
Galeria Podcienie w Hali MCKiS-u prezentuje wystawę prac Katarzyny Pokuty. Artystka nadała owej wystawie frapujący tytuł „Metafizyka Kosmosu”. Wernisaż odbył się w środę 16 października.
Katarzyna Pokuta to specjalista ds. kultury MCKiS, prowadzi m.in. zajęcia teatralne, wymyśliła grupę „Niebieskie żarówki”, w której zabawie w teatr oddają się dzieci autystyczne. Jej pomysłem jest Fundacja Koty z Kociej, która ułatwia los bezdomnym kotom. Pani Kasia to więc postać nietuzinkowa i na dokładkę wyróżniająca się z tłumu. Na rzeczonej wystawie prezentuje kilkanaście swoich prac, a na nich – jak nam się wydaje - planety, ale nie takie zwyczajne z naszego Układu Słonecznego. To naszym zdaniem planety „dobrego nastroju” i „pysznej porannej kawki”. Co na to artystka?
- Poniekąd to racja – mówi – dlatego, to nie są planety w odniesieniu astronomicznym, ale bardziej metafizycznym, astrologicznym. W tym, co chcę przedstawić interesują mnie archetypy związane z tymi planetami, symbole, mity, znaki i w tym kontekście je tworzę.
W wszystkich pracach planety są idealnie okrąglutkie, a to niełatwe zadanie takie sobie namalować. Prosimy więc panią Kasię o uchylenie choćby rąbka tajemnicy i udostępnieni ogółowi tajemnicy warsztatu.
- Początkowo myślałam, że będę używała cyrkla lub szablonu – objaśnia. - Jednak okazało się, że to jest zupełnie zbyteczne, moja ręka idzie za pędzlem. To jest takie unikalne połączenie, że to co w głowie, to w sercu. To co przetwarzam czasem przez kilka tygodni potem ma odzwierciedlenie w pracach i to właśnie idealne koło, które jest dla mnie idealnym kształtem. Koło, kwadrat to są kształty idealne, które wpisują się w siebie i maja dodatkowe znaczenie, tego co wewnętrzne i tego, co zewnętrzne w nas.
Na wystawie prezentowany jest też kolaż, który jako żywo przypomina laurkę. W jego tekstach czytamy o pani Kasi, że m.in. „jest przebojowa, dzisiaj cały dzień przespała, ładne ma uszy”. Trudno się nie zgodzić, ale któż to napisał?
- Kolaż powstał niezmierzenie, bo początkowo nie był w planie wszystkich prac, które zamierzałam pokazać – mówi artystka. - Powstał zainspirowany listami mojej mamy, które pisała tuż po moim urodzeniu do mojego taty 50 lat temu w październiku 1974 r. Znalazłam te listy po jej śmierci, bo w tym roku zmarła moja mama. I to one zainspirowały mnie żeby stworzyć ten unikalny kolaż.
W całej pani Kasi podobają nam się jej wpisy na FB, ma bardzo oryginalne spojrzenie na rzeczywistość. Może polubicie panią Kasię?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie