Grunwaldzka Od.Nowa - Jerzy Majczak punktuje urzedników na sesji Rady Miasta

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
30/08/2024 15:05

Jerzy Majczak wystąpił na sesji Rady Miasta w ostatnim punkcie obrad "Wnioski Mieszkańców". Pan Jerzy poruszył temat ulicy Grunwaldzkiej. Poniżej zapis jego wniosku oraz wypowiedzi innych uczestników rozmowy.

Jerzy Majczak:

"Szanowni Państwo,

Chciałbym poruszyć kwestię wydatkowania publicznych środków na realizację inwestycji nazwanej „Grunwaldzka od.Nowa”, której ostateczny efekt znacząco odbiega od założeń. Zamierzam to udowodnić w dwóch etapach.

Jakie były główne cele tej inwestycji? Przypomnę:

  1. Kameralizacja i uspokojenie ruchu z wydzieleniem ścieżek rowerowych i progami zwalniającymi przed trzema przejściami dla pieszych. Były one uwzględnione w projekcie.
  2. Przebudowa skrzyżowania ul. Grunwaldzkiej z Kolejową, aby było w pełni funkcjonalne i bezpieczne dla wszystkich typów pojazdów.

Oddanie inwestycji miało nastąpić w listopadzie 2022 roku. Fakty pokazują jednak, że żaden z tych dwóch głównych celów nie został osiągnięty. Wydaliśmy 5 milionów złotych lub więcej na inwestycję, której finalny rezultat nie spełnia założonych oczekiwań, a sytuacja wręcz się pogorszyła.

Ze względu na ograniczony czas, dziś skupię się na drugim celu, a pierwszy pozostawię na kolejną sesję. Skrzyżowanie, jego funkcjonalność i bezpieczeństwo, było krytykowane od lat jeszcze przed remontem. Liczyłem na to, że po remoncie sytuacja zdecydowanie się poprawi, jednak zamiast poprawy mamy pogorszenie.

Poprzez Facebook i lokalne media zainicjowałem dyskusję, zadając pytanie: „czy to aby nie jest projektowy bubel?” Pojawiły się już dwa obszerne artykuły na ten temat z dokumentacją fotograficzną i filmem, a także została złożona interpelacja. Mieszkańcy w komentarzach bardzo negatywnie oceniają to skrzyżowanie, a jego wadliwa geometria jest już bezdyskusyjna.

Ponieważ sprawa skrzyżowania została szeroko omówiona i skomentowana przez mieszkańców, skupię się tylko na moich wnioskach z tej batalii o jego korektę, aby wreszcie stało się bezpieczne i funkcjonalne dla wszystkich pojazdów, bo tego oczekiwali i nadal oczekują wszyscy kierowcy.

Chciałbym skomentować odpowiedź Urzędu na interpelację. Przyznam, że mocno mnie zaskoczyła jej tajemniczość. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na kluczowe pytania: kto personalnie przeprowadził rzetelną analizę tego projektu, kto go zatwierdził ze strony Urzędu oraz czy i kto wykonał powykonawczy audyt jego funkcjonalności. Czy to jest jakąś tajemnicą? Z jakiego powodu i na jakiej podstawie?

Urzędowi podobno sprawa jest znana? To bardzo interesujące, co zrobiono w tej sprawie od maja 2023 r. po odbiorze inwestycji, aż do dnia 18 lipca 2024 r. (14 miesięcy), kiedy zdecydowałem się poruszyć problem publicznie i opublikowałem na Facebooku post ze zdjęciem, na którym widać głęboki i szpecący rów na skrzyżowaniu, wyjeżdżony w skwerze zieleni przez koła autobusów.

Moim zdaniem, gdyby rzeczywiście była jakakolwiek wola naprawy tego błędu projektowego, skrzyżowanie już dawno mogłoby zostać poprawione i nie byłaby potrzebna oddolna społeczna reakcja w mediach.

Największe zdziwienie wywołało u mnie zdanie, które całą winę zrzuca na projektanta, a w rzeczywistości jest aktem przyznania się do winy Urzędu:

„Można przypuszczać, że założony przez Projektanta promień łuku jezdni był niewystarczający dla przegubowej komunikacji miejskiej. Rolą Projektanta jest wykonanie dokumentacji projektowej zgodnie z obowiązującymi wytycznymi wraz ze sprawdzeniem przejezdności dla zakładanego rodzaju pojazdów przewidzianych w ruchu na projektowanym odcinku drogi lub skrzyżowaniu.”

Eureka! Odkryto winnego?! A kto zatwierdził ten projekt ze strony Urzędu? Przecież musiał to zrobić, a gdzie wtedy był powołany inspektor nadzoru, który z doświadczenia mógł zwrócić uwagę na to, że ta geometria w projekcie jest wadliwa? Nie zakładam, że ktoś go zmusił, aby się nie odzywał.

Czy można rozumieć, że ta inwestycja przebiegała bez żadnej fachowej kontroli Urzędu? Gdzie był nadzór ze strony Urzędu, kiedy odbierano prace i całą inwestycję? Dlaczego nie przeprowadzono testowych przejazdów, aby zweryfikować, czy geometria skrzyżowania jest dostosowana dla autobusów? Można było wtedy zauważyć ten błąd i dokonać korekty, która wydaje się wręcz banalnie prosta, gdyż jest na to wystarczająco dużo miejsca.

Wynika z tego, że Urząd odebrał inwestycję i zapłacił za nią bez zastrzeżeń dotyczących geometrii skrzyżowania i dopuścił ją do eksploatacji. Czyżby dopiero teraz, po 15 miesiącach, chciał wyegzekwować koszty takiej korekty od projektanta czy wykonawcy? Na podstawie jakich przepisów i przesłanek, skoro zatwierdził to bez zastrzeżeń?

Przedstawione fakty dowodzą, że mamy tutaj rażący błąd projektowy, który został zbagatelizowany, a który należy niezwłocznie poprawić! Czy po takim czasie Urząd jeszcze nie wie, kto ma to zrobić i z jakich środków?

Zostały wydane publiczne pieniądze z naszych podatków i nikt nie zgodzi się na to, aby były marnowane w wyniku braku rzetelnego nadzoru ze strony osób odpowiedzialnych za kontrolę tej inwestycji.

Sprawa dyskomfortu dla kierowców i niebezpiecznych sytuacji na tym skrzyżowaniu została szczegółowo opisana i skierowana do Wydziału Ruchu Drogowego Jaworznickiej Policji z prośbą o opinię. Trwają analizy pod kątem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zarządca drogi zostanie poinformowany o ich wynikach.

Ostatnia sprawa to rzetelność i fachowość wykonawcy oraz półroczne opóźnienie inwestycji, ale ten temat poruszę w kolejnym wystąpieniu. Być może z kar umownych za opóźnienie oddania inwestycji znajdą się środki na poprawę tego skrzyżowania? Mam nadzieję, że Urząd wyegzekwował kary umowne, a wykonawca je zapłacił.

Wnioskuję o pilne działania, które doprowadzą do wykonania odpowiedniej korekty geometrii skrzyżowania, i oczekujemy, że zostaniemy poinformowani, z jakich środków to zostanie sfinansowane."


Paweł Silbert: Panie Przewodniczący, Wysoka Rado, Szanowni Państwo, nie wiem, jaka wiedza, doświadczenie i papiery na to upoważniają pana do tego, żeby pan autorytatywnie się wypowiadał, że coś jest zepsute, zniszczone, źle zaprojektowane. Może, żeby pana uświadomić, jak to wygląda, poprosiłbym o udzielenie głosu panu pełnomocnikowi Cyranowi, który panu wyjaśni. Być może, dzięki temu nie będzie pan musiał opowiadać takich rzeczy, jakie opowiada publicznie. Dziękuję bardzo.

Wypowiedź nieautoryzowana, spisana z materiału wideo.


Grzegorz Cyran: Panie Przewodniczący, Wysoka Rado, Szanowni Państwo, trudno się słucha, że za każdym razem, gdy gmina, urząd inwestycje wykonuje jakąś robotę, zadanie inwestycyjne, słyszy się za każdym razem bubel, robota od.Nowa. Ja bym bardzo bym chciał, żeby państwo na przykład usiedli na moim miejscu i zmierzyli się z tym wykonawcą, wykonawcami, z robotami, z przepisami, uwarunkowaniami prawnymi, z którymi się my na dzisiaj mierzymy i doprowadzamy do porozumień, do rozstania się z wykonawcami, niejednokrotnie karząc ich za wykonywane roboty.

Ponieważ zawsze nas obowiązuje jakaś podpisana umowa wiążąca dwie strony. W tym przypadku zadanie dofinansowania polegało na wybudowaniu ścieżek rowerowych, na podstawie których i otrzymanych środków wykonaliśmy pełny remont ulicy Grunwaldzkiej. Przy tej okazji otrzymaliśmy też finansowanie z wodociągów, które zrobiły sobie remont modernizację pełnej infrastruktury w ulicy Grunwaldzkiej, która nie była realizowana od początku może istnienia tej ulicy Grunwaldzkiej. I jaki jest efekt? Efekt jest taki, że dla pana bublem ulicy Grunwaldzkiej jest rozjechany jeden łuk na skrzyżowaniu. To jest bubel ulicy Grunwaldzkiej, prawda? Informuję pana, że wykonawca miał zadanie na podstawie programu funkcjonalno-użytkowego, na podstawie którego miał zaprojektować i wykonać tę drogę. Wszystkie formalności zostały spełnione i projekt został zaakceptowany przez komisję do tego odpowiedzialną.

Więc czy ja miałem podstawę wykonawcy powiedzieć: "Szanowny panie wykonawco, źle pan wykonał tę i zaprojektował tę drogę"?

Czy ja miałem podstawy uważać, że instytucje, które zatwierdziły geometrycznie i zaopiniowały ten projekt, popełniły błąd? No, otóż nie. Ale życie pokazuje, że sytuacje takie się zdarzają. Są autobusy przegubowe, które rozjeżdżają ten kawałek skrzyżowania i może wymaga to delikatnej korekty. Ale czy świat się zawalił z tego powodu? Czy powinniśmy z tego powodu oddać połowę dofinansowania, bo autobus przegubowy rozjeżdża ten kawałek skrzyżowania? No wydaje mi się, że nie.

Wypowiedź nieautoryzowana, spisana z materiału wideo.

Paweł Silbert: Szanowni Państwo, akurat tak się składa, że w pobliżu mieszkam i jestem uczestnikiem ruchu na tym skrzyżowaniu w zasadzie przez 365 dni w roku i nie uważam, żeby sytuacja się zdecydowanie pogorszyła, to jest absolutna nieprawda, ona się poprawiła, proszę Państwa. A fakt, że są tacy kierowcy, którzy dlatego, że jest im wygodnie, nie chcą poczekać chwili, żeby przepuścić kogoś innego i przejechać tak, jak na mnóstwie skrzyżowań w tym kraju, tylko po prostu jadą sobie na skróty, wcale nie oznacza, że coś jest wykonane źle. Nie, oni źle jeżdżą, proszę pana.

Skrzyżowanie zostało wykonane zgodnie z normami, które są opisane w rozporządzeniu ministra budownictwa na temat budowy dróg.

Stwierdzenie, że to jest projektowy bubel, jest kompletnie niezasadne, dlatego denerwuję się i upieram, że tego rodzaju formułowanie w przestrzeni publicznej jest po prostu nie fair. Najnormalniej w świecie. Jest bardzo prawdopodobne, no po prostu bywa tak, że jedzie kierowca autobusem przy ulicy Grunwaldzkiej, stoją ludzie, którzy chcą wyjechać albo w stronę Galeny, albo w drugą stronę, i utrudniają temu kierowcy wjazd na ulicę Grunwaldzką. I ci kierowcy, którzy są troszkę cierpliwi i poczekają, aż jakiś samochód wyjedzie, a samochody bardzo chętnie ustępują miejsca, bez najmniejszych problemów, każdym samochodem, autobusem, oczywiście nieco zahaczając o przeciwległy pas, przejeżdżają przez to skrzyżowanie. Da się, da się. Nie jest tak, że każdy autobus musi to skrzyżowanie przeciąć niezgodnie z wyznaczonymi krawężnikami. Pewnie można byłoby wymyślić tak, że można byłoby ten łuk złagodzić, ale jak znam życie, znajdzie się ktoś, kto znowu będzie jeździł w taki sposób. Tak, możemy w nieskończoność to skrzyżowanie poprawiać i ciągle będzie ktoś, komu będzie wygodnie, żeby przejechać w taki sposób. Będziemy to poprawiać, poprawiać, poprawiać i poprawiać. I być może można było by to zrobić. Tylko twierdzenie, że jest to zaprojektowane źle, nieprawidłowo, niezgodnie z przepisami, jest po prostu kompletnie bezzasadne, Proszę Państwa.

Ruchu na tym skrzyżowaniu na pewno nie wyeliminujemy, ponieważ jest jakaś grupa ludzi, którzy z niewiadomych powodów, pewnie dlatego, że tam mieszkają, dojeżdżają do pracy, do sklepów, poruszają się po ulicy Grunwaldzkiej i przeszkadzają tym, którzy chcieliby, żeby tam ruchu nie było, ale ruch tam był, jest i będzie. Jest on o niebo mniejszy niż niegdyś. I w ciągu ulicy Grunwaldzkiej, w tym miejscu uciążliwości ruchu są naprawdę, proszę Państwa, bardzo nieliczne, głównie wtedy, kiedy ludzie wyjeżdżają z ulicy Grunwaldzkiej jadąc do pracy przed godziną 6:00 czy przed godziną 7:00, a potem przez większą część dnia, ewentualnie po południu, jak wracają z pracy jest troszkę utrudnień, ale jakie to utrudnień, proszę Państwa? Takich, że trzeba na chwileczkę przy tym skrzyżowaniu stanąć.

Po prostu wiem, o czym mówię, ponieważ mieszkam tam bardzo blisko i z tego skrzyżowania systematycznie korzystam.

Mniej cierpliwi, jak nie mogą wyjechać w lewo i chcą sobie skrócić wyjeżdżają na rondo, zawracają i przejeżdżają przez rondo. Da się? Da się. Odrobina dobrej woli. Twierdzenie, że to jest bubel, w sytuacji kiedy przebudowano drogę, która była nieremontowana przez wiele lat, kiedy wybudowano tam na nowo kanalizację, przebudowano sieci wodociągowe, wybudowano dwie ścieżki rowerowe. To jest delikatnie mówiąc nadużycie. Dziękuję bardzo.

Wypowiedź nieautoryzowana, spisana z materiału wideo.

Jerzy Majczak: Szanowny panie prezydencie, będziemy się pięknie różnić. Ja mówiąc o bublu, mówiłem tylko o skrzyżowaniu i to, że to jest bubel projektowy, to nie ulega żadnych wątpliwości, dlatego że to skrzyżowanie obserwował naprawdę z wielkim doświadczeniem policjant i powiedział, że tak nie może być, to jest anomalia. W związku z powyższym, jeśli się da i jest taka możliwość, żeby nie toczyć dalej sporów, proponuję, żeby wykonać stosowną korektę. Ona jest bardzo prosta, nawet została zaproponowana w tej państwa odpowiedzi, żeby mówiąc krótko, obniżyć tam krawężniki i wykostkować czy ewentualnie utwardzić z drugiej strony i temat mamy zamknięty. Dziękuję bardzo.

Komentarz Barbary Sikory

W dyskusji głos chciała zabrać również Barbara Sikora, która była autorka interpelacji w tej sprawie. 

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej 29 sierpnia mieszkaniec Jaworzna w wolnych wnioskach przedstawił sprawę, odnoszącą się do łamania zasad ruchu drogowego w wyniku źle zaprojektowanego skrzyżowania. To szlachetnie, że chciało się panu Jerzemu zająć problemem. Należało z szacunkiem odnieść się do jego społecznej pracy w trosce o bezpieczeństwo.

A tymczasem po pana Jerzego dobrze przygotowanym wystąpieniu zabrał głos pan prezydent. Zupełnie niepotrzebnie – tak uważam. Prezydent powiedział: „[…] nie wiem, jaka wiedza, doświadczenie i papiery na to upoważniają pana do tego, aby autorytatywnie się wypowiadał, że coś jest zepsute, zniszczone, źle zaprojektowane. Może, żeby pana uświadomić, jak to wygląda to bym prosił, aby pan [przewodniczący] udzielił głosu panu pełnomocnikowi Cyranowi i może dzięki temu nie będzie pan musiał opowiadać takich rzeczy publicznie”.

I dalej: „twierdzenie, że jest to zaprojektowane źle, nieprawidłowo, niezgodnie z przepisami, jest po prostu kompletnie bezzasadne, Proszę Państwa”.

Poprosiłam o głos uważałam, że tak lekceważący ton wobec mieszkańca jest niedopuszczalny na sali sesyjnej. I jako radna zareagować muszę. Zgodnie ze statutem w wolnych wnioskach radny głosu nie ma. Więc przewodniczący głosu jak najsłuszniej mi nie udzielił.

A zamierzałam zapytać w tonacji i stylu pana prezydenta: […] „nie wiem, jaka wiedza, doświadczenie i papiery na to upoważniają pana do tego, aby autorytatywnie się wypowiadał”. W imię takiego rozumowania pan prezydent też nie powinien wyrażać swojej opinii. Ma zaoczne studia: zarządzanie i marketing. A jaki zawód ma, to nie wiem w każdym razie specjalistą od ruchu drogowego nie jest. Przecież podwójnej linii przekraczać nie wolno – słyszę od kierowców. Czyżby Pan Prezydent namawiał do łamania zasad ruchu drogowego na tym skrzyżowaniu?

W sprawie inwestycji „Grunwaldzka od Nowa” złożyłam 1 sierpnia 2024 interpelacje. Pytania to głosy mieszkańców, chcą wiedzieć. Dokumenty zeskanowałam i tu umieściłam: pismo wnioskodawcy i interpelację wraz z odpowiedzią.

Jak dalej potoczy się sprawa (Policja, dyplomowani znawcy ruchu drogowego zapewne się wypowiedzą) będę relacjonowała.

 

 

 

Cały zapis sesji można zobaczyć na naszym kanale YouTube.

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 02/09/2024 09:18

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2024-09-02 17:52:01

    Może redakcja, zamiast się ekscytować skrzyżowaniem drogowym, zajmie się problemem dostarczenia mieszkańcom, od 2026 roku, centralnego ogrzewania i ciepłej wody. Od stycznia tego roku wszyscy decydujący o tym problemie nabrali wody w usta i milczą.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Wróć do