Reklama

Z perspektywy: Bezpieczeństwo na drogach a edukacja

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
24/10/2021 10:00
Wiemy już, że to prędkość zbiera najwięcej ofiar, bólu i cierpienia niechronionych użytkownicy dróg. Jednak nie to, a alkohol wzbudza w nas najwięcej emocji. Jak wiele razy oglądamy lub czytamy wiadomości o kolejnych ofiarach śmiertelnych, kończących się lakonicznym stwierdzeniem, że sprawca był trzeźwy. To nam wystarcza i przechodzimy nad tym do porządku dziennego.
To, co napiszę, wielu osobom się pewnie nie spodoba. Media, poszczególne rządy, z policją włącznie, rozdmuchując do granic możliwości kampanię przeciwko „jeździe na podwójnym gazie”, zamazały rzeczywisty obraz przyczyn śmierci na drodze. W wydatny sposób przyczyniło się to do tego, że wielu uczestników ruchu drogowego, nie dostrzega innych przyczyn zagrażających bezpieczeństwu. Wiele z nich wręcz stało się normą za przyzwoleniem społecznym.

Wbrew pozorom, alkohol w pewnym przedziale, nie jest śmiercią na drodze. W Polsce od lat jest na 7. miejscu wśród przyczyn wypadków z ofiarami śmiertelnymi. W ubiegłym roku pijani kierowcy byli przyczyną 7,9 proc. wypadków i 6,5 proc. ofiar śmiertelnych. 25 proc. ofiar śmiertelnych po alkoholu to inni użytkownicy dróg. I tutaj niestety rzetelność wszystkich statystyk z europejskimi włącznie się kończy. Ilość wypadków podaje się, wsadzając wszystkich sprawców do przysłowiowego jednego wora. Jest to bardzo niesprawiedliwe i może wprowadzać opinię publiczną w błąd.

Najprawdopodobniej z tego powodu, że wypadki śmiertelne są powodowane przez kierowców w upojeniu alkoholowym, a władza, służby czy nawet system szkolenia i wydawania pozwoleń kierowcom jest bezradny, aby wyeliminować takich użytkowników. Dowodem na taki stan rzeczy są badania naukowe i krzywa zależności poziomu alkoholu we krwi (BAC) i ryzyka wystąpienia wypadku (źródło: Compton et al, 2002). Krzywa ta jest funkcją wykładniczą. Ryzyko spowodowania wypadku przy poziomie BAC 0,5 promila (kodeks karny) jest takie samo jak przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 5 do 7 km/h. Przecież średnio co drugi z nas przekracza prędkość i jest to społecznie akceptowalne. Jednak alkohol jest bardzo podstępny i przy zawartości 0,8 promila ryzyko spowodowania wypadku wzrasta 2,7 razy. Do zawartości 1,0 promila krzywa ryzyka spowodowania wypadku pokrywa się z krzywą spowodowania śmiertelnego w skutkach wypadku. Powyżej tego poziomu obie krzywe wyraźnie się rozdzielają. Tak bardzo, że przy zawartości alkoholu 1,5 promila ryzyko spowodowania wypadku wzrasta 22-krotnie, a śmiertelnego w skutkach wypadku aż 200 razy (Simpson & Mayhew, 1991). I moim zdaniem właśnie ta grupa kierowców, z zawartością powyżej 1 promila jest przyczyną zdecydowanej większości śmiertelnych wypadków na drogach. Niestety, statystyki o tym milczą, a powszechna znajomość krzywej Compton, zmieniłaby powszechny policyjny zwyczaj organizowania akcji w poniedziałkowe poranki.

Jest coś bardziej groźnego niż nawet alkohol w umiarkowanych ilościach. Każdy z nas go ma, ale niewielu z nas ma świadomość, jak bardzo niebezpieczny może być, gdy używamy go podczas jazdy. Jest nim Pan Smartfon. Już tylko samo dzwonienie podczas jazdy wydłuża nasz czas reakcji o 30 proc. w stosunku do jazdy pod wpływem alkoholu na poziomie 0,8 promila i o 50 proc. w stosunku do trzeźwego kierowcy! Żartobliwie mówiąc, to statystycznie pół Jaworzna powinno stracić prawo jazdy. Niemniej jednak sprawa jest poważna. Najbardziej wszechstronne holenderskie badania dowodzą, że w czasie jazdy 48 proc. kierowców dzwoni przez telefon, a 15 do 35 proc. używa telefonu do wysyłania bądź czytania wiadomości. Badania te szacują, że gdyby całkowicie wyeliminować korzystanie z telefonu w czasie jazdy, można by uniknąć blisko 600 ofiar śmiertelnych i hospitalizacji.

Niestety, uznanie korzystania z telefonu jako przyczyny wypadku jest trudne, a wręcz niemożliwe do udowodnienia. Dlatego tak często, jako przyczynę fatalnych w skutkach wypadków podaje się lakonicznie... nagłe zjechanie z pasa ruchu albo z niewyjaśnionych przyczyn kierowca nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z przeciwka pojazdem. W wyniku zderzenia kierowca, pasażer i dwójka dzieci poniosła śmierć na miejscu. I nikt się nad tym nie zastanawia i każdy przechodzi nad tym do porządku dziennego. Szkoda tylko, że tak często można spotkać nie tylko kierowców, a nawet policjantów rozmawiających przez telefon w czasie jazdy. Wydaje się, że wszyscy są bezradni, dlatego tak ważna jest edukacja.

Już w 2011 Vlakveld udowodnił, że największa wypadkowość jest wśród kierowców w ciągu pierwszych 5 lat od uzyskania uprawnień. Wynosi ona w pierwszym roku posiadania prawa jazdy 27 na milion przejechanych kilometrów w tej grupie, aby spaść do 7 w piątym roku. Zresztą potwierdzają to także i nasze statystyki śmiertelności. Dlatego zdaniem naukowców tak bardzo ważna jest zmiana systemu szkolenia. Postulują oni za wprowadzeniem szkolenia i testu z postrzegania zagrożeń. Minimalny czas szkolenia powinien wynosić przynajmniej rok. Minimalny ilość godzin jazd spędzonych w ruchu drogowym to 120. Po otrzymaniu prawa jazdy nowicjusz powinien być na okresie próbnym co najmniej rok, a najlepiej 2 i kierować pod nadzorem doświadczonego kierowcy (rodzica lub instruktora). Dopiero po przejechaniu ponad 3.800 km mógłby prowadzić pojazd samodzielnie z zakazem przewożenia rówieśników w charakterze pasażerów w ciągu trwania okresu próbnego.

Prawda, że wprowadzenie takich wymagań spotkałoby się z powszechnym oburzeniem społecznym. A każdy oburzony powinien mieć w świadomości śmierć, bo pewnego dnia ktoś z jego bliskich może już nie wrócić, ale może spać spokojnie, bo PiS na pewno tego nie wprowadzi.
Artur Nowacki

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do