Reklama

Z perspektywy: Pech czy szczęście?

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
12/12/2021 10:00
Inwestycje publiczne to ważny element w działalności miasta i samorządu. Zaspakajają one bowiem to, co potrzebne jest dla prawidłowego funkcjonowania gminy. Niestety, wadą takich inwestycji jest konieczność ponoszenia wysokich nakładów finansowych. Zarówno na etapie tworzenia, jak i w późniejszym okresie na ich utrzymanie. Dlatego tak ważne jest, aby równolegle inwestować z myślą o tworzeniu czy zwiększaniu kapitału gminy. Bo bez takich inwestycji rosnące koszty funkcjonowania miasta prędzej czy później wpłyną na wzrost zadłużenia i zastój w rozwoju.
Prezydent Jaworzna przez lata powtarzał nam, że jego ambicją jest, aby miasto nie stało się sypialnią miast ościennych. Analizując 20 lat prezydentury, można odnieść wrażenie, że ambicje te pozostały w sferze jego marzeń. Miasto wypiękniało to fakt, ale które miasto w Polsce nie wypiękniało dzięki unijnym funduszom? Wszystkie. W Jaworznie zabrakło jednak znaczących inwestycji — tworzących nowe, a przede wszystkim atrakcyjne i wysokopłatne miejsca pracy. Bo czymże jak nie sypialnianym charakterem miasta jest decyzja o wycięciu lasów na Dąbrowie Narodowej i przeznaczenie tych terenów pod budownictwo wielorodzinne. Decyzja, w myśl której nie zostanie zachowany kameralny charakter okolicy. Oczywiste jest, że gmina, sprzedając ten teren pod budownictwo wielorodzinne, uzyska większe korzyści finansowe niż w przypadku przeznaczenia go pod budownictwo jednorodzinne. Jednocześnie zachęci tych wszystkich, którzy pracują w miastach ościennych do zapewnienia sobie tu miejsc do spania.

Moim zdaniem, dla Jaworzna 20 lat panowania pana Silberta jako prezydenta to raczej pech niż szczęście. Miasto mogłoby być w innym miejscu niż obecnie. Zlikwidowane MPO, spółki miejskie kierowane wiecznie przez tych samych ludzi, generują raczej rosnące koszty, niż fundują miastu rozwój. Bez unijnych funduszy w dalszym ciągu bylibyśmy miastem w połowie bez kanalizacji. Cóż z tego, że możemy jeździć nowymi autobusami, skoro spółka miejska z sowicie opłacanym prezesem, od lat nie zwiększyła floty. A ludzie, do Katowic jak jeździli tak i jeżdżą w godzinach szczytu komunikacyjnego upchani, jak sardynki w puszcze.

Zamiast rozwoju przez duże „R” funduje się nam propagandę proprezydenckich mediów o sukcesach miasta i jego spółek. Ostatnio nawet można było się dowiedzieć, że lokalne Wodociągi zaskoczyły zimę. Ewenement w skali krajowej i chyba nawet jedyny taki przypadek. Szkoda, że akurat wtedy były tak mizerne opady śniegu, że nawet miotły nie chciało się wyciągać. Albo „cud” XXI wieku, czyli ozonator w jaworznickich wodociągach, gdzie już ponad 20 lat temu w wielu gminach ozonowanie stało się podstawowym sposobem uzdatniania wody. Propaganda Izery jako miejsca pracy dla zwalnianych górników. I nieważne jest, że ta fabryka nie powstanie. Nawet nie zastanowiono się, czy lokalna oczyszczalnia ścieków będzie w stanie odebrać i właściwie oczyścić ścieki przemysłowe, a wodociągi dostarczyć potężne ilości wody potrzebne do uruchomienia produkcji. Pokazuje nam się miasto jako wzór dla innych gmin. Przyznać trzeba, że propaganda jest skuteczna, zapewniając Silbertowi tak długie „panowanie”.

Warto więc przyjrzeć się, jak ościenne gminy „biorą przykład” z Jaworzna. Oczyszczalnia ścieków w Tychach. Myślę, że cytat ze strony https://www.rcgw.pl/aktualnosci/10,lepsza-jakosc-powietrza-dzieki-instalacjom-w-oczyszczalni-sciekow-i-wodnym-parku-tychy nie wymaga komentarza:
Biogaz wytwarzany w tyskiej oczyszczalni ścieków jest podstawowym źródłem energii elektrycznej i cieplnej dla Wodnego Parku Tychy. Od maja do grudnia 2018 r. elektrociepłownie biogazowe w oczyszczalni ścieków i w Wodnym Parku Tychy wyprodukowały 20.500 MWh energii, pokrywając zapotrzebowanie na energię cieplną i elektryczną obu obiektów.
Roczna produkcja energii w elektrociepłowniach biogazowych tyskiej oczyszczalni ścieków i Wodnego Parku Tychy mogłaby pokryć potrzeby energetyczne 35-tysięcznego miasta”.

Należy dodać, że Wodny Park Tychy został wybudowany ze środków własnych oczyszczalni. Park Wodny:
„Samowystarczalny energetycznie!
6.400 MWh – tyle energii wyprodukowała bioelektrociepłownia w Wodnym Parku Tychy przez rok działalności, co pozwoliłoby zasilić 10-tysięczne miasto przez rok.
1.540 MWh – taka nadwyżka energii wyprodukowanej w Wodnym Parku Tychy została sprzedana do sieci”
Nasza oczyszczalnia wszelkie osady… wywozi.


Artur Nowacki

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do