Szpital Barbary z własnym lądowiskiem. „Niemożliwe staje się możliwe”

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, od lat znany mieszkańcom jako „szpital górniczy”, przejął na własność teren z lądowiskiem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. To miejsce, z którego każdego roku startuje i ląduje helikopter z pacjentami wymagającymi natychmiastowej pomocy. Jako mieszkaniec regionu i pacjent tej placówki wiem, jak ważna jest każda minuta w nagłej sytuacji. Lądowisko, które dotąd formalnie było dzierżawione od Spółki Restrukturyzacji Kopalń, wreszcie stało się integralną częścią szpitala. To oznacza nie tylko większą niezależność, ale też szansę na dalsze inwestycje.

„Każdego roku 100 osób trafia tu drogą lotniczą”

Podczas briefingu prasowego pod szpitalem nie brakowało mocnych słów. — „Ten teren to niezwykle ważne miejsce dla naszych pacjentów. Każdego roku 100 osób trafia do tego szpitala drogą lotniczą. To są pacjenci, którzy wymagają natychmiastowej pomocy, ratowania zdrowia i życia” — podkreślano podczas konferencji.

Marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa mówił wręcz o przełomie: — „Powiedziałbym, że niemożliwe staje się możliwe. Ten węzeł gordyjski, który powstał przy likwidacji kopalni w Sosnowcu i innych miejscach regionu, krok po kroku rozwiązujemy. Dzięki zaangażowaniu samorządu i SRK uporządkowaliśmy sytuację. To, co przez 25 lat było niemożliwe, wreszcie stało się faktem”.

Dar górników dla mieszkańców

Prezes SRK Jarosław Wieszołek przypomniał, że historia zatoczyła koło: — „Każda cegła tego szpitala jest związana z górnictwem. Dziś, przekazując teren z lądowiskiem, domykamy pewien proces. Zaczęliśmy od górnictwa i kończymy górnictwem. To przykład dobrej współpracy spółki z samorządami i dowód, że nieruchomości pokopalniane mogą służyć mieszkańcom”.

To ważny sygnał, bo SRK wciąż zarządza około 3 tysiącami hektarów terenów po kopalniach, z czego część już wraca do miast i województwa.

„Partnerstwo, którego brakowało przez lata”

Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński podkreślał, że bez współpracy nie udałoby się przeprowadzić całej operacji: — „Dla pacjentów nic się tu nie zmienia — nadal będą mieli szybki transport i opiekę. Ale dla szpitala i miasta to ogromna jakościowa zmiana. Wreszcie mamy partnera, z którym możemy rozmawiać, a nie tylko słuchać, że się nie da. Szkoda, że tyle lat to trwało, ale dziś możemy powiedzieć: udało się”.

Nowy rozdział dla szpitala Barbary

Szpital Barbary od ponad 35 lat pełni kluczową rolę w ratownictwie medycznym i leczeniu mieszkańców Zagłębia i całego Śląska. Rocznie leczy się tu ćwierć miliona pacjentów, a dzięki nowemu statusowi własności terenów placówka może sięgać po środki unijne i rozwijać infrastrukturę.

Dla mieszkańców regionu, którzy mieli okazję korzystać z opieki tego szpitala — to dowód, że miejsce, które wyrosło z górniczej tradycji, wciąż potrafi się rozwijać i odpowiadać na potrzeby ludzi. Bo choć konferencje i procedury brzmią czasem urzędowo, to na końcu liczy się jedno: by pacjent, który trafi tu w najtrudniejszym momencie życia, miał pewność, że pomoc przyjdzie na czas.