Reklama

Rowerem przez Australię z Ryszardem Karkoszem. Dzień 73 z 89

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
12/11/2022 22:26
Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 73. dnia podróży –  pobytu w Melbourne.

To był dla nas bardzo miły dzień. Na głównym placu Melbourne odbył się Polski Polski Festiwal na Federation Square. Impreza organizowana jest od 2004 roku, ale teraz po 2-letniej przerwie spowodowanej światową pandemią koronawirusa. Odświętnie ubrani w koszulki rowerowe i czapeczki w barwach narodowych udaliśmy się na festiwal rowerami. Oczywiście wzbudzaliśmy spore zainteresowanie swoją obecnością. Ludzie podchodzili do nas, wypytywali o szczegóły naszego pobytu, robili wspólne zdjęcia, opowiadali o swoim życiu na obczyźnie. Nasz pobyt na polskim święcie nie uszedł uwadze polonijnych mediów. Wywiad z nami przeprowadziło radio SBS oraz Bumerang Polski - niezależny magazyn internetowy Polaków w Australii. Z naczelną dwutygodnika Tygodnik Polski (sic!) Magdaleną Jaskulską umówiliśmy się na większy wywiad.

W wydanym programie imprezy przeczytać można było m.in. że sponsorami i patronami są m.in. miasto Melbourne, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów RP, Ambasada Polski w Australii oraz polonijne media - Tygodnik Polski i radio SBS.

Z całej Australii zjechali się nasi rodacy by dać świadectwo przywiązania do polskich tradycji: muzyki, tańca, strojów ludowych, wyrobów rzemieślniczych czy kuchni polskiej. Były m.in. występy estradowe, ekspozycje wydarzeń z historii Polski, stoiska organizacji i stowarzyszeń polonijnych i oczywiście możliwość degustacji tradycyjnych polskich dań: pierogów, bigosu, kiełbasy i kaszanki z grilla, oscypków, a także wyrobów piekarniczych i cukierniczych. Można było też kupić ozdoby bożonarodzeniowe.

Festiwal miał też dla mnie osobisty wątek. Spotkałem się podczas jego trwania z kolegą z dawnych lat i jego żoną, którzy wyjechali z Polski do Australii 40 lat temu. Z Dionizym Maślanką pracowałem przez kilka lat w jaworznickiej kopalni "Komuna Paryska". Znałem dobrze Dyzia i jego żonę Helenkę. Moi przyjaciele zaprosili do siebie całą naszą rowerową ekipę na niedzielnego grilla. Oj, czeka nas wieczór wspomnień.

Do końca naszej wyprawy pozostały zaledwie 2 tygodnie, a do ogarnięcia sporo imprez (grill u przyjaciół, wyspa Tasmania, święta góra Aborygenów Uluru, górnicze miasteczko skansen, zwiedzanie Melbourne, zabawa andrzejkowa w Domu Polskim, pożegnalna kolacja w Polskim Kościele Adwentystów Dnia Siódmego).

[vc_facebook]

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do