Reklama

Rowerem przez Australię z Ryszardem Karkoszem. Dzień 46 z 89

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
16/10/2022 23:37
Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 46. dnia podróży –  pobytu w Sydney.

W największym mieście Australii Sydney spędziliśmy 4,5 dnia, wtorkowe popołudnie i kolejne 4 dni poświęcone na zwiedzanie. W niedzielny poranek o 9:00 ruszyliśmy w kierunku stolicy Canberry. Odległość dzieląca oba miasta to dystans ok. 300 km. Ze względu napięty grafik planowaliśmy przejechać na rowerach pierwszą "setkę", wsiąść do pociągu i przejechać kolejne 200 km.

Na pierwszej stacji za Sydney zrobiliśmy rozeznanie i okazało się, że na trasie nie możemy wsiąść do pociągu z rowerami, bo one muszą być przewożone w specjalnych pudłach, które są tylko na dworcu centralnym w Sydney.

Wróciliśmy do Sydney i kupiliśmy bilety. Na niedzielę biletów już nie było. Pojedziemy w poniedziałek. Pociąg może zabrać tylko 3 rowery, więc jedziemy w dwóch grupach: o 7:12 i 12:01. Czas przejazdu to 4 godz. i 8 min, a bilet kosztuje 45,19 AUD + 12,10 rower (w sumie ok. 190 zł).

Niedzielne popołudnie spędziliśmy na spacerze w najbardziej reprezentacyjnej części miasta - deptaku między słynną operą (Sydney Opera House), a równie słynnym mostem (Sydney Harbour Bridge). To co się tutaj wydarzyło nie można traktować inaczej, jak w kategorii cudu. Podczas spaceru spotkaliśmy kilka rodzin Polaków, a jedną z nich było małżeństwo Katarzyna i Wiesław Sobór. Otóż pani Katarzyna (z domu Dużej) jest jaworznianianką. Podobnie jak ja urodziła się w Jaworznie, a mieszkała przy ul. Klonowej i chodziła do podstawówki nr 17 niedaleko mojego domu. Mało tego, jej tata pracował w kopalni Komuna Paryska, z którą ja byłem związany przez całe życie zawodowe. Obecnie państwo Sobór mieszkają w Newcastle i do Sydney przyjechali na weekend. Oczywiście nie obyło się bez wspólnej fotki z flagą naszego miasta na tle opery.

Nocowaliśmy w dwóch grupach, bo w naszym hostelu było miejsce tylko dla 3 osób. Druga "trójka" noc spędziła na dworcu centralnym.

[vc_facebook]

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do