
Święconka to koszyczek z pokarmami, który wierni zanoszą do poświęcenia w Wielką Sobotę. Święcone zaś to późne wielkanocne śniadanie, na które składają się przede wszystkim te poświęcone pokarmy.
Co ciekawego w koszyczkach u jaworznian – tradycyjnie czy ekstrawagancko? Sprawdzamy w czasie święceń pokarmów w jaworznickiej kolegiacie.
Pani Ewa - wszystko w jej koszyczku wedle tradycji zapamiętanej, od rodziców, jest w koszyczku babeczka, jajko, baranek, kiełbaska.
Pan Jacek z synem Kamilem święcą wedle tradycji, czyli wędlinę, chleb, sól, a według upodobań dzieci – „coś bardziej weselszego, czyli śmieszne króliczki i jajka pomalowane na wesoło
Pani Kamila - wszystko w koszyczku tradycyjnie, babeczka, zajączek, czyli to, co wkładała do koszyka mama pani Kamili, a koszyczek zdobiony bukszpanem
Pani Zofia - koszyczek zapamiętany od rodziców, w nim – chleb, jajko, wędlina, sól, „wszystko ma znaczenie – jajko to narodzenie, sól – wytrwałość, chrzan – zdrowotność”, pani Zofia jak mówi żadnych ekstrawagancji w koszyczkach wielkanocnych nie lubi
Pani Krystyna - w koszyczku święci jajeczka barwione w łupinkach cebuli, z wzorkami z liści pietruszki, wędlinkę, chleb, pieprz, sól, chrzan i kiełbaskę, „rodzice tak święcili i tak stroili”, pani Krystyna pamięta to z domu
Antek, mama Karolina, Kacper – w koszyku Kacpra wedle tradycji są jajka, kiełbasa, sól i pieprz, u mamy w koszyku podobnie – chlebek, baranek, babeczki, jajka, chrzan, sól, „ekstrawagancją może być czekoladowy zając”
Pani Edyta i pani Kamila – na serwetce w koszyczku jest gniazdko ptaszka z jajeczkiem, „rodzi się nowe i wiosna”, w koszyczku jajeczko, kiełbaska, chlebek, ćwikła, chrzan, babeczka i zając, „bardzo tradycyjnie, tak jak robili to rodzice i dziadkowie, to chów dziadków” – mówi pani Edyta ”
Ala i babcia Madzia – w koszyku „tradycja z dziada pradziada, kiełbaska swojska przez nas robiona” – mówi babcia Madzia - , do święcenia znoszona też jest sól, chleb i jajka, tak jak robili to rodzice babci Madzi, która do koszyka dodała też własnoręcznie zdobione jajka: wzory z serwetek świątecznych naklejane są na jajka posmarowane kurzym białkiem, „żeby można później zjeść, żadnej chemii”.
Tradycja w narodzie nie ginie, w tą Wielką Sobotę do kościoła gremialnie udają się ze święconką dziadkowie, rodzice, dzieci, a w koszyczkach to, co tradycyjnie święcono dawno temu. Raczej się wielkanocne koszyczki ekstrawagancji opierają.
Symbolika Święconki
Każdy z tych poświęconych pokarmów ma określoną symbolikę. Jak nakazuje tradycja święcić należy przede wszystkim jaja. Są one symbolem Zmartwychwstania. Pisklę wydobywające się ze skorupki jest metaforą wychodzącego z grobu Chrystusa. We wczesnych latach chrześcijaństwa jaka nie wchodziły w skład święconego, ponieważ obowiązywał zakaz spożywania jaj w czasie Wielkanocy. Został on zniesiony w XII w. Począwszy od tego wieku jaja stały się nieodzownym symbolem Wielkanocy i i samej święconki.
Jaja są zdobione różnymi technikami, to tzw. pisanki. Zwyczaj malowania jajek przywędrował do Polski z Persji, najstarsza pisanka odnaleziona przez archeologów na ziemiach polskich pochodzi z X wieku. Pisanki oznaczają też nadzieję rodzącą się wraz z wiosną i budzącą się do życia naturą.
W koszach do święcenia umieszcza się też baranki, najczęściej z ciasta, ale też z cukru, masła, marcepanu czy ciasta chlebowego. Symbolizują takie wielkanocne baranki czystość i niewinność, a także Chrystusa i jego ofiarną śmierć za odpuszczenie grzechów.
Figurki zajęcy symbolizują Zmartwychwstanie, Wielkanoc i wiosnę.
Chrzan w koszyczku wielkanocnym symbolizuje mękę Chrystusa, chleb – ciało Chrystusa,
Wedle dawnego zwyczaju należało poświęcić wszystko, co zjadano na śniadanie Wielkanocne. Świecono więc kiełbasy, szynki, baby i mazurki, było tego tyle, że nie zanoszono koszy do kościołów a zapraszano do domów księży, którzy święcili jadło na wielkich stołach.
Współcześnie święci się pokarmy dosłownie w symbolicznych wielkościach.
Dawnymi czasy świąteczne placki wyobrażały zaskakujące zjawiska. „Był taki placek, co miał w środku sadzawkę z białego miodu i wyglądały rybki i nimfy kapiące się, a kupid strzelał do nich z łuku…”.
Dla uniknięcia kłopotów żołądkowych po takim obfitym świątecznym śniadaniu należało spożyć święcony chrzan i chuchnąć trzy razy do komina. EB
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie