Reklama

Z perspektywy: Naszą dewizą obłuda

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
31/10/2021 12:00
Gdy na zewnątrz wieje i leje, wtedy najbardziej doceniamy ciepło domowego ogniska. Siedząc wygodnie po sytej kolacji, z kubkiem pachnącej kawy, z łatwością zapominamy o otaczającym nas świecie. Błogie lenistwo sprawia, że czujemy się bezpiecznie i tak naprawdę niewiele nas interesuje poza naszymi czterema ścianami.
Postawę taką dodatkowo wzmacnia medialny przekaz precyzyjnie wyselekcjonowanych informacji. Zatraciliśmy zmysł samokontroli, ślepo wierząc, że jeśli czegoś nie pokazują, to znaczy, że to się po prostu nie dzieje. Z tego samego założenia wyszedł obecny rząd, wprowadzając stan wyjątkowy na wschodniej granicy.

Myśląc, że jak odetnie media, to będzie mógł bezkarnie w bestialski sposób, rękoma Bogu ducha winnych strażników, wypychać małe dzieci pod osłoną nocy do ciemnego, zimnego i mokrego lasu. Całą tę sytuację przedstawia jako obronę kraju przed terrorystami, definiując nas - tych po drugiej stronie ekranu - za niedoinwestowaną intelektualnie masę, skoro typowym terrorystą wojny hybrydowej jest czteroletnie dziecko. Zziębnięte, przemoczone, ze stopami sinymi z zimna i trudów wędrówki, które nie jadło i nie piło co najmniej kilka dni. Aż strach pomyśleć o stanie naszych służb specjalnych, jeśli obecny rząd karmi nas takimi bzdurami.

Na szczęście wciąż istnieją niezależne media, dzięki którym możemy śledzić wydarzenia z granicy. Z dostępnych przekazów wyłania się ponury obraz, w odcieniach czerni i bieli. Stosunek lokalnej ludności dokładnie odzwierciedla obecne podziały społeczeństwa. Jedni się organizują i pomagają, jak mogą, choćby szklanką wody czy czekoladą. Są też i tacy, którzy na widok skonanego człowieka, dzwonią, gdzie trzeba ze zgłoszeniem, aby jak najszybciej został wypchnięty tam, skąd przyszedł. Najbardziej przerażające są powody jakie podają. Bardzo częstym są odpowiedzi: „gonić czarnucha” i inne tego rodzaju. Przeraża także zupełny brak empatii. Czy cieszyłby cię widok twojego kilkuletniego dziecka, jak głodne i przemarznięte powoli traci siły i odchodzi? Czy cieszyłaby cię ta bezradność i beznadziejność sytuacji, w jakiej się znalazłeś ty i twoje dzieci? Tylko człowiekowi całkowicie pozbawionemu sumienia, nie drgnęłaby powieka.

Jako komentarz, najbardziej pasują znamienne słowa Mariana Turskiego: „Auschwitz nie spadło z nieba”. O beznadziejności sytuacji tych ludzi niech świadczą słowa irakijskiego nauczyciela: „Białoruscy żołnierze wypchnęli nas na polską stronę. W Iraku mieliśmy problem pomiędzy religiami. Ja nie jestem religijny, nie kocham żadnej religii. Jestem po prostu człowiekiem. Nie modlę się. W Iraku wszystkie religie walczą ze sobą, ludzie się zabijają” (OKO Press „Relacja z nocnej interwencji” 22 października 2021).

Bardzo żałuję, że tzw. prawica, lubiąca wycierać sobie pyski hasłami narodowymi, martyrologią okresu II wojny światowej, zupełnie zapomina o jednym fakcie. Zapomina, że to Iran przyjął w 1942 roku 120 tys. uchodźców narodowości polskiej, 43 tys. cywilów, w tym 20 tys. dzieci. Bo cóż może być lepszego, jak beztroska wdzięczność dziecka krajowi, który dał mu schronienie, opiekę i wykształcenie. Dziecko takie, niosące taki bagaż doświadczeń, gdy wyciągnie się pomocną dłoń, staje największym patriotą. Niestety Kaczyński tego nie rozumie, bo nie może rozumieć, gdyż dziecko jest mu obce. Uważam, że popełnia błąd. I nawet jeśli nie z humanitarnych pobudek, to z przyczyn czysto ekonomicznych. Tzw. prawica z faszystami i narodowcami włącznie tego nigdy nie powie. Społeczeństwo polskie po prostu się starzeje. Ubywa rąk do pracy i prędzej czy później otworzymy nasze granice. A czyż nie lepiej jest przyjąć rodziny z dziećmi, zaopiekować się i zapewnić wykształcenie? Okazać by się mogło, że to tylko z korzyścią dla kraju. Bo musimy mieć na uwadze, że nawet taki 40-latek z Afganistanu, tak naprawdę nigdy nie doświadczył pokoju. A może niejeden z nich ucieka przed groźbą ścięcia jak nastolatka, wschodząca gwiazda afgańskiej siatkówki. Pechem jej było to, że nie udało jej się w porę wydostać z kraju. Nie uważam, że ludzie tacy podnieśliby rękę na kraj, w którym znaleźli schronienie.

Jakkolwiek dałoby się wytłumaczyć niechęć tzw. prawicy do obcych dzieci, tak nie rozumiem tej niechęci względem polskich - własnych, rodowitych. Potwierdzają to statystyki i raporty niezależnych instytucji. Nieudolne rządy i rozdmuchane socjale, które miały być lekarstwem na wszystko, okazały się porażką zwiększającą rozmiary ubóstwa w kraju. Według raportu Poverty Watch 2021 w Polsce dzieci dotkniętych skrajnym ubóstwem było 410 tys. To pokazuje, jak bezskutecznym w działaniu jest program 500+, na który przeznacza się rocznie 41 miliardów. Jak podaje Centrum im. Adama Smitha, wychowanie dziecka do 18. roku życia, może kosztować nawet 245 tys. To dużo więcej niż 500+ w tym okresie. Więc gdyby państwo naprawdę chciało walczyć z wykluczeniem, przeznaczając jedynie 6 miliardów, mogłoby zapewnić pomoc i edukację najuboższym. No, ale władza nie chce, bo to znikomy procent głosów potrzebnych do rządzenia. A tak - niestety - zdecydowana większość z tych dzieci, wejdzie w dorosłość z bagażem skrajnego ubóstwa. Bo dla nich żadnych perspektyw nie ma i nie będzie.

Już niedługo przy kolacji w każdym polskim domu znajdzie się na stole puste nakrycie. To jest dobry czas na przemyślenia, bo gdzieś w lesie, czy na bagnach takich talerzy nie ma. To puste nakrycie to symbol i znak. Taki sam jak w pasie przygranicznym - zielone światło w ganku. Znak, że w tym domu możesz otrzymać pomoc.
Artur Nowacki

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do