Jaworznickie jeże mają nowe domki!

0

Pracownicy MZDiM w Jaworznie zbudowali jeżom liściaste domki. Usypane z liści kopczyki mają zapewnić zwierzętom ciepło w trakcie chłodnej jesieni i zimy.

Pierwsze kopce powstały przy velostradzie. MZDiM zapowiada powstanie kolejnych kryjówek dla jeży.

Co więcej, podobne budowle można znaleźć w części jaworznickich blokowisk.

Apelujemy jednak, aby nie sprawdzać, czy kopce rzeczywiście zasiedlone są przez jeże – usuwanie liści czy rozkopywanie kopców przed zimą może być dla zwierząt zabójcze!

foto: MZDiM Jaworzno

[vc_facebook]

Czupurne wiesiołki

Jesień powoli zmierza do końca. Szereg gatunków roślin wydało rzetelnie owoce oraz zawarte w nich nasiona i szykuje się do nieuniknionego, znaczy się do przekształceniu swojej biomasy w dwutlenek węgla, wodę i sole mineralne.

Tym nie mniej od czasu do czasu trafiają się wyjątki od tej reguły. Oto tytułowe czupurne wiesiołki. Rośliny owocują oraz sypią nasionami. Tym nie mniej szereg osobników wykształciło na swoich szczytach staśmione pędy usiane licznymi kwiatami. Daje to efekt tytułowej czupurności.

Rośliny pokazane w filmie zauważyłem na nieużytkach w okolicy byłej kopalni Polska. To samo można zobaczyć w Jaworznie przy ulicy Mostowej. Efekt jest niesamowity.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Trzeci stopień zagrożenia dla miast śląska

2

Ogłoszono trzeci stopień zagrożenia dla miast województwa śląskiego. Wydział Zarządzania Kryzysowego poinformował o ryzyku przekroczenia poziomu pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu.

Przyczynami przekroczenia pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu są warunki meteorologiczne utrudniające rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń w sytuacji wzmożonej emisji z sektora bytowo-komunalnego.

Osoby cierpiące z powodu chorób serca mogą odczuwać pogorszenie samopoczucia jak m.in: uczucie bólu w klatce piersiowej, palpitacje serca, brak tchu, znużenie. Osoby cierpiące z powodu przewlekłych chorób układu oddechowego mogą odczuwać przejściowe nasilenie dolegliwości.

Odradzamy aktywności na zewnątrz oraz ograniczenie przebywania na wolnym powietrzu.

[vc_facebook]

Gruszki na wierzbie

Gruszki na wierzbie to określenie czczej obietnicy, czegoś, czego nie miało się zamiaru spełnić, chociaż brzmiało bardzo obiecująco. To powiedzenie wzięło się stąd, że dla wielu taki byt nie istnieje. Rzecz w tym, że każdy, kto tak sądzi, głosi trzeci rodzaj prawdy w klasyfikacji księdza Józefa Tischnera.

Oczywiście gruszek na prawdziwej wierzbie, chociażby białej próżno szukać, chyba żeby szczęśliwym zbiegiem okoliczności pestka tego gatunku wykiełkowała w dziupli takowej.
Istnieje jednak gatunek drzewa owocowego, który stał się praprzyczyną takiego mniemania. Jest nim po prostu grusza wierzbolistna – Pyrus salicifolia.

Drzewka tego gatunku można z całą pewnością obejrzeć w Miejskim Ogrodzie Botanicznym w Zabrzu. W maju 2017 roku widziałem jej kwiaty. Teraz w niedzielę 6 października uchwyciłem jej pokrój oraz owoce.

Te są według większości źródeł po prostu niejadalne, ponieważ mają konsystencję zbliżoną do kamienia. Chociaż tutaj zdania są podzielone, ponieważ w innych opisach tego gatunku znajdujemy informację, że owoce są jadalne na surowo oraz po przetworzeniu. O gustach nie będziemy dyskutować.

Ojczyzną gatunku jest Bliski Wschód a dokładniej Kaukaz i Zakaukazie. To osobliwe drzewo mogłoby trafić do Jaworzna, ponieważ ma bardzo małe wymagania glebowe. Jest odporne na suszę oraz mróz. Nie przeszkadza mu słaba gleba. Jedyną wadą jest to, że także pada ofiarą rdzy Gymnosporangium sabinae, co również obserwuję w Miejskim Ogrodzie Botanicznym w Zabrzu.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Oto są moszenki

Do rzadko uprawianym w Polsce krzewów ozdobnych należą moszenki południowe – Colutea arborescens. Kiedy kwitną, można je przeoczyć, ponieważ po kwiatach bywają łudząco podobne do karagany syberyjskiej – Caragana arborescens. Jego kwiaty skupione w grona po 6 – 8 sztuk są jednak bardziej okazale.

Posiadają szeroki wycięty na szczycie żagielek. Jest on jaskrawo żółty z delikatnym pomarańczowym rysunkiem. Pozostałe elementy tego kwiatu, jak przystało na rodzinę bobowatych, czyli skrzydełka i łódeczka są bardzo wąskie. Optimum kwitnienia przypada na maj – czerwiec. Teraz jest powtórka.

Krzew ten najbardziej rzuca się w oczy, kiedy owocuje, ponieważ jego strąki są silnie rozdęte. Może on być zielony lub zaczerwieniony. Bohatera jego filmu znalazłem na poboczu ulicy Grunwaldzkiej niedaleko przystanku autobusowego przy skrzyżowaniu z ulicą Mostową. Zapewne pojawił się tutaj sam, ponieważ ma on minimalne wymagania glebowe a rozmnaża się z nasion wysiewanych wprost do gruntu.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Kolejny powrót barszczu Sosnowskiego

Od 2010 roku monitoruję stanowisko barszczu Sosnowskiego przy ulicy Mostowej. Zapewne usadowił się tam znacznie wcześniej, ale wówczas ruszył z cała swoją potencją, jakby powiedzieli bohaterowie sienkiewiczowskiej trylogii. Wówczas też został potężnie zasilony glebowy bank nasion, a jest to lokata pewniejsza niż gotówka w szwajcarskim banku.

W dniu 26 września na tym stanowisku stwierdziłem zniknięcie siewek odnalezionych wiosna, za to pojawiły się kolejne trzy. Jeden w cieniu śliwy domowej pomiędzy śmieciami, dwa na trawniku pomiędzy chaszczami a chodnikiem.

Po prostu zwalczanie tego gatunku jest trudniejsze niż walka Heraklesa z hydrą lernejską. Takie są skutki lekceważenia zagrożenia, które zgłaszaliśmy dziewięć lat temu.
Na szczęście tutaj wystarczy przeszkolona osoba, która przynajmniej raz w miesiącu powinna się przejść i wyrwać co trzeba.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Lipa – złe cięcie

Przy ulicy Krakowskiej w sąsiedztwie przystanku przez długi czas można było oglądać lipę drobnolistną o martwej koronie. To był jeden z wielu przypadków nieprawidłowości w zadrzewianiu miasta. Teraz coś się zmieniło. W dniu 26 września 2019 zaobserwowałem, że martwa korona i część żywych pędów z pnia zostały usunięte. Widać je było na zdjęciu z 9 maja 2019.

Teraz pozostało kilka zielonych gałązek na szczycie kikuta. Wiele wskazuje na to, że wykonawca tego zabiegu powiedzmy, pielęgnacyjnego ma więcej wspólnego z rzeźnikami niż lekarzami. Świadczy o tym poszarpana rana poniżej linii cięcia.

Podejrzewam, że gdyby gdzieś w jaworznickiej placówce służby zdrowia w taki sposób amputowano by mu chorą kończynę, już byśmy słyszeli, jak ciąga szpital po sądach być może z naszą medialną pomocą. Niestety, lipa w takim stanie jest bez szans.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Czubek na Czubku

Wszyscy spece od turystyki podniecają się tym, że niedaleko Jaworzna znajduje się Trójkąt Trzech Cesarzy. Daleko na południe, w miejscu, gdzie Przemsza wpada do Wisły, czyli w Czarnuchowicach znajduje się Zakątek Dwu Cesarzy. Przed 1918 rokiem pośrodku, tam, gdzie teraz jesteśmy był Śląsk Pruski, na zewnątrz panowali Habsburgowie.

Idziemy odwiedzić to zapomniane przez speców od promocji lokalnych osobliwości miejsce. Cel naszej włóczęgi zlewa się z wiaduktem. Wbrew pozorom jest bardzo niedostępny. Trzeba być zwariowanym miłośnikiem takich bezdroży, aby przyjść tutaj. Dlatego sam o sobie mówię czubek na czubku.

Oto lewy brzeg Wisły. Królowa jest nieco spieniona. Drogi brak, trzeba pokonać między innymi lany sięgających po pas pokrzyw. Dalszej drogi wzdłuż lewego brzegu Wisły brak. W trakcie przedzierania się trafiamy na owalne bajoro. Może to być lej po bombie, może to być skutkiem wybuchu pocisku artyleryjskiego.

Zatem w drodze do celu wkraczamy w lany pokrzyw. Zawracać teraz byłoby bardzo niezręcznie. Brniemy dalej. Teraz naszym celem jest Przemsza. Jej wał od strony województwa małopolskiego był koszony.

Przemsza to w znacznej części Wisła, która uprzednio przepuszczono przez toalety Śląska. W sobotę 14 września była wyjątkowo niewyczuwalna.

Ponownie zbliżyliśmy się do Wisły. Cel naszej wyprawy znajduje się tuż za tablicą. Miejsce to jest zasadniczo opuszczone, ale po tej instalacji widać, że był tutaj Waldemar Rudyk z Chełmku i coś naplótł.

Przeszliśmy za tablicę i dowiadujemy się, kto tu jest najważniejszy. Na lewo Wisła, na prawo Przemsza. To gdzieś stąd Marek Kamiński rozpoczął swój spływ do Gdańska.

Oto samo sedno naszego wypadu. Wszak było nas dwóch. Teraz na lewo Przemsza, na prawo Wisła. Królowa jest ciągle spieniona.

Przemsza tego dnia była nie do odróżnienia od Wisły i co najdziwniejsze niewyczuwalna.

Rzeki rozpoznajemy po tym, że w Wiśle rozwijają się pędy wywłócznika. W Przemszy w tej samej okolicy rządzi rdestnica. Tam, gdzie obie rzeki stały się jednością rządzi mietlica.

Wracamy do Czarnuchowic przemierzając wąski czubek.

A dalej bez zmian. Idziemy trzymając się prawego brzegu Przemszy. Pokrzywy rządzą. A wystarczyłoby aby ktoś napisał co tu jest i chociaż raz w tygodniu wybrał się na przejażdżkę kosiarką. Generalnie od 2014 roku, kiedy byliśmy w tym miejscu ostatnio tu nie zaszła zmiana.
Piotr Grzegorzek

Śmietnik pod Górą Kościuszki

Bardzo ważnym i pięknym akcentem w śródmieściu Jaworzna jest Galena. Stopniowo obrasta w zieleń urządzoną, zwana Plantami. Na południe od niej biegnie ulica Rzemieślnicza, zaraz za nią znajduje się hałda potocznie zwana Górą Kościuszki.

Teraz zobaczymy, na co może zwrócić uwagę przechodzień, gdyby szedł tędy w drodze na zakupy. Od strony ulicy zieleni się szczaw tępolistny. W drzewostanie dominują topole.

Jest tam mnóstwo wszelakiego dobra. Nie trzeba ganiać po peryferiach miasta, skoro coś takiego zalega w bliskości Urzędu Miejskiego. Część została tam zdeponowana na długo przed 1 lipca 2013 roku. Oto co myślę o twórcach tego rodzaju instalacji, pomijając słowa uznane powszechnie za obraźliwe.

I to by było na tyle.

[vc_facebook]

Skrzyp olbrzymi

Największym gatunkiem skrzypu we florze polski jest skrzyp olbrzymi – Equisetum telmateia. Do 2014 roku podlegał ochronie prawnej, teraz już nie. W Jaworznie tego gatunku nie notowano w XX wieku. Potem bardzo małe stanowisko odkryłem przy granicy Dębu i Chrzanowa.

Na terenie byłego powiatu chrzanowskiego występuje na kilka rozproszonych stanowisk. Wszędzie zajmuje niewielkie przestrzenie, zazwyczaj osiedlając się w źródliskach.

1 września 2019 roku w Woli Radziszowskiej natrafiłem na dolinkę o długości około 1,5 km. Aby znaleźć to stanowisko, należy udać się do wspomnianej miejscowości, zostawić pojazd na parkingu w zakończeniu ulicy Spacerowej, a następnie iść droga biegnącą wzdłuż południowej krawędzi kompleksu leśnego. Rośliny są dobrze widoczne z drogi, po jej prawej stronie.

[vc_facebook]

Zielony i Czarny Brzeg

Północne kresy jaworznickiego Jelenia to formalnie rzecz biorąc Biały Brzeg. Zapewne powodem do nadania temu terenowi tej nazwy były mokradła z dużą ilością wełnianki, rośliny z rodziny ciborowatych. Miała się ona tutaj bardzo dobrze, skoro w tej okolicy Wąwolnica spotyka Przemszę, dwie bardzo wylewne rzeki.

 

Teraz mamy tutaj kompozycje dwu tytułowych barw. Zielony gąszcz na brzegach, oczywiście z licznymi kolorowymi plamami wszelakiego kwiecia oraz czarną ciecz płynąca korytem Przemszy. Teraz dzięki rozwojowi jaworznickiego górnictwa utworzyło się tutaj spore rozlewisko.

W przyszłości, kiedy to wszystko się ustabilizuje i oczyści – miejmy nadzieję, że jeszcze w tym wieku – powstanie tutaj wspaniały obiekt wypoczynkowy. W chwili obecnej, to co uwieczniła nasza kamera może nam się nie podobać. Jest jednak pewne pocieszenie. Otóż teraz jesteśmy świadkami narodzin kolejnego akwenu przyszłego Pojezierza Górnośląsko-Małopolskiego.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Spalona rudera

Rudera o różowych ścianach stojąca od wielu lat w opuszczonym stanie przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej została gorąco pożegnana. Pożar miał miejsce w minione poniedziałkowe popołudnie, znaczy się w dniu 22 lipca.

Jej istnienie dokumentowałem od lat, w obecnym stanie obejrzałem ją sobie w minione niedzielne popołudnie, znaczy się w dniu 28 lipca. Zapach spalenizny uleciał, widać spalone krokwie, odpadło trochę tynku, sporo zieleniny wokół nawet nie odczuło tego co się stało. Na razie nasuwa mi się jedno, wzorowane na Hamlecie skojarzenie – Biedna rudera, znalem ją.

Kamienie w ścianie

Rudera przyciągała mnie przez lata niczym magnes. Opisywałem co rośnie w jej otoczeniu, śledziłem florę murów. W szczelinach mieszała przede wszystkim zanokcica murowa. Na powierzchni utrzymywały się mchy. Wśród nich dominowała strzechwa darniowa, prątnik srebrzysty oraz szroniak siwy. Teraz na murku obok rudery nie widać ich, ale to raczej sprawa ostatniej fali upałów. Teraz najważniejszy jest fakt, że część murowana tego byłego domu mieszkalnego wzniesiono z lokalnego kamienia. Tam, gdzie odpadł tynk odsłoniły się wapienie faliste zbudowane z pokruszonych muszli oraz szczątków liliowców. Układają się one w cienkie, soczewkowato zachodzące na siebie warstewki. To klasyczny wapień muszlowy z warstw gogolińskich dolnych prawie taki sam, jakie wydobyto przy okazji budowy osiedla przy ulicy Chełmońskiego. Powierzchnia kamieni jest żółtawa, co oznacza, że zbudowana z nich ścianę otynkowano niemalże natychmiast po jej postawieniu. Trudno mi ustalić, kiedy stawiano tę chałupę, obecne pogorzelisko, ale wiele wskazuje na to, że może być starsza od Jaworzna jako miasta.

spalona rudera

Szczypta wiejskości

Podczas pożaru nie ucierpiały kwitnące przy ruderze malwy ogrodowe. Tutejsze rośliny mają okazale, różowe kwiaty. Teraz ten gatunek potocznie zwany malwą ogrodową powoli wraca do łask. Niegdyś był symbolem polskiego wiejskiego ogródka. Malwa ogrodowa to bardziej prawidłowo prawoślaz wysoki. Roślina kwiaty w wielu możliwych kolorach, ale jako niezłe ziółko najbardziej ceni się odmianę o prawie czarnych koronach kwiatów. Tutaj, roślina jeszcze kwitła, ale już owocowała. Po jej owocach chodził niewielki czerwony owad. To była larwa kowala bezskrzydłego.

kowal bezskrzydły

Z zielonego tłumu

Każde opuszczone miejsce w naszym kraju podlega sukcesji w kierunku leśnym. Taki mamy klimat i takie są ku temu sprzyjające warunki. Tutaj pozostało sporo drzew ogrodowych, wśród nich śliwy domowe oraz wiśnie. Teraz tworzą one zwarty gąszcz. Gatunki rodzime to głównie lipa drobnolistna oraz jesion wyniosły. Reprezentują one tę grupę ekologiczną, którą ją nazywam ciężką kawalerią powietrzną. Tutaj po obu stronach rudery na drzewach brak śladów oddziaływania ognia. Jeśli nic się nie zmieni, drzewa będą miały szansę skolonizować wnętrze. Takie domy w Jaworznie już widziałem. Pożyjemy, zobaczymy.

jesiony

PS. Kolejna wycieczka już 10 sierpnia. Czekamy w Chrzanowie przy ulicy Mickiewicza 13 do godziny 9.00. Gdzie się udamy ustalimy w dniu zbiórki.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

O choroba. Grzegorzek poszukuje pasożytów

Pasją Piotra Grzegorzka jest poszukiwanie grzybów, nie tylko tych które mają kapelusz i nóżkę. Najchętniej poszukuje roślin zaatakowanych przez grzyby pasożytnicze. Sporo na ten temat pisze w tygodniku „Co Tydzień”.

Teraz podniósł sobie poprzeczkę pokazując te organizmy na filmie. Prapremiera miała miejsce podczas 58 Zjazdu Polskiego Towarzystwa Botanicznego w Krakowie. Po drobnych poprawkach prezentujemy ten film naszym widzom. Oczywiście, tak jak jest to powiedziane w filmie to tylko drobna rysa na szczycie góry lodowej nieco większej od tej, która zatopiła Titanica.

Po prostu, każdy, kto chce zgłębić tajemnice królestwa grzybów jest w sytuacji turysty, który mając kilka godzin czasu chce poznać wszystkie zakamarki takiego kraośćju jak Rosja.

[vc_facebook]

Żabnik tuż przed zagładą?

Od swojego informatora Piotr Grzegorzek dowiedział się, że duma Jaworzna, jaką jest tytułowy rezerwat jest zagrożona. Generalnie odwiedzający ten teren nie przejmują się obowiązującymi w takim miejscu zakazami tylko robią to co uważają za stosowne. Między innymi spacerują z psami oraz biwakują, co jest ewidentnie zakazane.

Oczywiście osoby, którym zwraca się na to uwagę, twierdzą, że o niczym nie wiedzieli. Znaczy się tablice są a jakoby ich nie było. Na szczęście w nieszczęściu najbardziej zagrożone miejsce znajduje się tuż przy leśnym przedłużeniu ulicy Zdrojowej. Potem im dalej w las tym mniej śmieci. Nie brak oczywiście pięknych okoliczności przyrody. Rosiczki jeszcze są. Poza tym teraz na uwagę zasługują mchy torfowce, które wytworzyły sporogony. To bardzo rzadkie zjawisko.

Rezerwat w minionych latach był wiele razy zagrożony. Przypomnijmy wojnę o Kolawicę stoczoną z firmą DB Schenker, przypomnijmy sobie wojnę z firmą Balamara. Teraz zagrożenie bierze się ze strony licznych odwiedzających to miejsce. Oczywiście istnieją instytucje odpowiedzialne za ochronę takich miejsc ale – Nec Hercules contra plures.

[vc_facebook]

Chciał zwiedzić jaskinię. (Nie)przeszkodziły mu śmieci

1

Wszedł do jaskini. Musiał sam się uporać z tym, co zastał
Pan Tadeusz, mieszkaniec Jaworzna, prowadzi od dawna facebookowy profil „Znane i nieznane miejsca w okolicy” gdzie wrzuca zdjęcia ze swoich podróży i wędrówek. Za kolejny cel obrał sobie niedawno jaskinię Gaudynowską w gminie Alwernia. Niestety, na przeszkodzie stanęły mu… sterty śmieci. Niezniechęcony eksplorator przyrody postanowił więc zorganizować akcję sprzątania jaskini. Niestety, jak się okazało, z innym niż się spodziewał skutkiem…

Wilk w Ciężkowicach? Mamy nagranie!

Mieszkanie w bliskim sąsiedztwie przyrody dostarcza czasem niezapomnianych wrażeń – przekonała się o tym rodzina z Ciężkowic, kiedy to tuż przed ich oknami przebiegł… wilk. 

Barszcz Sosnowskiego znów w Jaworznie?

2

Kilka lat temu po raz pierwszy w Jaworznie głośno było o znalezieniu groźnej rośliny jaką jest Barszcz Sosnowskiego. To gatunek wydzielający substancje, które po zetknięciu ze skórą mogą powodować dotkliwe poparzenia. Zaniepokojony czytelnik wysłał do nas wiadomość ze zdjęciem przedstawiającym podobną roślinę, jaką znalazł niedawno na ulicy Wilczej. Czy jednak jest się czego obawiać?

Aleja smutnych dębów

Sztandarową, proekologiczną inicjatywą w naszym mieście jest Park Nowych Mieszkańców. To szpaler drzew ciągnących się na północ od Parku Chrząstówka.

Buki przy obwodnicy

W kwietniu donosiliśmy, że drzewa w szpalerze buków, które wysadzono przy obwodnicy na trawersie parku Chrząstówka ożyły. Widoczne wczesną wiosną suche liście, sugerujące, że drzewa są martwe, uznaliśmy za fałszywy wniosek z prawdziwych przesłanek. Teraz na początku czerwca znów sprawdziliśmy kondycję tych drzew.

Śpiewająco o ekologii

Ziemia to dom każdego człowieka, a o dom należy dbać. Doskonale wiedzą o tym utalentowane dzieciaki, które wystąpiły w XVII Międzyprzedszkolnym Konkursie Piosenki Ekologicznej. 

Wiosenny spacer wśród… śmieci

Na pierwszy w maju, wiosenny spacer, wybrał się nasz czytelnik Łukasz. Niestety, zamiast kwitnącej zieleni i śpiewu ptaków uwagę przykuwały głównie… śmieci. Takie widoki można zastać idąc z ul. Insurekcji Kościuszkowskiej w stronę Grodziska.

Buki ożywają

Przejeżdżając nową obwodnicą, zerkając na południe można odnieść wrażenie, że posadzone tamże nader gęsto buki pospolite są suche.

Jest to jednak fałszywy wniosek z prawdziwych przesłanek. Drzewa żyją, ruszają z wegetacją. A suche liście pozostały od zeszłego roku.

Cóż ten gatunek czasami zapomina przed zimą pozbyć się zbędnego ulistnienia.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Pokoleniowa zmiana na działkach na Warpiu

Czas podsumowań i planów na działkach na Warpiu. Na walnym zebraniu działkowców wybrano nowy zarząd, który ma być pokoleniową zmianą w zarządzaniu Stowarzyszeniem Ogrodowym Działkowców „Warpie”.

Walne to czas podsumowań i przedstawiania sprawozdań z działalności za poprzedni rok. Rok nie był łatwy, nie obyło się bez problemów ale były również sukcesy i nowe inwestycje.

Nowy zarząd ma przed sobą trudne zadanie. Działkowcy mówili, że powierzają obowiązki organizacyjne młodemu pokoleniu. Upatrują w nowym podejściu do zarządzania większe szanse na rozwój stowarzyszenia.

Stowarzyszenie Ogrodowe Działkowców „Warpie” zrzesza 833 działkowców.

[vc_facebook]

Rondo im. Kaczyńskich – Kwitnące rondo

W piątek 26 kwietnia odwiedziliśmy okolicę ronda im. Marii i Lecha Kaczyńskich. Postanowiliśmy sprawdzić, czy jest lepiej niż było w ubiegłym roku. Jest dobrze.

Martwe drzewa zniknęły, kwitną wiśnie piłkowane, zieleni się wiąz górski. Parter zajmują berberysy oraz jałowce. Drzewa wokół w tym buki wydają się być martwe, ale one żyją, chociaż nie spieszą się z wegetacją.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Na Mickiewicza umarły wiśnie. I nie one pierwsze

Wiosna w pełni, parki i klomby nabierają kolorów, a drzewa coraz śmielej wypuszczają liście i kwiaty. A przynajmniej powinny. Niestety uroków wiosny na próżno szukać wzdłuż ulicy Mickiewicza. Wiśnie, które miały ozdobić aleję, to aktualnie suche, sterczące z ziemi łodygi. 

Kwitną ciemierniki

Do ciekawych roślin ogrodowych należą ciemierniki. Jest oczywiście kilka dzikich gatunków, ale to co uprawiamy w ogrodach nazywa się po prostu ciemiernikiem ogrodowym, ponieważ najczęściej mamy do czynienia z wielokrotnymi mieszańcami licznych gatunków.

Te osobliwe kwiaty bardzo cenią sobie swoją prywatność. Najczęściej oglądamy coś w rodzaju szerokiej spódnicy utworzonej z barwnych płatków korony. Jeśli chcemy podziwiać liczne pręciki oraz kilka znamion słupka musimy zerknąć pod nią. W końcu są to części rodne, poniekąd intymne.

Piotr Grzegorzek

Jeden z wielu śmietników na kresach

Wędrując po lasach stanowiących zachodnie kresy Jaworzna, znaczy się położonych na południe od centrum handlowego w Jęzorze, w okolicy byłego szybu Brzęczkowice Piotr Grzegorzek znalazł coś takiego. Niestety, nie można tego datować na okres sprzed 1 lipca 2013 roku. Śmieci są bardzo świeże. Zatem mamy tutaj w świetle obowiązującej od tego dnia ustawy do czynienia z przykładem przeżytków przeszłości w świadomości i poczynaniach ludzi.

Nie wiemy, czy ktoś coś oszczędził dostarczając swoje
śmieci pod płot sosnowieckiego sąsiada. Z drugiej
strony, może to być dzieło naszych sosnowieckich
sąsiadów. Tam czy owak mamy kolejną propozycję do
uwzględnienia w akcji TrashChallenge.

[vc_facebook]

Patrimonium et oeconomia

Zapraszamy do odwiedzenia Muzeum w Chrzanowie. W Domu Urbańczyka od 2 kwietnia do 5 maja można podziwiać ponad 150 papierowych papierów wartościowych.
Poza tym, ze były świadectwem posiadania cząstki większej całości określonego majątku to wciąż mają one określona wartość materialna jako dzieła sztuki.

Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje akcja Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węgla. Warto wpaść chociażby na chwilę, aby porównać ją z innymi drukami, na przykład z akcją
Częstochowskiej Fabryki Guzików lub Warszawskiej Fabryki Biszkoptów.

Akcje pochodzą ze zbiorów Krzysztofa Stachowicza. Wystawę udostępniło Muzeum Miejskie Sztygarka z Dąbrowy Górniczej.

Nagrodzą piękne ogródki i balkony

Ten konkurs ma za sobą już kilkadziesiąt edycji i co roku startują w nim ogródkowi zapaleńcy z Jaworzna. Nie jest więc żadnym zaskoczeniem, że Spółdzielnia Mieszkaniowa Górnik ponownie zaprasza do udziału swoich członków. Obiektem ocen jury będą tradycyjnie pełne kwiatów ogródki i balkony.

Przemienią Centrum w kwiecisty park

Ruszyły już prace, które mają przemienić centrum Jaworzna w piękny ogród, gdzie zakwitną róże, piwonie, lawenda i złotokapy. Oko ma cieszyć spory teren. Nasadzenia objęły plac wodny, Planty, a także przestrzeń od przystanku w centrum aż po rondo im. Żołnierzy Wyklętych. 

Wyposaż ogródek na Dniu Otwartym „Jawora”

Działkowcy wyjęli z altan grabie i sekatory, w pogotowiu czekają też kosiarka i konewki. To znak, że sezon ogródkowy rozpoczął się na dobre. Jeśli brakuje Ci już tylko świeżych sadzonek i nasion, 13 kwietnia musisz wybrać się do Centrum Ogrodniczego Jawor.

Alert śmieciowy. Pod wózek wbiegł jej szczur…

Na niezbyt przyjemny widok natknęła się podczas spaceru z dzieckiem Natalia, mieszkanka Jaworzna. Zniesmaczona stertami śmieci wysłała nam zdjęcia z zaniedbanej okolicy przy Inwalidów wojennych… 

Spotkanie z cebulicą

Piotr Grzegorzek generalnie powiada o sobie, że utknął na Przystanku Chrzanów. Generalnie, najczęściej porusza się w promieniu do 50 km od Muzeum w Chrzanowie. Niedawno poniosło go we wschodnią część Karpat Zachodnich. Tamże nad jedną z rzek spotkał się z cebulicą dwulistną, która nader licznie ozdabiała łęgi nad sporą rzeką. To gatunek, jak piszą w kluczach do oznaczania roślin, charakterystyczny dla flory Karpat.

Lokalizacja planu filmowego musi być tajemnicą, ponieważ jest to gatunek częściowo chroniony, zagrożony między innymi przez wykopywanie do ogrodów.

U nas tę roślinę można uprawiać, uwielbia gleby bogate w węglan wapnia, ale zaleca się pozyskiwać cebulki z legalnego źródła. Do niedawna ta roślina należała do botanicznej rodziny liliowatych. To już historia. Teraz to rodzina szparagowatych.
[vc_facebook]

Jak przygotować działkę na wiosnę?

Początek kalendarzowej wiosny już za nami, pierwsze wyższe temperatury obudziły krokusy, leszczynę i fiołki. Już najwyższy czas zabrać się za prace na działce i w ogrodzie. Od czego zacząć?

Z ujęcia do kranu. Podążali tropem wody

0

Skąd bierze się woda w kranie i jaką drogę przebywa, zanim trafi do naszych domów – tego dowiedzieli się uczestnicy 11. edycji Dnia Otwartego w jaworznickich wodociągach. 

W Jeleniu posypały się mandaty za opał i kanalizację

24 właścicieli na 46 skontrolowanych posesji musiało zapłacić mandat. W dzielnicy Jeleń strażnicy miejscy i pracownicy wodociągów przeprowadzają właśnie kontrole szamb i ścieków. Za stwierdzone nieprawidłowości mieszkańcy Jelenia musieli zapłacić od 100 do 500 złotych.

fot. UM Jaworzno

Światowy Dzień Wody. Czy jaworznianie piją tę z kranu?

0

22 marca obchodzony jest jako Światowy Dzień Wody. To dobry moment, by przypomnieć, że trzeba ją szanować, a na całym świecie są setki milionów ludzi, którzy mają do niej ograniczony dostęp. Przy okazji Światowego Dnia Wody zapytaliśmy mieszkańców, jak oceniają tę, która płynie w ich kranach. 

Zakwitły przylaszczki. Wiosna zawitała do Jaworzna

Wiosna rusza z kopyta, a dziś jej pierwszy, kalendarzowy dzień. Buczyna na wzgórzu Korzeniec w Cezarówce Dolnej na pierwszy rzut oka to tylko srebrzyste pnie buków oraz brązowa ściółka. Wystarczy nieco się do niej zniżyć, aby zobaczyć sporo niebieskich i fioletowych plamek…

Alarm smogowy. Lepiej zostać w domu!

Niska temperatura i bezwietrzna pogoda nie sprzyjają czystości powietrza. W środę czujniki smogu w Jaworznie wykazały wysokie stężenie pyłów zawieszonych. Dziś zdecydowanie bezpieczniej będzie zostać w domu.

Przez wysoki poziom pyłu zawieszonego wszelkie aktywności na zewnątrz są odradzane. Osoby chore, starsze, kobiety w ciąży oraz małe dzieci powinny bezwzględnie unikać przebywania na wolnym powietrzu. Pozostałe osoby powinny ograniczyć przebywanie na wolnym powietrzu do niezbędnego minimum.

Indeks jakości powietrza w krytycznym momencie wskazał dziś 126 CAQI, co świadczy o bardzo złej jakości powietrza.

fot.Jaworznicki Alarm Smogowy

Ścieżka rowerowa

Do 2010 roku w mieście powstało wiele ścieżek rowerowych. Istnieje specjalny przewodnik, który pomaga w poruszaniu się po terenie, chociażby celem skomponowania własnej trasy poprzez przeskakiwanie z jednej na drugą.

W ubiegłym roku z wielką pompą otwarto Velostradę, będzie rower miejski. W tej sytuacji bobrze byłoby sprawdzić stan tego co jest. Tak to wygląda w Wilkoszynie, przy ulicy Botanicznej na trawersie zapadliska górniczego.
Piotr Grzegorzek
[vc_facebook]

Rozlewisko w lesie

W lasach Obszaru Krajobrazu Chronionego Dobra Wilkoszyn spotykamy wiele rozlewisk. Największe z nich znajduje się w ciągu ulicy Botaniczna i ma związek z górnictwem. Inne były tutaj niemalże od zawsze. Krajobraz tutejszy to prawie Kampinos.

Akwen, który pokazuje utworzył się nieco na zachód od zapadlisko. Powstał w ciągu zatamowanego cieku. Teraz jest to oaza bioróżnorodności, między innymi siedlisko mchów. Całość porasta klasyczny łęg olchowy, w którym drzewa tworzą kępy z wystających ponad wodę korzeni.

Interesującym przypadkiem jest młoda olcha czarna, która wyrasta na martwym drewnie, być może własnego gatunku. Woda jest spokojna, ale wkrótce przybędą tutaj płazy w celu podjęcia działań na rzecz przedłużenia gatunku. Musi się jeszcze bardziej ocieplić.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Pożegnanie ze świerkiem

W 2004 roku skrajem Obszaru Krajobrazu Chronionego Dobra Wilkoszyn poprowadzono przyrodniczą ścieżkę dydaktyczną. Jedną z atrakcji na jej trasie był okazały świerk pospolity, pod którym ustawiono tablicę informacyjną. W 2011 roku wszystko było tak jak wtedy.

W niedzielę 3 marca Piotr Grzegorzek wybrał się na spacer po tej okolicy. Idąc w kierunku świerka zauważył leżące drewno drzew tego gatunku oraz pozostałości zielonych koron. W lesie w okolicy jest jeszcze sporo drzew tego gatunku. Drewno pochodzi z drzew, które w 2004 roku mogły mieć do 15 lat. Na ich korze rozwijały się porosty z rodzaju liszajec – Lepraria.

W zielonych szczątkach można przyglądać się szpilkom, szyszkom oraz pozostałością po rozwoju larw mszycy z gatunku ochojnik świerkowiec. Drzewo, które wówczas było w słusznym wieku teraz jest martwe. Umarło stojąc.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Jodła koreańska

Jodła koreańska – Abies koreana to jedno z częściej uprawianych drzew tego rodzaju obcego pochodzenia. W Jaworznie zobaczymy ja między innymi przy Galenie. W porównaniu z sąsiadującą z nią jedlica to mikrus.

Zapewne wnikliwi obserwatorzy zauważyli, że drzewku zamiera wierzchołek. Tym razem warto zauważyć, że wszystko jest tak jak powinno być. Nasza bohaterka w 10 lat wyciąga co najwyżej 5 metrów wzrostu, w ojczyźnie u kresu życia osiąga dwa razy więcej, ale u nas to się raczej nie zdarza. Na obczyźnie niższy od przyrodzonego wzrost to norma.

Zamieranie wierzchołka u jodeł to znak, że drzewo wyższe nie będzie. Od tego momentu będzie tylko tyło. W tym miejscu trudno przyjrzeć się istotnym szczegółom taksonomicznym. Na szczęście już bardzo młode drzewka dają szyszki. Tak to wyglądało w parku w Chrzanowie.

[vc_facebook]

Jodła koreańska w Chrzanowie

Jodła koreańska w Chrzanowie

Mała jodła w cieniu dużej jedlicy

Mała jodła w cieniu dużej jedlicy

Dofinansują ogródek na Twoim osiedlu

Skrawek zieleni obsadzony kwiatami, gdzie w cieniu drzewa można przycupnąć na ławce i rozkoszować się wiosną. Taki obraz to marzenie niejednego mieszkańca blokowisk, który na co dzień żyje pośród krajobrazu z betonowych płyt. Teraz ta przyjemna wizja może się ziścić – rusza kolejna edycja projektu grantowego „Zielona ławeczka”.

Nowa stała wystawa geologiczna w Chrzanowie

Zanim nastała Geosfera sporo okazów geologicznych z naszego miasta zgromadziło i eksponowało Muzeum w Chrzanowie. Do niedawna było to w XIX stylu gabinetu osobliwości. I wreszcie udało się. Muzeum doczekało się gablot godnych XXI wieku.

Teraz znikoma część okazałych kamieni jest położona na wierzchu, znacznie więcej trafiło do podświetlanych szuflad. Jest ich 12, ale odsłonię tylko tę w której trzymam Jaworzno, okolicę ulicy Chełmońskiego, rocznik 2008. To tak „dla prynuty” jako powiadają na naszym bardzo bliskim wschodzie.

Wystawa geologiczna jest teraz połączona z archeologiczną. Tym sposobem na jednym poziomie mamy pra, pra, pra,…..dzieje i po prostu pradzieje.

[vc_facebook]

 Wapień z powłoką mineralną, ulica Chełmońskiego

Kość gada z ulicy Chełmońskiego

Gdzieś w chrzanowskim powiecie

Tylko do 25 marca w Muzeum w Chrzanowie, w oddziale wystaw czasowych Dom Urbańczyka można będzie oglądać wystawę Piotra Grzegorzka.

To tylko 120 zdjęć i 260 rodzajów skał i minerałów z bogatego dorobku kustosza a zarazem naszego wieloletniego współpracownika. Wiele z nich zostało pozyskanych z naszego
miasta. Trzeba się spieszyć, aby to wszystko obejrzeć, bo po tym terminie wszystko to znowu trafi w zakamarki magazynu.

Teraz skromna cząstka tego co można zobaczyć:
Jest tutaj fauna z oolitu balińskiego, jest tutaj coś z kopalni Trzebionka, jest kawałek karbonu z Sosnowca, jest wapień naciekowy z Sadowej Góry, jest kalcyt z Kwaczały, są trawertyny z Płazy, jest toczeniec ilasty z Pieczysk.

Szczególnie zapraszamy na środę 20 marca na godzinę 17.00. Wówczas podczas wykładu Piotra Grzegorzka zostaną pokazane inne zdjęcia dokumentujące dziedzictwo przyrodnicze tego kawałka Polski jako nierzadko nie wykorzystany potencjał turystyczny.

[vc_facebook]

Jaworzno-na-południe-od-Długoszyna

Amonit z oolitu balińskiego

Piaskowiec z Sosnowca

Park Chrząstówka

Park Chrząstówka to dobrze znana wszystkim zielona plama na mapie Jaworzna. W minionym czasie uzyskał on kilka ciekawych atrakcji, doczekał się także nowych ścieżek. Od strony północnej opasuje go obwodnica.

Niedawno na polach od strony północnej pojawiło się wiele nowych drzew oraz zarysów przyszłych ścieżek. Jest nawet tablica informująca o tym jakie ptaki tutaj bywają. Park ma być po prostu powiększony, chociaż trochę czasu to zajmie.

Wchodząc na ten teren możemy zauważyć, że przyszły drzewostan to będą buki, brzozy, sosny. Te teraz rzucają się w oczy. Niestety, to miejsce dla ekspresji swojej mocy odkryła także pewna grupa barbarzyńców, o czy świadczy wyrwane drzewo.

Zachodnią granicę parku stanowi szpaler drzew – początek Parku Nowych Mieszkańców. Zastąpiły one wysadzone tutaj dęby szypułkowe w odmianie kolumnowej, które po prostu uschły. Niestety i te drzewa są posadzone zbyt gęsto. Poza tym nieporozumieniem jest użycie amerykańskiego dębu czerwonego w sytuacji, gdy coraz częściej zastanawiamy się jak zwalczać to inwazyjne paskudztwo.

I jeszcze jedno. Trudno nazywać zamianę jednego terenu zielonego na drugi teren zielony działaniem na rzecz powiększenia takowych na terenie miasta.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Przedwiośnie czas zacząć

Kilka ciepłych dni w końcu lutego spowodowało, że prawie wszyscy tęsknimy do nadejścia prawdziwej wiosny. Oczywiście formalnie, zgodnie z kalendarzem ma na to czas do 21 marca, chociaż teraz zgodnie z kryteriami astronomicznymi zaczyna się nierzadko dzień wcześniej.

Przyroda reagując na ocieplenie ma swoje zdanie na ten temat. Tu i ówdzie pojawiają się ładne kwiatki, na przykład przebiśniegi, krokusy, jakieś chwasty. Tym nie mniej jedynym naukowym kryterium rozpoczynającym fenologiczne przedwiośnie jest kwitnienie a nawet pylenie leszczyny.

To dzieje się wszędzie, ale my w tym celu wybraliśmy się na Chrząstówkę, gdzie znajdują się bardzo okazałe krzewy tego gatunku.

Na początku widzimy zwisające kotki sypiące czasem żółtym pyłkiem. Warto jednak przyjrzeć się pączkom liściowym z których wystają fioletowe nitki pręcików. To tam jesienią będziemy szukać orzechów laskowych.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Stop wypalaniu traw!

Zima ustała, śnieg stopniał i rozpoczęły się również wezwania straży pożarnej do gaszenia pożarów związanych z wypalaniem traw.

Jaworzniccy strażacy z powodu pożaru trawy interweniowali w poniedziałek 26 lutego około godziny 16:00 w okolicach Obwodnicy Północnej. I chociaż pożar zajął niewielką powierzchnię, sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej gdyby pogoda była bardziej słoneczna, a gleba i zieleń suchsza.

Dlaczego wypalanie traw jest niebezpiecznie?

Ogień to nie zabawka, nawet jeżeli wydaje się kontrolowany, w każdej chwili może dojść do jego zaprószenia, a co za tym idzie szybkiego rozprzestrzenienia.

Wypalanie traw to według niektórych osób świetny i szybki sposób na spulchnienie pozimowej gleby, a także pozbycie się niechcianych chwastów i pozostałości uschniętej roślinności. Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że pożary traw powodują spustoszenie flory i fauny. 

W niekontrolowanych pożarach, które często są skutkiem wypalania traw, giną nie tylko zwierzęta leśne, ale i domowe.

Przypominamy, że wypalanie traw jest karalne. Zapis w kodeksie wykroczeń przewiduje za to karę grzywny w wysokości nawet do 5 000 zł. 

Z kodeksu karnego wynika natomiast, że wypalanie traw, które skończy się pożarem okolicznych zabudowań, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Sprowadzanie bezpośredniego niebezpieczeństwa wskazanych zdarzeń jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

NU

[vc_facebook]

Mandarynki w Szczakowej

Kaczka mandarynka rodem z Dalekiego Wschodu już od 18. wieku była hodowana w Europie jako ptak ozdobny. Od pewnego czasu wybierają one wolność, ale daleko im przynajmniej w naszym kraju do stania się ptakami inwazyjnymi.

W dniu 9 lutego podczas kolejnej wycieczki organizowanej przez Muzeum w Chrzanowie na grupę tych ptaków natknęliśmy się na Kozim Brodzie na trawersie szkoły w Szczakowej.
Sesję zdjęciową pozwoliły sobie wykonać na terenie Garbarni. Czy będą one u nas na dłużej, czy tylko zimują trudno powiedzieć. Jakby co potencjalne warunki do rozmnażania w mieście istnieją.
Piotr Grzegorzek
[vc_facebook]