
Ulica Grunwaldzka najbardziej niebezpieczną ulicą w centrum miasta? Jerzy Majczak przedstawił podczas V Sesji Rady Miasta fakty o zagrożeniach, które powoduje brawurowa jazda kierowców. Na wyremontowanym odcinku ulicy Grunwaldzkiej według mieszkańca powinny powstać progi zwalniające, które zmuszą kierowców do ograniczenia prędkości. Czy dojdzie do kameralizacji ruchu?
Jerzy Majczak zabrał głos w punkcie "Wnioski mieszkańców" na obradach Rady Miasta 26 września, w swojej wypowiedzi porusza kwestię bezpieczeństwa na wyremontowanej ulicy Grunwaldzkiej w Jaworznie. Krytykuje on rezygnację z zaplanowanych rozwiązań, takich jak wyniesienie przejść dla pieszych, które miały na celu uspokojenie ruchu. Według pana Jerzego brak wyniesionych przejść i odpowiednich barier bezpieczeństwa prowadzi do zagrożeń dla pieszych i rowerzystów. Majczak wzywa do podjęcia działań, w tym instalacji progów zwalniających lub fotoradaru, aby zapobiec tragicznym wypadkom.
Pan Jerzy zamieszkuje tę okolicę i udało mu się nagrać wideo, na którym zarejestrował kierowcę, który znacznie przekroczył prędkość. Film został odtworzony podczas obrad sesji. Poniżej prezentujemy całą wypowiedź pana Jerzego.
„Dzień Dobry Państwu, Szanowni Państwo, Wysoka Rado, Panie Przewodniczący, Panowie Prezydenci. Zgodnie z zapowiedzią, poruszę kolejną sprawę związaną z remontem ulicy Grunwaldzkiej, a dotyczącą zapewnienia bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów, czyli tym razem to, czego nie zrobiono, a było w projekcie. Program funkcjonalno - użytkowy i remontu zakładał wyniesienie trzech przejść dla pieszych, co miało dać efekt uspokojenia ruchu, a tym samym kameralizacji.
Pan Andrzej Kramarz, odpisując na interpelację, wyjaśnił, że zrezygnowano z tego w trakcie realizacji inwestycji, podobno ze względów technicznych, najwyraźniej na samym końcu, gdyż jeszcze w maju, tuż przed oddaniem drogi do użytku, przed przejściami stały znaki informujące o obniżeniu prędkości do 30 i o progach zwalniających, zostały zamontowane w kwietniu.
Zacytuję tę argumentację, gdyż jest ona dla mnie zdumiewająca:
«O rezygnacji z rozwiązań, o których mowa, zdecydowały względy techniczne w trakcie analizowania planowania przekrojów drogowych niesymetryczny przekrój poprzeczny drogi, gdzie po jednej stronie wtopionym krawężnikiem ścieżką rowerową uniemożliwiał wyprowadzenie jakichkolwiek wyniesień w przekroju poprzecznym jezdni. Innym aspektem technicznym był problem odwodnienia, który w przypadku wyniesienia infrastruktury drogowej na istniejącym niewielkim spadku podłużnym jezdni spowodowałby z dużym prawdopodobieństwem tworzenie się miejscowych zastojów wody opadowej.»
Można to krótko streścić tak: wzniesienia na przejściach będą blokować przepływ wody i nie będą pasować do ścieżek rowerowych.
Czytając to, trudno doszukać się logicznego, wiarygodnego uzasadnienia. Skonsultowałem tę wypowiedź z ekspertem od projektowania dróg, który utwierdził mnie w tym przekonaniu. Wystarczy zaprojektować zlewy wód opadowych tak, aby skończyły się studzienką i kratką ściekową przed wzniesieniem. Dostosowanie ścieżek do wzniesienia też nie stanowi technicznego problemu. Kwestia wyboru odpowiedniego wariantu.
Pomijając stosowanie wzniesień i rzekomych problemów technicznych podobno nie do pokonania, to efekt spowolnienia można uzyskać montując na jezdni klasyczne progi zwalniające, podrzutowe lub progi wyspowe, które w tej sytuacji nie kolidują z niczym, a są łatwe w montażu. Reasumując, ta odpowiedź, jak dla mnie ma charakter klasycznej wymówki, a nie wiarygodnej odpowiedzi. Obserwując codziennie ruch na tej ulicy uważam, że wystarczyłyby w zupełności progi przed dwoma przejściami na końcu cmentarza i przy skrzyżowaniu z ul. Paderewskiego.
Jeśli zarządca drogi nie chce montować progów zwalniających, to przecież można zamontować fotoradar i byłoby to pierwsze urządzenie w Jaworznie. To zaniechanie spowodowało, że wróciliśmy do punktu wyjścia, ponieważ nie ma uspokojenia ruchu, a zatem nie ma kameralizacji. Świetnie, że wymieniliśmy kameralizacje, mamy nową drogę oraz wydzielone ścieżki rowerowe, odnowione chodniki, ale nie osiągnięto finalnego efektu, jaki był zapisany w projekcie i miał być zrealizowany.
Pomijając koszty wymiany instalacji, miasto wydało 4 miliony złotych, a problem pozostał – nadal jest bardzo niebezpiecznie dla pieszych i rowerzystów. Wyremontowany odcinek ma około 950 metrów, z tego około 800 metrów to bardzo prosty odcinek, który wręcz zachęca do testowania mocy silnika.
Ulica w centrum miasta nie może być torem wyścigowym, gdzie kto chce i kiedy chce, może sobie poużywać i to bez ograniczeń i konsekwencji. I tak się niestety dzieje, Proszę Państwa, niestety. Na tej wyremontowanej ulicy. Poproszę o materiał wideo, który tutaj jest, i zwracam Państwa uwagę na godzinę – to był pierwszy przejazd tego pana, który za chwilę wróci. Typowo testowy przejazd dla przetestowania silnika. 25-metrowy odcinek, który tutaj widać, pokona w 0,7 sekundy, co w przeliczeniu na metry, proszę Państwa, jak mamy 100 km to mamy 28km/s. To będzie prędkość 125 km/h. Tak to wygląda realnie.
Dziękuję i prosiłbym, żeby jeszcze raz puścić przed 28 sekund, żeby się to uwiarygodniło, bo to jest moment. Dziękuję.
Jak się na to patrzy, Proszę Państwa, to argumentacja w odpowiedzi pana Andrzeja Kramarza, iż cytuję „ O bezpieczeństwo pieszych zadbano poprzez doświetlenie przejścia dla pieszych na całej długości przebudowanego odcinka”. Brzmi, no chyba, jak ponury żart. W ogóle ciężko to komentować bez jakichkolwiek emocji. To nie jest odosobniony przypadek, na tej ulicy to się dzieje za często, o różnych porach dnia i nocy.
Wiem, o czym mówię, ponieważ pracuję i mieszkam przy tej ulicy. Ten był wyjątkowo zuchwały i niebezpieczny, o zgrozo przed południem. Dzieje się tak proszę Państwa na ulicy, gdzie jest 5 przejść dla pieszych, 35 wyjazdów z posesji, 7 skrzyżowań z ulicami podporządkowanymi, a także dwie ścieżki rowerowe, z czego jedna jest praktycznie tylko wydzielona linią ciągłą w pasie jezdni.
Po tym zdarzeniu uznałem, że nie można być obojętnym i dalej tego tolerować, dlatego natychmiast zgłosiłem zdarzenie na policję. Wystosowałem również trzy stronicowe pismo do jaworznickiej policji i do wiadomości MZDiM z załączonym nagraniem tego przejazdu i moją oceną wynikającą z obserwacji, jak wygląda ruch na tej ulicy.
Poprosiłem o podjęcie działań celem identyfikacji sprawcy tego ekstremalnego i niebezpiecznego przejazdu i podjęcia także działań prewencyjnych przez policję oraz zapobiegawczych przez zarządcę drogi, zanim dojdzie do kolejnej tragedii, i następna rodzina będzie przeżywać dramat utraty życia kogoś najbliższego.
Pismo złożyłem 5 sierpnia bieżącego roku i jak dotąd bez odpowiedzi i nie wiem, na jakim etapie jest postępowanie w tej sprawie. Gdyby zrealizowano projekt spowolnienia ruchu, niezależnie od sposobu, to kameralizacja byłaby faktem dokonanym, nie byłoby tutaj takich ekstremalnie niebezpiecznych przejazdów, a ten odcinek Grunwaldzkiej mógłby być wreszcie drogą osiedlową, a nie torem wyścigowym dla sportowych samochodów.
Aby mieć pełen obraz sytuacji, co tutaj się dzieje, jeśli jeszcze ktoś nie ma świadomości i przekonania, miasto powinno rozważyć zlecenie profesjonalnego pomiaru natężenia ruchu, trwającego 14 dni i wszystko będzie wiadome - ile pojazdów tu przejeżdża, jakie to są pojazdy i nawet z jaką prędkością się poruszają. Zatem jak jest skala w procentach przekraczania prędkości. Dysponuję przykładowym raportem z pomiarów profesjonalnym urządzeniem – imponujące i szczegółowe dane. Wyniki tych pomiarów mogłyby mocno zaskoczyć zarządcę drogi.
Pełne koszty obsługi, usługi montażu i takiej kompleksowej analizy, to jest około 4 tysięcy złotych. Kwota, którą warto zapłacić, aby dowiedzieć się prawdy i podjąć działania, aby uczynić tę ulicę faktycznie spokojną i kameralną, gdyż teraz mamy jeden z najniebezpieczniejszych odcinków w centrum miasta. Z moich obserwacji wynika, iż ruch na tej ulicy nie zmalał, a prędkość na tym odcinku jest przekraczana zbyt często o różnych porach dnia i nocy.
Policja nie może być wszędzie, a nawet jak się pojawi, to piraci drogowi wiedzą, gdzie namierzają prędkość, poprzez dedykowane aplikacje. Tylko bariery na jezdni lub fotoradar są najskuteczniejszą metodą, aby wymusić tutaj przestrzeganie przepisów o dozwolonej prędkości. Jeśli zarządca drogi nic nie zrobi, to będzie oznaczać, iż akceptuje maksimum ryzyka zaistnienia kolejnego wypadku śmiertelnego, kładąc na szali wartość najwyższą, czyli ludzkie życie.
Może to być tylko kwestią czasu, zanim to się wydarzy i tego najbardziej się obawiam. Wnioskuję o zastosowanie rozwiązań technicznych, przeciwdziałających rażącemu łamaniu przepisów ruchu drogowego poprzez ekstremalnie niebezpieczne przekraczanie prędkości na tym odcinku drogi, a tym samym doprowadzenie do uspokojenia ruchu i kameralizacji. Tak, jak to było założone w projekcie, co niestety zaniechano w trakcie realizacji inwestycji.
Jeśli zarządca drogi nie jest jeszcze przekonany do zastosowania takich rozwiązań, wnioskuję również zlecić profesjonalny pomiar natężenia ruchu, w przedziale czasowym 14 dni i upublicznić wyniki.
Dziękuję Państwu za uwagę."
Treść wypowiedzi spisana z nagrania wideo V Sesji Rady Miejskiej w Jaworznie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A co na to ten dziwnej pozy pan w tle ?
On już jest myślami na emeryturze. "Dorobił" w elektrowni w szkodliwych i ma wywalone.
Mam propozycję zamknijmy całkowicie ruch samochodów w Jaworznie będzie bezpieczniej i będziemy pionierami na skalę światową.
To żadna nowość że się remonty dróg poprawia kilka razy wydając publiczne pieniądze ale jak powiedziano że są to "opracowania naukowe" a my zwykli obywatele się na tym nie znamy, to się też dzieje przy okazji budowy Nowoszczakowskiej i Upadowej
Bardzo ciekawie wyglądają też "intensywne" prace na Nowodługoszyńskiej, która przed wyborami wysypano kamieniem i obecnie jest niezaasfaltowana i sobie powoli zarasta roślinkami. A pieniążki wydano...
Jeżeli kierowcy znacznie przekraczają dopuszczalną prędkość, to trzeba uspokoić ruch, a sposób na pewno się znajdzie.