
Jawor na rynku usycha. Symbol zielonego miasta – zabetonowane drzewo – zbliża się do końca swych dni. Obrazek jak z metafory o przemijaniu. Zmienia się wszystko wokół. Miasto, w którym kiedyś odważnie wdrażano wizje uznane za nowatorskie, dziś wycofuje się z części tych pomysłów, przyznając się – w mniej lub bardziej formalny sposób – do błędów. Wymieniamy kostkę, naprawiamy rynek, poprawiamy to, co nie wyszło. Ale w którą stronę teraz idziemy?
Trwa okres inwestowania w kapliczki, pomniki, miejsca pamięci. Może to próba oparcia się na czymś trwałym? Może tęsknota za pewnością dawnych czasów? To jakieś filozoficzne podsumowanie mijających lat. Zamiast nerwowych, rewolucyjnych decyzji – spokój. Władza już się nie spieszy. Projekty rozpoczęte wcześniej trzeba po prostu doprowadzić do końca. Solidnie, tak żeby za chwilę nie trzeba było ich znów poprawiać – jak to było z niektórymi rynkami czy placami wodnymi.
[middle1]Wiemy, że dla wielu samorządowców to ostatnia kadencja. Nic więc dziwnego, że chcą zwieńczyć swoje dzieła – niczym dobrze rozpędzony czołg, który konsekwentnie zmie......
Chcesz czytać dalej? Wykup subskrypcję e-wydania Aktualności Lokalnych! Zapłać za pomocą BLIK lub przelewem ze swojego banku
Pozostało 76% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.