
Zakończyły się intensywne poszukiwania 56-letniego, mieszkańca Jaworzna, który zaginął 19 kwietnia 2025 roku. Niestety, finał akcji poszukiwawczej okazał się tragiczny – ciało mężczyzny odnaleziono w rejonie leśnym w Byczynie.
Mężczyzna opuścił swoje miejsce zamieszkania w sobotę 19 kwietnia, zabierając ze sobą rower. Od tego momentu nie skontaktował się z rodziną ani nie wrócił do domu, co wzbudziło poważne obawy o jego zdrowie i życie. W poszukiwania zaangażowano znaczne siły – działania prowadził Wydział Kryminalny Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie przy wsparciu innych służb.
W akcji wykorzystywano nowoczesny sprzęt – kamery termowizyjne, drony oraz śmigłowiec. W poszukiwania zaangażowani byli nie tylko policjanci, ale również strażacy i wolontariusze. Mimo ogromnego zaangażowania i determinacji służb oraz bliskich, poszukiwania zakończyły się tragicznie.
Na chwilę obecną nie są znane szczegóły dotyczące przyczyn śmierci mężczyzny. Sprawą zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury.
Rodzinie i bliskim składamy szczere wyrazy współczucia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Policja zaangażowała się w poszukiwania dopiero dzień później. Zignorowali list samobójczy, zignorowali papiery które świadczyły o jego chorobie psychicznej. Nie zezwolili na oficjalne poszukiwanie przez straż. Straż przeszukiwała lasy prywatnie wraz z mieszkańcami miasta, bliskimi. Biegaliśmy od wczorajszego ranka do późnego wieczora. Tata został znaleziony dopiero przez syna i jego kolegów dziś w okolicach godziny 16:30. Gdy mąż przyniósł policji list samobójczy, policjant uciekł i zamknął się w kantorku żeby nie słuchać. Dziś policja przyjechała do domu szukając dowodów na to że list został sfabrykowany. Chcieliśmy około godziny 20-21 dnia wczorajszego dowiedzieć się na jakim etapie poszukiwań jest policja po trzech wizytach na komisariacie. Nic nie chcieli powiedzieć synowi ofiary. Zgłosiliśmy sprawę do Itaki i dzwoniliśmy na 112 przekazując wszystkie informacje na temat tego jak potraktowała nas policja.
Bo to są bandyci którzy potrafią bić i gnębić niewinnych ludzi
To skoro wiedzieliście o chorobie to trzeba było pilnować ojca albo zamknąć w zakładzie psychiatrycznym. Teraz wszyscy winni tylko nie wy. Tak najłatwiej.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.