Reklama

Rowerem przez Australię z Ryszardem Karkoszem. Dzień 22 z 89

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
23/09/2022 22:17
Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 22. dnia podróży –  trasy Miriam Vale – Brisbane:


Ranek zapowiadał się złowieszczo. Nadciągały ciemne chmury i od czasu do czasu kropił deszcz. Wyjrzałem z namiotu i moim oczom ukazał się niecodzienny widok. Obok mojego stał tylko jeden namiot - Stanisława. Innych nie było. Gdzie są pozostali współtowarzysze wyprawy? Grzegorz i Miieczysław przed nami, a gdzie trzecia para Marek i Stanisław?

Pobliski sklep otwarty był od 5:00. Kupiłem bułki i 4-litrową butlę soku pomarańczowego. W sam raz na drogę dla dwóch. Łapanie okazji przy głównej drodze, w przelotnym deszczu nic nam nie dało.

Ruszyliśmy do kolejnej stacji paliw na trasie, odległej o 17 km. Pogoda poprawiła się. Deszczyk ustąpił, wyszło słoneczko. Początkowo nic nie zapowiadało szczęśliwego finału. Kilka samochodów zatrzymało się, ale nikt nas nie zabrał. Minęło południe i miny mieliśmy coraz rzadsze, aż nagle ... zonk. Kolejny raz szczęście uśmiechnęło się do Stanisława. Namierzył samochód do przewozu mebli, który wracał pusty aż za Brisbane. Byliśmy uratowani. Naszym tłumaczem w rozmowie z kierowcami był Łukasz, mieszkający od lat w Australii, który swoją pomoc zaoferował nam wcześniej na FB.

454 km przejechaliśmy w 6 godziny i o 18:30 wylądowaliśmy w Brisbane.
Do mety mieliśmy ok. 8 km. Miasto wieczorową porą wyglądało imponująco. Manhattan w Brisbane swym rozmachem niewiele ustępował temu z Nowego Jorku. Niesieni jak na skrzydłach osiągnęliśmy cel wyścigu, którym był Ratusz w Brisbane o g. 19:37. Po 19 dniach od startu w Cairns dotarliśmy do trzeciego miasta Australii i stolicy stanu Queensland - Brisbane.

Próbowaliśmy załapać się na nocleg w parku, ale ochrona kilka razy nas przegoniła. W końcu znaleźliśmy miejsce na dworcu kolejowym. W nocy śniły mi się duże lody. Oj, coś mi się zdaję, że ten sen spełni się niebawem. Zmęczeni, ale szczęśliwi zasnęliśmy w poczuciu dobrze wykonanego zadania.



[vc_facebook]

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do