Najbardziej wytrwali otrzymują na mecie certyfikat potwierdzający przejazd na całej trasie, a pozostali uczestnicy dyplomy za udział. Ja dwa tygodnie temu taki certyfikat otrzymałem po raz szósty. O czym mowa? O raciborskim rajdzie rowerowym dookoła Polski, którego uczestnicy po raz dwudziesty mieli okazję podziwiać piękno polskiej ziemi.
Trochę historii
W pierwszych latach rajd odbywał się pod egidą Klubu Abstynentów HELIOS, a w kolejnych, aż po dziś, głównym organizatorem jest Stowarzyszenie Przyjaciół Człowieka TĘCZA w Raciborzu. W tym roku rajd odbył się po raz 20. Na trasę pierwszego rajdu, w roku 1999, wyruszyło dziewięciu rowerzystów, ale całą trasę przejechał tylko jeden. Nawet inicjator pomysłu Marian Niewiadomski nie przejechał całej trasy, bo już trzeciego dnia, w drodze do Suchej Beskidzkiej miał wypadek i potem spędził kilka dni w szpitalu. Wówczas zapadła decyzja o zakończeniu rajdu i wszyscy rozjechali się do domów. Jednak jeden z uczestników, Leszek z Gubina, uparł się by samotnie kontynuować jazdę i potem, po wyjściu ze szpitala, dołączył do niego inicjator rajdu.
Z prawej komandor rajdu Leszek Mazurek z Rudy Śląskiej[/caption]
Za tydzień więcej szczegółów o tegorocznym, 20. Jubileuszowym Raciborskim Rajdzie Rowerowym Środowisk Trzeźwościowych Dookoła Polski.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie