
Nikola Gortat
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I wszystko w temacie.
Jedyne wyjście, to przeniesienie się do innej POZ. Wbrew pozorom w Jaworznie jest ich kilka. Aktualnie nawet to, od zawsze badziewne ZLO prezentuje o niebo wyższy poziom obsługi od Elvity. Niestety, wielu ludzi, szczególnie starszych mentalnie nie akceptuje takiej opcji. Elvita na pl. Gwarków jeszcze sobie jakoś radziła (nędznie, ale jednak!) do chwili zamknięcia placówki na Elektrowni. Potem liczba pacjentów wzrosła może o 10-20 procent, co wystarczyło do obezwładnienia przychodni.
mycha895 ma dużo racji tak było i będzie bez znaczenia kto będzie prezesem. Będzie dopóty do puki ktoś nie zrozumie co to służebność ,kto jest dla kogo a komu musi pomóc , inaczej wygląda sprawa gdy przychodzi znajomy , obsługiwany jest tak jak każdy inny chciałby być obsłużony , jest bez kolejki , jest miejsce itd. takie to chrześcijańskie. Nie tylko w tej instytucji tak jest. Byłem świadkiem gdzie z kolejki wynikało że byłbym drugim pacjentem do danego lekarza a na liście okazało się że chorych jest już prawie cała lista zapełniona a załapałem się tylko dlatego bo były dosłownie cztery okienka wolne na liście , telefon wyłączony bo jest 6.20 , internet pozwala na 6-ciu chorych a na danej liście jest 20 okienek , 10-ciu pacjentów spadło z dnia poprzedniego - chyba -
PO PIERWSZE: problem nie istnieje od miesiąca, dwóch czy trzech tylko od długiego czasu... min 2 lat. Wcześniej nie miałam możliwości tam uczęszczać więc nie wiem. PO DRUGIE: nieodbieranie telefonów to nie kwestia wzmozonej ilości zachorować - tylko jak to miało miejsce latem tamtego roku, tak i roku 2016 również... tak i na codzień. Jesli już mogłam się dodzwonić to przeważnie nie było miejsca już u żadnego lekarza rodzinnego, byłam informowana że najlepiej sobie podejść juz o 6 rano do kolejki... i niema mozliwości o godz np 18 wyciagnąć kartoteki na dzień kolejny. Zdaniem chyba Elvity najlepiej aby zniechęcic chorych ludzi wogóle do pójścia do lekarza. PO TRZECIE: brak terminów nie tylko do rodiznnych lekarzy - to jeszcze pół biedy. Ale brak terminów do specjalistów - końcem zeszłego roku w listopadzie usłyszałam o braku terminów już do końca roku. Po nowym roku w styczniu nadal ta sama informacja - nie wiadomo kiedy pytać, kiedy będa nowe terminy. W lutym w okienku usłyszałam, że niema już terminów np do maja! Ludzie! Poczatek roku i niema terminów do maja!!! 3-4 dni później postanowiłam kolejny raz podejśc...i cudem zarezerwowałam ostatni termin do tego samego specjalisty...jak to mozliwe. Rejestratorki nie mają żadnych informacji na temat kiedy pytać o terminy czy ich nie udzielają specjalnie?! - dwa... jeśli chce zrobić termin choremu członkowi rodziny dlaczego nie jest to jakoś rejestrowane - i gdy wskakują terminy to zamiast np ten termin byc dla mnie to okazuje się że więcej szczęscia miały inne sooby - o kolejności decyduje nie zapotrzebowanie na termin, nie stan zdrowia...a przypadek... ? CZTERY: kolejki pod gabinetami...pacjenci są ustalani wg godzin, w niewielu gabinetach lekarz wywołuje wg kolejnosci i godzin. W częsci gabinetów co mnie bardzo irytuje jest tak, że kto pierwszy ten lepszy...co oznacza to, że babcia która siedzi odpicowana do lekarza od godziny 7 rano a ma na godzine 10 wchodzi przede mną - osobą która ma ustalona godzine np 9. Co mnie interesuje ze tamta babcia czy ktos inny jest czasowy i siedzi od samego rana...kazdy powinien przyjsc wczesniej kilkanascie minut ale nie rozumiem dlaczego kolejnosc godzin nadal nie obowiązuje. W praktyce wyglada to tak ze u lekarza siedzi sie po kilka godzin. PIĘĆ: Winą obarcza się głownie rejestratorki ale wina leży gdzieś na górze. Terminów do lekarzy niema ale często jest tak, że pod gabinetami wcale niema pacjetów lub jest 1-2 osoby a w rejestracji słyszy sie, że niema terminnów. Nie wiadomo kiedy będą...ale komercyjnie lekarz zawsze przyjmie. nie powinno tak być, że osoba która jest kierowana ze skierowaniem pilnym szpitalnym po udarze musi czekać na termin kilka miesięcy lub słyszy ze niema terminów. To nie jest normalne też, że pacjentka 2 lata leczy sie u jednego specjalisty jest odsyłana do innej przychodni. SZESC: rejestracjai nternetowa to kpina... nikt nie bedzie siedział do pólnocy az wskocz kilka terminów. Taka rejestracja powinna działac juz dzis abym mogła zarejestrowac sie na jutro czy nawet na srode do np 4 lekarzy rodzinnych... nie chodze do lekarzy dla rozrywki czy z nudy tylko jestem chora!
Mało tego, ludzie nie wyrosli z donosicielstwa... Nie rozumiem dlaczego zamiast interwencji u źródła piszą listy do pośredników. Domyślam się ze owa zle potraktowana pacjentka pominela Elvite i poskarzyla się do jaw.pl? Chyba że o tym tez nie napisaliście?
Z drugiej strony, wymowa artykułu jest taka ze problemy z obsługą pacjentów są po zmianie właściciela... Każdy pacjent wie doskonale ze i wcześniej ciężko pacjentom w Elvicie bywało. Nie chce sugerować ze ten artykuł (w sumie o codziennych problemach pacjentów Elvity dzisiaj,dwa czy trzy lata temu) to pokłosie oburzenia redakcji po odwołaniu z funkcji prezesa pana Lenhorta. Za pana Lenhorta tez jak napisałam nie było edenu w Elvicie.
Inne głosy odbieraliśmy telefonicznie. Dane autorki podpisanej w liście do wiadomości redakcji, anonimów nie publikujemy.
Pacjentów? A w treści skarga jednej, anonimowej pacjentki.