Reklama

Wystawa Packaging, czyli czy życie człowieka jest trudne?

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
27/03/2025 09:10

Muzeum Miasta Jaworzna i Galeria Kameralna ATElier Kultury prezentują wystawę pt. Packaging – Powłoka i bagaż życia. Na wystawę składają się prace ok. 80 artystów z Niemiec, Holandii, Francji, Czech i Polski.

 Wystawa była już prezentowana w Niemczech, Holandii, Czechach i w formie prezentacji multimedialnej na prestiżowym Salonie Jesiennym w Paryżu. W Polsce oprócz wystaw w Jaworznie, prace będą też prezentowane w Galerii Teatru Korez w Katowicach. W Jaworznie prace będą prezentowane do 31 marca.

Jak pisze w katalogu wystawy jej kurator dr hab. Damian Pieterek (prof. ASP w Katowicach): „Każdy człowiek z biegiem lat nabywa tzw. bagażu życiowego, własnego doświadczenia… Coś z zasady cennego staje się z czasem skorupą uwierającą ruchy”. Wystawa jest oryginalnym spojrzeniem artystów na to, co stanowi ową skorupę stając się zarazem niełatwym bagażem ludzkiego żywota.

Ela Bigas: Mamy za sobą m.in. barok, secesję, postmodernizm. Wobec czego w jakich żyjemy czasach i co przed nami?
Dr hab. Damian Pietrek (kurator wystawy, prof. ASP w Katowicach): Wydaje mi się, że żyjemy w czasach postprzemysłowych. Taki termin jest coraz częściej w użyciu. Niektórzy twierdzą, że dopiero teraz artysta może wszystko, dlatego, że wszystko już było. Żyjemy z takim obarczeniem, że jak wszystko już było, to co możemy jeszcze zrobić, szczególnie w dobie multimediów, kiedy można bardzo szybko znaleźć innych twórców, znaleźć historyczne dzieła, współczesne zbiory różnych galerii, muzeów. No i teraz trzeba dla siebie znaleźć jak gdyby taki ogródek, w którym nikogo jeszcze nie było. Próbujemy być kreatywni i stworzyć coś nowego.

To czas indywidualności i eklektyzmu?
DP: Niby tak. Oczywiście są pewne nurty, na chwilę obecną związane ze sztuką krytyczną, to taki dominujący obecnie nurt. Wiadomo, że wątki związane z dewastacją środowiska naturalnego, z ochroną środowiska, z myśleniem o planecie w przyszłości, na pewno są czymś na czasie, ale tak de facto to artysta podejmuje decyzję o czym chce powiedzieć, czy chce poruszyć jakiś problem, co chce zakomunikować odbiorcy.

Która z prac na wystawie szczególnie przyjemnie się Panu kojarzy?
DP: Nie ma takiej jednej pracy, bo tu jest cała masa prac, które kojarzę z autorami w dużej części. Chodzi mi raczej o podjęcie tematu, czy odpowiedź na zadany temat. Wyświetlił mi się obraz rekina w woreczku plastikowym, czy obraz osoby bezdomnej na ławeczce. Dużym sentymentem darzę prace Astrid Meijer, która inspiruje się starymi piłkami, zepsutymi piłkami i próbuje nadać im nowe życie. Czuję ogromny pozytywny związek, wręcz przyjacielski z Victorem Sasportasem. To osoba, która tworzy przedstawienia figuralne, to też jest mi bliskie. Ja raczej robię wycinki, powiększenia twarzy, a on raczej pomniejsza i multiplikuje osoby. Przedstawia tłum. To szczególna osobo, jest jednym z dyrektorów paryskiego Salonu Jesiennego.

Z Leszkiem Chrzęstkiem rozmawiamy o jego pracy pt. „Skorupa”.
W jaki sposób praca odnosi się do tematu wystawy, czyli czy to powłoka czy bagaż?
LCh: To jednocześnie i bagaż i powłoka. Bagaż to nic innego, jak nasze doświadczenia, ta pozytywne, jak i te często tragiczne, smutne, z którymi musimy się często borykać i z nimi walczyć. Musimy się przed nimi chronić i dlatego otaczamy się symboliczną skorupą, która ma nas chronić, a jednocześnie daje nam pewien komfort do naszego działania. W wyniku często dla nas niekorzystnych działań stwarzamy wokół siebie taką ochronę.

To taki dystans do rzeczywistości.
Tak dosłownie. Kiedy osiągamy ten komfort, świadomość, że już nam nic nie grozi, to z siebie zrzucamy.

Życie jest trudne.
Oj, bardzo.

 

Która z prac przykuła uwagę Bożeny Ziemniak? Bożena Ziemniak: Wszystkie są niesamowite, każda jest inna. Również te zdjęcia, są bardzo ładne (fotografie Zuzany Minx - przyp. red.) Tutaj nie ma wrażenia, że są smutne, to piękne portrety i bardzo ciekawy sposób wykonania.

 

Przemysław Dudzik, dyr. MMJ:
- Prace są bardzo różne, więc ciężko się zdecydować – mówi – bo każda ma swój walor. Oczywista jest taka grupa prac, które są z takich czy innych względów szczególnie mi bliskie, np. ta Europa na byku w obecności Putina, też mi się z powodu moich zainteresowań geopolitycznych bardzo podoba. Obok znajdują się bardzo fajne grafiki komputerowe, one również w jakiś sposób mnie inspirują. Czy praca pani Agaty Sobczak – trumna w zieleni, jest bardzo nastrojowa.

Agata Sobczyk prezentuje nieco przewrotną pracę. To trumna tonąca w zieleni, a przecież trumna nie kojarzy się z pozytywnymi emocjami, a te praca pani Agaty przełamuje.
- To praca o zmianie – mówi autorka – o tym, że nic nie ginie do końca, tylko się zmienia, z jednej formy w drugą przechodzi. To lepiej widać na animacji. Jak robiłam obraz stwierdziła, że trochę mi tu czegoś brakuje, że chciałabym coś więcej dopowiedzieć, że ciało się rozkłada i z tego powstaje nowe życie.

 

Ewa Jaworska wymyśliła ciekawy projekt, który trwał kilka miesięcy. Na rynku w Cieszynie namalowała kontur postaci ludzkiej w ruchu, następnie ten kontur wypełniła piaskiem. - Główna idea wychodziła z założenia: dziejemy się i kiedyś przestajemy się dziać – mówi autorka. - Cały proces był rejestrowany na kamerze z wieży ratusza. Mogliśmy więc zobaczyć co się wydarza. Ta postać w końcu znika. To metafora do ludzkiego życia.

Jak pisze dr Pieterek artyści nie mogą „dać się owinąć nićmi przyzwyczajenia”. Działania twórcze wymagają przełamania stereotypów, nawyków i rutyny. Życie artysty łatwe nie jest. Oj, nie jest. 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 27/03/2025 09:49
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do