
Galeria Kameralna ATElier Kultury prezentuje prace Jarosława Bednarza. Artysta nadał wystawie tytuł „Jarosław Bednarz. Człowiek in spe”. Prace pana Jarosława przenoszą nas w świat polskiej wsi, „sielskiej, anielskiej”.
Taka wieś w zapomnienie nie poszła, a wręcz zyskuje ostatnio wielu sympatyków. Rzecz by można, że wielu chciałoby na takiej wsi zamieszkać. Wernisaż wystawy odbył się w czwartek, 11 września. Ta urocza wystawa potrwa do 21 października.
Jarosław Bednarz jest absolwentem Liceum Plastycznego w Katowicach ze specjalizacją Snycerstwo. Studia ukończył w katowickiej ASP na wydziale malarstwa, studia podyplomowe w Wyższej Szkole Technologii Informatycznych w Katowicach ze składu i projektowania książek, Muzealnictwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Obecnie pracuje w Muzeum Miejskim w Siemianowicach Śląskich jako kustosz działu sztuki.
Komisarzem Galerii Kameralnej jest Paulina Śląska, która o pracach pana Jarosława mówi tak:
Malarstwo pana Jarosława bardzo się podoba. Mamy bardzo dużo dobrego odzewu na temat jego twórczości. Myślę, że jest to obietnica kontynuacji tego, co przekazali nam artyści młodopolscy, tego umiłowania polskiej ziemi, sztuki polskiej wsi, ale nie trudu wsi, tylko tego co nam obiecuje swoimi klechdami, podaniami i takim trudem codziennego życia, które się przekłada w takie piękne obrazy. Stosuje do tego bardzo intensywną gamę kolorystyczną i konturowość. Oprócz tego, że jest to bardzo realistyczne, wprowadza nas w dozę takiej bajkowości, takiego przetworzonego realizmu. Możemy uznać, że jest to każdy krajobraz, każdej miejscowości, albo żadnej. Nie wiemy, gdzie jest ten człowiek, który obserwuje, podgląda, ale wiemy, że zna tą wieś, zna te krajobrazy, zna te miejscowości i dlatego tak emocjonalnie potrafi nam przekazać swoje doznania.
Ela Bigas: Czy tytuł wystawy „Jarosław Bednarz. Człowiek in spe” dowodzi, że w przyszłości wszyscy poddamy się wielkiej przeprowadzce na urocze wsie, a miasta pójdą w odstawkę?
Jarosław Bednarz: To bardziej dotyczy mojej osoby. Same pejzaże są faktycznymi, autentycznymi pejzażami, które staram się też trochę kreować, zmieniać. To jest takie miejsce, w którym ja chciałbym ewentualnie mieszkać, czy się znaleźć.
A więc to Pana marzenia.
W sumie tak.
Wieś z pana prac jest idealna – są piękne drewniane chaty, są zwierzątka, kapliczki, strachy na wróble. Czy takie wsie istnieją, czy też to pana wyobrażenie o wsi?
Większość prac jest z natury, szczególnie malowanych w okolicach Żabnicy, za Żywcem też. Czasami niektórych miejsc nie pamiętam, bo to było gdzieś przejazdem, na chwilę.
Tak więc one istnieją.
Kiedyś istniały, dawno w tych miejscach nie byłem.
Na niektórych pracach znajdują się faunowie, co tworzy te prace onirycznymi, surrealistycznymi. Jaki był pana zamysł?
Takiej senności, trochę świata fantastycznego. Polska wieś mi się kojarzy z legendami, mitami. Wydaje mi się, że to jest takie uzupełnienie, które ma podkreślić błogość, sielankowość wsi.
Mnie się te wszystkie prace pana podobają, mamy tutaj doprawdy ładną sztukę współczesną. Jak te prace odbiera publika, jak o nich pisano?
Z reguły się podobają. Czasami mam pytania, dlaczego jako artysta profesjonalny po Akademii, nie poszedłem w malarstwo bardziej abstrakcyjne, nowoczesne. Swój dyplom robiłem z malarstwa olejnego, tradycyjnego. Wtedy to były stare wnętrza, z jakimiś kotkami, pieskami. Planuję do tego powrócić, ale stwierdziłem, że w sztuce współczesnej, wśród profesjonalistów szczególnie, ten pejzaż jest zapomniany. Jeszcze profesorowie z lat 70, 80-tych coś usiłowali robić w tym kierunku, a teraz ta tematyka jest zapomniana.
Czy mam rację, twierdząc, że te prace są przyjmowane bardzo dobrze?
Z reguły się podobają, z jakąś taką krytyką się jeszcze nie spotkałem.
Wszyscy odbiorcy grzeczni?
Tak, wszyscy grzeczni.
O Wojtkiewiczu pisano z początkiem XX w., że jest ”robotnikiem piękna stającego się”. Czy jest Pan takim robotnikiem?
To jest bardzo trafione, bo Wojtkiewicz jest jednym z moich ulubionych polskich malarzy. Lubię go za taką bajkowość. Jestem kreatorem i promotorem piękna wsi polskich.
Życzę dalszej równie udanej „promocji wsi polskich”, dziękuję za rozmowę – Ela Bigas
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie