
Od pewnego czasu na topie są Ciężkowice. W końcu znalazłem chwilę czasu, aby zerknąć na tamtejsze pola. Dawno mnie tutaj nie było. Czas było powrócić. To było 20 czerwca. Do punktu startu dotarłem polnym przedłużeniem ulicy Wyzwolenia. To droga którą w końcu można dojechać do Trzebini a dokładniej do Gór Luszowskich. Przygoń to nie tylko najwyższe wzniesienie w Jaworznie, ale także na obszarze całych Pagórów Jaworznickich. Okolica ma charakter mieszany. Znaczy są liczne odłogowane pola uprawne, są uprawiane pola uprawne. Pojawia się sporo lokalnych zagajników i skupisk krzewów.
Obecnie ta okolica to bardzo kwietna łąka. Jest ona znacznie lepsza od tych namiastek, które dla wzbogacenia bioróżnorodności wysiewa się tu i ówdzie w obszarach zabudowanych. Tego dnia dominowała zieleń, a osobliwe gatunki pojawiały się głównie na przydrożach. Z traw lokalnie dominuje rajgras wyniosły. To bardzo ważny gatunek wskazujący na to, że w okolicy mogą znajdować się płaty łąk świeżych. Z drugiej strony ten gatunek pojawia się jeszcze w zbiorowiskach ruderalnych. Kolejnym ciekawym gatunkiem jest okazała bylina jaką jest dziki bez hebd. Poza tym można tutaj zauważyć spore płaty jeżyny popielicy, przytulii białej, świerząbka korzennego. Całość ozdabia mak polny oraz chaber bławatek. Bieleje bniec biały. Jest sporo żółci reprezentowanej przez dziewannę firletkową. Szczypty fioletu tworzą wyka kosmata, żywokost lekarski oraz chaber driakiewnik. Z zielonych bylin trzeba zwrócić uwagę na płaty wrotyczu pospolitego, orlicy pospolitej oraz amerykańskich nawłoci. Teoretycznie botanicznie szału nie ma. To jednak był dopiero mój pierwszy raz po długim czasie w tej okolicy. Wtedy w tej okolicy widywałem chronione dziewięćsiły bezłodygowe, wilżyny cierniste oraz zarazy czerwonawe. Ja tu jeszcze wrócę, aby bardziej rozpoznać stanowiska tutejszych roślin chronionych.
Kilkanaście metrów na południe od Przygonia pomiędzy typowymi dla tej okolicy roślinami trafił się wyjątkowy dla flory Jaworzna gatunek. To przedstawiciel botanicznej rodziny szorskolistnych. Jest nim ośmiał mniejszy – Cerinthe minor. W 1995 roku znalazłem go na obrzeżu kamieniołomu Pieczyska. Do 1999 roku miał on na terenie Jaworzna tylko dwa stanowiska i to dość daleko na zachód od ujścia Żabnika do Koziego Brodu. Nasza bohaterka jest rośliną całkowicie pozbawioną jakichkolwiek włosków. Ma ona siną barwę. Jej liście odziomkowe mają dość długie ogonki. Z kolei liście łodygowe obejmują łodygę. Do tego dochodzą cytrynowo-żółte kwiaty. Nasza bohaterka posiada bardzo dużo stanowisk zgrupowanych w południowej części naszego kraju. Musi lubić wapień w podłożu.
Na zakończenie trzeba zwrócić uwagę na tę przedstawicielkę rodziny goździkowatych. Jest to gatunek bardzo pospolity w naszym kraju. Jak sama nazwa wskazuje, uwielbia miejsca zasobne w wodę. Tutaj pojawiła się na poboczu drogi. Być może ma to związek z tym, że w nieodległej Krupce znajduje się obszar źródłowy prawobrzeżnego dopływy Łużnika. Jak widać na załączonym obrazku, nasza bohaterka ma gęsto ogruczolone łodygi i działki kielicha. Pięć płatków korony jest głęboko rozciętych. W pełni kwitnienia widać pięć znamion słupka.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.