pani zdanie: Nie próbuj zmieniać ludzi, po prostu ich kochaj. Trudno odmówić racji temu stwierdzeniu, ale dlaczego napisała je Pani po angielsku, czy po polsku byłoby za łatwo?
Jest to jedna z niewielu prac, których znaczenie „tłumaczę”, ponieważ jej przesłanie jest bliskie mojemu sercu. Rysunek jest wykonany w oparciu o zdjęcie i przedstawia dwóch całujących się chłopców. Chciałam, żeby ten obrazek był jak chmurka, która delikatnie przytuli, każdą osobę, która czuje się zagubiona, niezrozumiana, czy niepewna siebie. Chciałam powiedzieć, że miłość jest piękna, każda miłość. Wydaje mi się, że jako Polacy napotykamy wciąż wiele przeszkód w kochaniu i szanowaniu siebie wzajemnie. Przecież niezależnie od pochodzenia, orientacji seksualnej, wyznawanej religii, czy poglądów, jesteśmy tylko ludźmi…to jest wspólny mianownik…który tak często nas dzieli, choć powinien łączyć. Często nie mamy w sobie gotowości na to, by wysłuchać drugiego człowieka. Słuchanie siebie wzajemnie, to najpiękniejsza droga do zrozumienia i do okazania naszej akceptacji. Gdybyśmy zbudowali w sobie gotowość do wejścia w szczery dialog i odsunięcia na chwilę uprzedzeń, być może nauczylibyśmy się czegoś o sobie nawzajem. 
Podpis jest wykonany w języku angielskim, ponieważ w momencie kiedy powstawał rysunek, trzy lata temu, bałam się krytyki, bałam się, że moje najbliższe otoczenie nie zrozumie, że „wszyscy chcą kochać”. Uciekłam więc w wolność jaką daje język angielski i miałam nadzieję, że młodsze pokolenie zrozumie przekaz. Ostatecznie przekonałam się, że nie chodzi o treść komunikatu, tylko o oczy odbiorcy…niektórzy wciąż widzą na tej kartce chłopaka i dziewczynę.

Nad czym teraz Pani pracuje?
Obecnie pracuję nad projektem okładki albumu muzycznego.

Bardzo dziękuję za rozmowę, życzę sukcesów - Ela Bigas 


 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 18/07/2024 09:26
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do