Od grudnia sklepikarze z Ciężkowic boją się o swoje interesy. W krótkim czasie łupem złodziei padły towary i utarg co najmniej 4 sklepów. W dzielnicy grasuje szajka złodziei. Do tej pory Policja zatrzymała 29 letniego mieszkańca Ciężkowic, którzy przyznał się do trzech zarzutów. W kolejnych przypadkach trwają czynności dochodzeniowe, są już wytypowani kolejni sprawcy.
Seria włamań
Małe sklepiki spożywcze padły ofiarą włamywaczy. Skradziono w nich towar za kilka tysięcy złotych. Łupem złodziei padały najczęściej papierosy i alkohol. Pokonując zabezpieczenia w oknach lub drzwiach dostawali się pod osłoną nocy do sklepów, gdzie plądrowali półki. Prawdopodobnie w jednym ze sklepów zachowało się nagranie z monitoringu, na którym widać trzech osobników w kominiarkach. Policja zabezpieczyła ślady, ale dopiero po pracy operacyjnej działu kryminalnego udało się wytypować pierwszego podejrzanego.
Na skutek zgromadzonego materiału dowodowego, 29 letni mieszkaniec Ciężkowic przyznał się do stawianych zarzutów dotyczących włamania i innych kradzieży. Policja już teraz mówi o przygotowaniach do zatrzymania jego wspólników.
Kolejna grupa
Podczas tego weekendu doszło do kolejnych włamań. Tym razem w sklepie przy ulicy Grabańka. Nocą, wybito szybę w przednich drzwiach po czym złodzieje weszli do środka. Skradli papierosy i alkohol. Choć scenariusz był podobny, na razie prokuratura nie łączy tych zdarzeń z poprzednimi. - W tych sprawach prowadzone są postępowania, na dzień dzisiejszy nic ich nie łączy – mówiła prokurator Liliana Sobańska.
Kradzież w biały dzień
Do kradzieży w biały dzień doszło w sklepiku przy ulicy Księdza Ciuby. Wykorzystując nieuwagę sprzedawcy, złodzieje ukradli kasę fiskalną zawierającą gotówkę. Wystarczyła tylko chwila, by złodziejaszki zdecydowali się na szybki manewr. Jeden z nich pilnował drzwi, a drugi wyszarpał kasę - usłyszeliśmy od sprzedawczyni, która nawet nie zdążyła zareagować.
Sklepikarze rezygnują z biznesu
Przy ulicy Księdza Mroczka okradziono już dwa sklepy. Jeden z nich prowadzony był przez panią Martę. Do jej sklepu złodzieje dostali się od podwórza. To sprawiło, że mieli dużo czasu, by go ogołocić z towaru. Skradli wszystkie cenne rzeczy. Łupem padły też wędliny i asortyment świąteczny przygotowany dla klientów. Straty w towarze były tak duże że właścicielka zlikwidowała sklep i zrezygnowała z działalności.
Gdzie jest policja ?
Pozostali przedsiębiorcy, którzy prowadzą swoje sklepy w Ciężkowicach mówią żartobliwie „Nas jeszcze nie okradli”. To „jeszcze” wydaje się być mało żartobliwe. Wszyscy pytają o to gdzie jest policja?
– Aktualnie trwają pracę dochodzeniowe. Zajmuje się tym pion kryminalny. Tych funkcjonariuszy nie widać na ulicach, bo nie chodzą w mundurach i pozostają w ukryciu. - mówi specjalista prewencji kryminalnej z komendy policji w Jaworznie, Tomasz Obarski.
Pocieszający jest fakt, że jeden ze sprawców już został zatrzymany, a reszta jest sprawdzana przez policję. Za tego rodzaju przestępstwa grozi od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. To powinno odstraszyć potencjalnych złodziei.
Nic natomiast nie zrekompensuje straconych nerwów, skradzionych pieniędzy i produktów. Wielu poszkodowanych nie ubezpieczyło swoich interesów więc i tu muszą liczyć tylko na siebie.
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/3c/4c.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/3c/4c.jpg" /]
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!