Izera montownią chińskich samochodów - grzmi Borys Budka!

W Sosnowcu 5 września odbyło się przedwyborcze spotkanie Koalicji Obywatelskiej. Poruszony dostał temat m.in. ostatnich doniesień dotyczących Izery.

Jednym z tematów konferencji była Izera.

Borys Budka odniósł się do ostatnich doniesień medialnych na temat zmiany kierunku planów odnośnie do fabryki Izery w Jaworznie.
- Niech premier Morawiecki przyjedzie tutaj i potwierdzi to, o czym pisały media - że nie dość, że nie zbudowaliście tego obiecanego miliona samochodów, wycięliście 300 hektarów w Jaworznie, a teraz jeszcze chcecie tam zrobić montownię zagranicznych aut - mówił Borys Budka.
Wg. ostatnich informacji z mediów, w fabryce w Jaworznie, gdzie miały powstać samochody marki Izera, składane miałyby być również pojazdy Geely, czyli zakontraktowanego dostarczyciela platformy do Izer. Z Tego tez powodu pojawiają się obawy, czy jaworznicka fabryka, o ile powstanie, nie zostanie zdegradowana do roli montowni chińskich pojazdów.

Doniesienia te potwierdził prezes spółki odpowiedzialnej za Izerę:

- Jest wola współpracy. Trwają rozmowy, jak dokładnie mogłoby to wyglądać. Muszę przyznać, że dla nas byłoby to bardzo korzystne rozwiązanie. Powszechnym problemem na rynku motoryzacyjnym jest to, że fabryki nie są wykorzystywane w 100 proc., tylko pracują na część swoich możliwości - przekonuje Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Tak więc sprawdzają się nasze przypuszczenia, że fabryka może być chińskim przyczółkiem w Europie. Co więcej, w kuluarach powstaje teoria, że w przypadku zmiany władzy cała spółka zostanie sprzedana Chińczykom. Finalnie fabryka ta nie musi być koniecznie państwowa. Czy to dla Jaworzna zagrożenie albo zła wiadomość? Raczej nie. Ważne żeby fabryka powstała.

[vc_facebook]