Reklama

Szczakowianka przegrywa ze Zniczem

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
11/10/2020 13:57
W sobotę piłkarze Szczakowianki na wyjeździe ulegli Zniczowi Kłobuck 2:3. Tymczasem już w środę Biało-Czerwonych czeka decydujące starcie o Puchar Polski.

Zawodnicy Szczakowianki ostatnio mieli trochę spokoju – w ostatniej kolejce pauzowali i dopiero w sobotę, po dwóch tygodniach przerwy, wrócili do walki o ligowe punkty. W 12. kolejce IV ligi jaworznianie na wyjeździe grali ze Zniczem Kłobuck. Ostatnio popularni Drwale mają nieco problemów kadrowych i muszą sobie radzić bez kilku zawodników i nie inaczej było podczas spotkania rozgrywanego na kameralnym stadionie w Kamyku.


Początek meczu ułożył się po myśli podopiecznych trenera Pawła Cygnara. Szczakowianka starała się atakować i stwarzała sobie strzeleckie okazje. Już w 5. minucie Adrian Gałka dośrodkował z prawej strony do Igora Szopy, który głową minimalnie przestrzelił. Kilka minut później pomocnik Szczakowianki wypracował rzut rożny, który miał przynieść zespołowi prowadzenie. Po dośrodkowaniu Cygnara z narożnika boiska, bramkarz minął się z piłką, ta odbiła się od murawy, następnie od poprzeczki, a Dawid Wadas z bliska dobił ją do siatki. Gospodarze chcieli odrabiać straty, ale Szczakowianka wyglądała nieźle i grała uważnie w defensywie, starając się jeszcze od czasu do czasu atakować. Popularni Drwale powinni byli podwyższyć swoje prowadzenie, ale fatalny błąd na niekorzyść jaworznian popełnił arbiter. Po zagraniu od Pawła Cygnara w pole karne gospodarzy wpadł Bartosz Marędowski i został sfaulowany przez bramkarza. Sędzia z Bytomia nie dopatrzył się jednak przewinienia i na dodatek przyznał rzut wolny miejscowym. W samej końcówce Szczakowiance przydarzył się kosztowny błąd, który kosztował ją utratę prowadzenia. W polu karnym sfaulowany został jeden z rywali, a arbiter tym razem wskazał już na jedenasty metr. Karnego na bramkę pewnym strzałem zamienił Dawid Wojtyra.


Po przerwie Znicz szybko zadał gościom bolesny cios i wyszedł na prowadzenie po kolejnym trafieniu Wojtyry. Biało-Czerwoni musieli przerzucić więcej sił do ataku, a miejscowi zadowoleni z prowadzenia nastawili się głównie na grę z kontry. Szczakowianka nieco częściej była przy piłce, ale miała problemy z wypracowywaniem sobie strzeleckich okazji. Dobrą szansę miał Paweł Cygnar, ale po jego uderzeniu piłka poszybowała nad bramką. Tymczasem ekipa z Kłobucka zadała kolejny dotkliwy cios. Gospodarze po rzucie rożnym przejęli piłkę pod własną bramką i lewą flanką przeprowadzili perfekcyjną kontrę. Trzeci raz piłkę do siatki skierował Dawid Wojtyra, który tym samym skompletował hattricka. W 75. minucie jaworznianie zyskali liczebną przewagę po tym, jak drugą żółtą kartkę obejrzał Sławomir Ogłaza. Paradoksalnie jednak, grający w osłabieniu Znicz, był o krok od czwartej bramki. Po kolejnej udanej kontrze, w ostatniej chwili swój zespół przed utratą gola uratował jeden z defensorów Szczakowianki, który wybił piłkę zmierzająca do pustej bramki. W doliczonym czasie gry Marcin Smarzyński wykorzystał świetne dośrodkowanie od Szopy i zaliczył trafienie kontaktowe. Piłkarzom z Jaworzna brakło już jednak czasu na odrobienie strat i ostatecznie musieli pogodzić się z porażką 2:3.


W najbliższą środę w Sarnowie o 16:30 Szczakowiankę czeka finałowe starcie w ramach Pucharu Polski. Biało-Czerwoni po raz kolejny powalczą o trofeum z Unią Dąbrowa Górnicza. W sobotę 17 października podopiecznych trenera Pawła Cygnara czeka domowe starcie ze Śląskiem Świętochłowice. Podczas tego spotkania na stadionie prowadzona będzie zbiórka środków na wsparcie hospicjum Homo-Homini im. świętego Brata Alberta w Jaworznie. Początek meczu na Stadionie Miejskim o godzinie 15:00.


Znicz Kłobuck – Szczakowianka Jaworzno 3:2 (1:1)
(Wojtyra 45+1-k., 47, 63– Wadas 17, Smarzyński 90+4)


Znicz: Węzik – Korczak, Kasprzyk, Obodecki (90+3. Kokoszczyk), Wojtyra (80. Wolski), Jaworski (90+1 Podolski), Bartoszek, Tomczyk, Wierus, Kmieć (82. Bielecki), Ogłaza. Trener: Tomasz Juszczyk


Szczakowianka: Wierzbicki – Gałka, Wadas, Drzymont, Rzymowski – Lipniak, Cygnar, Szopa, Skórski (54. Bąk), Marędowski – Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar.


Sędziował: Jakub Kołodziejczyk (Bytom)


Żółte kartki: Ogłaza x2, Wierus – Smarzyński, Marędowski, Rzymowski, Drzymont, Lipniak


Czerwona kartka: Ogłaza (75. minuta – druga żółta)


DKAS


[vc_facebook]


Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do